Sport

Łzy szczęścia Polki

Katarzyna Niewiadoma, po pasjonującej walce do samego końca, wygrała Tour de France!

Po łzach przyszła radość. I to jaka! Fot. Le Tour de France Femmes

Dwa ostatnie, najtrudniejsze etapy tegorocznej edycji tego prestiżowego wyścigu odbyły się w Alpach. 

Atak najlepszą obroną

W sobotę liczący 166,4 km odcinek ze startem w Champagnole i metą na Le Grand-Bornand wygrała Belgijka Justine Ghekiere (AG Insurance-Soudal). Liderka klasyfikacji górskiej, która uczestniczyła w długiej ucieczce, w prowadzącej pod górę końcówce zostawiła towarzyszące jej zawodniczki. Drugie miejsce, ze stratą minuty i 15 sekund, zajęła Francuzka Maeva Squiban (Arkea-B&B Hotels). Osiem sekund po niej linię mety minęły triumfatorka ubiegłorocznego Tour de France Demi Vollering (SD Worx), zdobywając 4-sekundową bonifikatę, i Niewiadoma. Holenderka jako jedyna utrzymała się na kole Polki, który zaatakowała z grupy faworytek na nieco ponad kilometr przed końcem. 

W klasyfikacji generalnej Niewiadoma minimalnie powiększyła przewagę nad najbliższymi rywalkami - do 27 sekund nad Holenderką Puck Pieterse (Fenix-Deceunick) i 37 nad Francuzką Cedrine Kerbaol (Ceratizit-WNT). Vollering awansowała na ósmą pozycję (1.15), natomiast z czołówki wypadła trzecia przed sobotnim etapem mistrzyni olimpijska z Paryża Amerykanka Kristen Faulkner (EF-Oatly-Cannondale), która straciła ponad siedem minut.

Realizacja marzenia

- Jutro będzie bardzo ważny dzień zarówno w mojej karierze, jak i w całej historii mojej drużyny. Jesteśmy na to gotowi i cieszymy się, że przystąpię do ostatniego etapu w żółtej koszulce. Wszyscy w zespole są bardzo zmotywowani. Jesteśmy tutaj, żeby realizować nasze marzenia - podkreślała po sobotnim etapie zawodniczka grupy Canyon-SRAM.

O ile jeszcze w sobotę Ghekiere nie stanowiła zagrożenia dla Polki, to już w niedzielę takim się stała. Dziesiąta w klasyfikacji Belgijka (strata 1.27) była niezwykle aktywna od samego początku ostatniego, najtrudniejszego etapu imprezy (aż 3955 metrów przewyższenia na 150 km). Najpierw uciekała samotnie, potem dojechała do niej spora grupa zawodniczek. Przewaga odjazdu szybko wzrosła do blisko trzech minut i najlepsza góralka tegorocznego TdF została wirtualną liderką wyścigu. 

Nie trwało to jednak długo. Mniej więcej w połowie etapu, na początku pierwszego z dwóch niebotycznych alpejskich podjazdów - Col du Glandon (1923 m n.p.m., 19,7 km ze średnim nachyleniem 7,2 proc.), Niewiadoma "odzyskała" żółtą koszulkę. Ghekiere osłabła, tyle że pojawiło się nowe zagrożenie w postaci Vollering. Holenderka wraz ze swoją rodaczką, siódmą w klasyfikacji, a więc także groźną Paulieną Rooijakkers (Fenix-Deceuninck) zaatakowały, dogoniły ostatnią z uciekających, Austriaczkę Valentinę Cavallar (Arkea-B&B Hotels) i na szczyt dotarły minutę przed grupką Polki. Znowu zrobiło się niebezpiecznie.

Emocje pod Alpe d'Huez

Do końca pozostał zjazd z Glandon, kilkanaście kilometrów płaskiego terenu i wspinaczka do mety na legendarnej kolarskiej górze Alpe d'Huez (1828 m n.p.m., 13,8 km z 8,1 proc.). Holenderki, które zostawiły zmęczoną Austriaczkę, nie były w stanie jechać tak szybko, jak goniąca je grupa liderki. U stóp podjazdu różnica wynosiła 40 sekund. 

