Żurkowski już strzela
Napoli bez Piotra Zielińskiego rzutem na taśmę wygrało z najsłabszą drużyną w lidze. Fot. PAP/EPA
Żurkowski już strzela
Napoli przerwało złą passę. W końcu zdobyło 3 punkty po trzech meczach ligowych z rzędu bez zwycięstwa.
WŁOCHY
Szymon Żurkowski w swoim debiucie po powrocie do Empoli zaimponował trenerowi. Pojawił się na boisku w drugiej połowie, przy stanie 2:0 dla Hellasu i zdobył bramkę kontaktową. 26-latek wyskoczył do dośrodkowania innego z Polaków, Bartosza Bereszyńskiego i pokonał Lorenzo Montipo. Niestety, bramka piłkarza urodzonego w Tychach na niewiele się zdała. Empoli nie było w stanie doprowadzić do wyrównania, choć według trenera Aurelio Andreazzoliego zasłużyło na remis. – Nie możemy być zadowoleni, ale nie możemy też nie zauważyć starań chłopaków, którzy wykonali świetną robotę. Wiedzieliśmy, że ci, którzy weszli na boisko, dadzą z siebie wszystko. Byliśmy mocno osłabieni, a ci, którzy zagrali, spisali się dobrze. Byliśmy w skomplikowanej sytuacji, gdy Żurkowski pojawił się na murawie. Nie udało nam się strzelić tyle bramek, ile powinniśmy – powiedział po spotkaniu włoski szkoleniowiec. W barwach włoskiej drużyny poza wcześniej wspomnianymi Polakami zagrał także Sebastian Walukiewicz. Zespół z trójką zawodników znad Wisły znajduje się aktualnie na przedostatnim miejscu w tabeli, a kolejna porażka, z walczącym o utrzymanie Hellasem, tylko pogorszyła jego sytuację.
Przełom
Ciekawie dzieje się w Neapolu. Zespół z Lombardii wygrał z ostatnią Salernitaną, choć o trzech punktach zadecydował gol w 6 minucie doliczonego czasu Amira Rrahmaniego. Napoli po raz kolejny w tym sezonie męczyło się na boisku, a końca kryzysu – pomimo zwycięstwa – nie widać. Dodajmy, że na boisku zabrakło Piotra Zielińskiego. Była to o tyle niespodziewana decyzja, że Polak znalazł się na liście powołanych graczy na mecz. W ostatniej chwili klub wydał komunikat, że 29-latek nie usiądzie nawet na ławce rezerwowych. Taka decyzja była tłumaczona zmęczeniem, choć wielu doszukuje się w tej sytuacji drugiego dna. Wynika to z tego, że już wcześniej podejrzewano, że klub zacznie się „mścić” na Zielińskim za to, że ma zamiar opuścić Neapol i przenieść się do Interu. Jaka jest prawda? Trener Mazzarri podczas konferencji prasowej trzymał się retoryki związanej z przemęczeniem, mówiąc, że czeka na wieści zdrowotne w sprawie Zielińskiego. Sprawa jednak powinna wyjaśnić się w trakcie tygodnia, gdy Napoli zmierzy się w turnieju o Superpuchar Włoch, który rozpocznie się w najbliższy czwartek i odbywać się będzie w Arabii Saudyjskiej.
Powrót do łask
Punkty stracił zespół innego polskiego reprezentanta na Półwyspie Apenińskim. Łukasz Skorupski nie był w stanie uratować Bologny przed porażką z Cagliari. Jego drużyna jako pierwsza zdobyła bramkę, jednak później golkiper dwukrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki. Co gorsza, przy drugiej bramce bez szans pozostawił go Riccardo Calafiori, czyli… jego partner z zespołu. Jednak co jest nieszczęściem jednego, raduje drugiego. W tym przypadku zadowolony może być inny Polak, Mateusz Wieteska, który rozegrał całe spotkanie w barwach Cagliari. Jest to o tyle ważne, że defensor pojawił się na ligowym boisku po raz pierwszy od października!
Porażka drużyny z Bolonii poskutkowała spadkiem z miejsca gwarantującego grę w europejskich pucharach. Ekipa Thiago Motty wypadła poza TOP 5 na rzecz Lazio, które zdobyło 3 punkty w pojedynku z Lecce.
„Wspaniały mecz”
Natomiast na szczycie tabeli bez zmian. Inter po raz kolejny sięgnął po 3 punkty. Tym razem ich ofiarą stał się zespół Monzy. Mediolańczycy po raz kolejny udowodnili swoją dominację, tym razem wygrywając 5:1. Pierwszoplanowe role odgrywali Hakan Calhanoglu oraz Lautaro Martinez, którzy zdobyli po dwie bramki. – Zagraliśmy wspaniały mecz – powiedział po ostatnim gwizdku trener lidera Simone Inzaghi. – Graliśmy przeciwko mocnej drużynie, która w zeszłym roku odebrała nam trzy punkty – zaznaczał szkoleniowiec mediolańczyków. Tym samym Inter pojedzie do Arabii Saudyjskiej w świetnych humorach, jako lider Serie A.
Kacper Janoszka
Napoli – Salernitana 2:1 (1:1)
0:1 – Candreva (29), 1:1 – Politano (45+4, karny), 2:1 – Rrahmani (90+6)
Genoa – Torino 0:0
Hellas – Empoli 2:1 (1:0)
1:0 – Durić (3), 2:0 – Ngonge (56), 2:1 – Żurkowski (64)
Monza – Inter 1:5 (0:2)
0:1 – Calhanoglu (12, karny), 0:2 – Martinez (14), 0:3 – Calhanoglu (60), 1:3 – Pessina (69, karny), 1:4 – Martinez (84, karny), 1:5 – Thuram (88)
Lazio – Lecce 1:0 (0:0)
1:0 – Anderson (58)
Cagliari – Bologna 2:1 (1:1)
0:1 – Orsolini (24), 1:1 – Petagna (31), 2:1 – Calafiori (69, samobójcza)
Fiorentina – Udinese 2:2 (0:1)
0:1 – Lovrić (10), 1:1 – Beltran (55), 1:2 – Thauvin (73), 2:2 – Nzola (87, karny)
Mecz Milan – Roma]zakończył się po zamknięciu numeru.
Strzelcy
18 - Martinez (Inter),
9 - Berardi (Sassuolo), Giroud (Milan), Calhanoglu (Inter),
8 - Lukaku (Roma), Gudmundsson (Genoa), Soule (Frosinone), Thuram (Inter).