To był taki start wiosny, na jaki wszyscy czekali. Dostaliśmy pozytywne emocje i zobaczyliśmy dobrą piłkę w wykonaniu Górnika. Wysoka wygrana na wyjeździe, uwolnienie potencjału Kapralika, świetne interwencje Janickiego, kawał ciężkiej pracy Rasaka i Musiolika, no i wisienka na torcie w postaci cudownej bramki „Poldiego”. Pomimo nerwowego początku szybko udało się ułożyć mecz i widać było dobre „rozczytanie” Piasta przez Jana Urbana, który atuty przeciwnika wyłączył jak stare radio, a jedną z kluczowych kwestii - choć pomijaną w pomeczowych komentarzach - były pojedynki Musiolika z Czerwińskim, gdzie w fizycznych starciach nasz napastnik wręcz demolował kapitana gospodarzy. To był bardzo dobry występ Sebastiana, jak i całego, świetnie wyważonego Górnika.

To jest dobry prognostyk na kolejne mecze; widać pomysł na grę, a przygotowanie fizyczne i motoryczne po obozie nareszcie wygląda na trafione.

Ten skład ma spory potencjał, świetnie pod nieobecność Janży spisał się Siplak, a ławka dała trenerowi spore pole manewru. Czyż, Olkowski, Kostas czy Nascimento to są bardzo dobrzy zawodnicy, a nowy nabytek Kozuki też zapowiada się ciekawie. W trakcie rundy na horyzoncie trenera Urbana powinien się jeszcze pojawić powracający po kontuzji Kolanko. Gdyby udało się ściągnąć napastnika, to może się okazać, że przy tym układzie tabeli powinniśmy „wyszarpać” dużo wyższe miejsce. W poprzednim sezonie przekonaliśmy się, że serie zwycięstw są w naszym zasięgu, a kilka wygranych spotkań może sprawi, że cele i oczekiwania diametralnie się zmienią. Oczywiście, to był tylko jeden mecz i ta jaskółka wiosny nie czyni, ale trzymając kciuki za zmiany właścicielskie, już powinna zachodzić wśród nas kibiców zmiana mentalna, polegająca na odzwyczajaniu się od stagnacji w środku tabeli i grania w sumie o nic. Piłkarze nieraz pokazali, że potrafią i czas, żeby do tego doszła regularność, a zwycięstwo w derbach niech będzie do tego trampoliną.

Trójkolorowy głos