Z przodu dwie Holenderki, za nimi Niewiadoma, Francuzka Evita Muzic (FDJ-SUEZ) i Włoszka Gaia Realini (Lidl-Trek) - tylko te pięć zawodniczek liczyło się w walce o zwycięstwo, także to w klasyfikacji generalnej. Polka miała nad każdą z nich ponad minutę przewagi. Najmniejszą (1.13) nad Rooijakkers, a nad Vollering ledwie dwie sekundy więcej. Bardzo długo sytuacja była stykowa. Obie grupy wjeżdżały w podobnym tempie, różnica między nimi wynosiła około minuty. Kolejne zakręty, coraz bliżej do mety, a dystans wciąż bez zmian - ależ emocje! W zasadzie była to rywalizacja między Vollering a Niewiadomą, bo inne zawodniczki nie chciały wychodzić na zmiany. To zmieniło się mniej więcej 3 km przed metą, kiedy przewaga prowadzących zmalała do 40 sekund. Z przodu ruszyła Rooijakkers, z tyłu Muzic. Odpadła Realini, różnica nieco wzrosła.

Łzy szczęścia i rozpaczy

Na ostatniej prostej Vollering wyprzedziła Rooijakkers, zgarniając 10 sekund bonifikaty za zwycięstwo. Zaczęło się nerwowe odliczanie. Kiedy przyjedzie Polka? Wygra czy nie?! I mimo że Muzic tuż przed kreską wyprzedziła Niewiadomą, pozbawiając ją bonusu za trzecie miejsce, to ta triumfowała w Tour de France. W klasyfikacji końcowej okazała się lepsza od ubiegłorocznej zwyciężczyni o ledwie 4 sekundy! Na mecie Polka płakała ze szczęścia, natomiast Holenderka - jak już do niej dotarło, że przegrała - z rozpaczy. Trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej zajęła Rooijakkers.


Płacz, Kasiu, płacz! Fot. CANYON//SRAM Racing

- To był rollercoaster. Miałam bardzo zły moment na przedostatnim podjeździe, ale na zjeździe byłam w stanie się odbudować. Wiedziałam, że podczas końcowej wspinaczki muszę mądrze zarządzać siłami. Na ostatnich kilometrach strasznie krzyczeli mi do słuchawki - relacjonowała Polka. - Wygrałam Tour de France, to niesamowite! Jestem wdzięczna rodzinie, trenerowi, drużynie, partnerowi. To zwycięstwo dla wielu osób, które miały w nim swój udział - podkreśliła Katarzyna Niewiadoma, dla której to największy sukces w karierze. To także największe osiągnięcie w historii polskiego kolarstwa kobiet.

Wyścig ukończyły jeszcze dwie inne Polki. Karolina Kumięga (UAE Team ADQ) była 80. (strata 1:22.36) w klasyfikacji końcowej, a Agnieszka Skalniak-Sójka (Canyon-SRAM) - 87. (1:34.01). Wcześniej wycofały się Marta Lach (Ceratizit-WNT) i Daria Pikulik (Human Powered Health), srebrna medalistka olimpijska z Paryża w kolarstwie torowym.


Katarzyna Niewiadoma 

Data i miejsce urodzenia: 29 września 1994 r., Limanowa. 

Wzrost i waga: 165 cm, 49 kg. 

Miejsce zamieszkania: Andora w Pirenejach, Ochotnica Górna w Gorcach.

Partner życiowy: były amerykański kolarz Taylor Phinney (od 2016).

Grupy: WLKS Krakus BBC Czaja Swoszowice (2009-2012), TKK Pacific Toruń (2013), Rabobank Liv (2013-2016), WM3 Energie (2017), Canyon-SRAM (od 2018, kontrakt do 2026). 

Zwycięstwa w zawodowej karierze (20): GP Gippingen (2014), Euskal Emakumeen Bira (GC, 2015), Ronde van Gelderland (2016), Festival Elsy Jacobs (GC + etap, 2016), Giro del Trentino (GC + etap, 2016), mistrzostwa Polski (start wspólny + czasówka, 2016), Boels Rental Tour (GC + etap, 2016), OVO Energy Tour (GC + etap, 2017), Trofeo Alfredo Binda (2018), Tour de l'Ardeche (GC + etap, 2018), Amstel Gold Race (2019), OVO Energy Tour (etap, 2019), La Fleche Wallonne (2024), Tour de France (2024). 

Igrzyska Olimpijskie: (start wspólny) 2016 - 6., 2021 - 14., 2024 - 8; (ind. jazda na czas) 2016 - 18. 

Mistrzostwa świata: (start wspólny) 2013 - DNF, 2014 - 11., 2015 - 7, 2016 - 35., 2017 - 5., 2018 - 12., 2019 - 23., 2020 - 7., 2021 - BRĄZ (Leuven), 2022 - 8., 2023 - DNS; (druż. jazda na czas) 2015 - BRĄZ (Richmond), 2016 - 8.

Tour de France: 2022 - 3., 2023 - 3., 2024. - 1.