Zwycięski start „Niebieskich”
Wracające po rocznej banicji do Orlen Superligi chorzowianki pokonały 5. drużynę ubiegłego sezonu. To był popis gry i wielkiego charakteru podopiecznych trenera Ivo Vavry.
Inauguracyjne spotkanie wracającego po rocznej banicji do elity żeńskiej piłki ręcznej chorzowskiego Ruchu z Piotrcovią transmitował Polsat. Niezrażone obecnością kamer „Niebieskie” już w 30 sekundzie objęły prowadzenie, po 10 minutach było 6:3, a po kwadransie ich przewaga sięgała już 5 bramek (9:4). Doskonale w bramce spisywała się Kaja Gryczewska, dobrze liderowała Marta Gęga, skuteczne były Polina Masałowa na lewym rozegraniu i Patrycja Wiśniewska na prawym skrzydle. Chorzowianki bardzo dobrze radziły też sobie w obronie i nie popełniały niewymuszonych błędów. U piotrkowianek wynik „ciągnęła” Patrycja Królikowska i w 28 minucie prowadzenie Ruchu stopniało do 3 trafień (14:11). W końcówce pierwszej odsłony przewaga „Niebieskich” wróciła do stanu +5, a ostatnią bramkę rzuciła Anastazja Bondarenko, pewnie wykorzystując rzut karny. Taki wynik zwiastował wielkie emocje także po przerwie.
Druga połowa zaczęła się od dwóch skutecznych rzutów Silvie Polaskovej, a mogło być jeszcze lepiej dla gości, lecz Gryczewska w wielkim stylu obroniła rzut karny Arciszewskiej. Przy stanie 19:13 (36 min) o czas poprosił zdenerwowany trener Horatiu Pasca. Po 10 minutach drugiej połowy Ruch prowadził 21:15, a potem 22:17 (44 min). W 47 minucie o czas poprosił Ivo Vavra (23:19), ponieważ „Niebieskie” zgubiły skuteczność. Na szczęście dla nich wciąż bardzo dobrze radziła sobie Masałowa, ale Piotrcovia także wrzuciła wyższy bieg (25:22 w 50 min, 27:24 w 54 min). W 55 minucie swoją pierwszą bramkę dla Ruchu zdobyła Kinga Hajnos (28:24), a potem czerwoną kartkę - przy stanie 29:25 - zobaczyła Lucyna Sobecka. Beniaminek był o krok od sprawienia wielkiej niespodzianki na inaugurację, ale za moment na ławkę kar powędrowała Marta Gęga. Końcówkę meczu kibice oglądali na stojąco. Na minutę i 18 sekund przed końcem o czas poprosił trener Vavra, bo zwycięstwo zaczęło „odjeżdżać” jego mocno już zmęczonym podopiecznym (30:28). Na minutę przed końcem Gryczewska znakomicie zatrzymała Królikowską, po drugiej stronie do siatki trafiłaKatarzyna Wilczek i „Niebieskie” mogły szaleć z radości.
Zbigniew Cieńciała
KPR Ruch Chorzów - MKS Piotrcovia 31:29 (16:11)
RUCH: K. Gryczewska, Fornalczyk, Ciesiółka - Wiśniewska 7, Bondarenko 3/2, Gęga, Wilczek 4, Masałowa 9, Doktorczyk 4, Jasińska, Hajnos 1, Iwanowicz 3, Diablo, M. Gryczewska, Rejdych, Widuch. Kary: 10 min. Trener Ivo VAVRA.
PIOTRCOVIA: Sarnecka, Suliga - Gadzina 1, Noga 3, Radushko 1, Mielewczyk, Polaskova 3, Królikowska 6, Grobelna, Mokrzka, Domagalska 5, Arciszevskaja 6/2, Sobecka 3 (CZK, 55 min - gradacja kar), Waga 1. Kary: 12 min. Trener Horatiu PASCA.
1. Zagłębie |
1 |
3 |
35:14 |
2. Kobierzyce |
1 |
3 |
30:27 |
3. Ruch |
1 |
3 |
31:29 |
3. Gniezno |
1 |
2 |
34:34 |
4. Start |
1 |
1 |
34:34 |
5. Piotrcovia |
1 |
0 |
29:31 |
6. Koszalin |
1 |
0 |
27:30 |
7. Kalisz |
1 |
0 |
14:35 |
Lublin |
- |
- |
- |
Sośnica |
- |
- |
- |