Zostanie na dłużej?

Dominik Sokół to jeden z niewielu graczy, którzy przybyli do Sosnowca zimą i zrobili różnicę.


ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Podczas zimowej przerwy do Sosnowca trafiła spora grupa piłkarzy, którzy mieli pomóc Zagłębiu w utrzymaniu się w I lidze. Już wiadomo, że ta misja zakończyła się niepowodzeniem, bo sosnowiczanie, którzy wiosną nie wygrali żadnego meczu, witają się już od kilku tygodni z II ligą. Z grona w kategorii pozytywów na pewno należy wspomnieć o Dominiku Sokole. Piłkarz, który za kilka dni skończy 25 lat, w dotychczasowych meczach pokazał się z dobrej strony i zapracował na przedłużenie kontraktu z Zagłębiem, który wygasa z końcem sezonu. Pytanie tylko czy wychowanek MSPN Radomiak będzie zainteresowany grą na trzecim poziomie rozgrywek...

Sokół może grać na boku obrony, na wahadle, a także na skrzydle. To ofensywnie usposobiony gracz. W sezonie 2021/22 i jesienią 2022 roku występował w grającym w ekstraklasie Radomiaku i zapisał na koncie 29 występów i zdobył jedną bramkę. W 2023 roku Dominik rozegrał w barwach 1.FC Tatran Preszow, na poziomie II ligi słowackiej, 32 spotkania ligowe, strzelił 6 goli i zapisał na koncie 6 asyst.

Wiosną w Zagłębiu rozegrał jak do tej pory 12 spotkań, dziesięć razy wychodził w podstawowym składzie. Tak też było w ostatnim meczu z Wisłą Kraków. W starciu z „Białą gwiazdą” należał do najaktywniejszych w zespole z Sosnowca. W 84 minucie opuścił plac gry, ale roszada nie była spowodowana słabą postawą. - Sokół dał z siebie wszystko co mógł i prosił o zmianę. To kolejny dobry mecz w jego wykonaniu – mówił po meczu z Marek Saganowski, trener Zagłębia.

Co ciekawe, na początku pracy w Sosnowcu Saganowski w dwóch pierwszych meczach posadził Sokoła na ławce rezerwowych, ale od meczu z Polonią Warszawa w czterech kolejnych pojedynkach stawiał na byłego gracza m.in. GKS-u Jastrzębie w wyjściowym składzie.

W II lidze piłkarz z takimi cechami wolicjonalnymi na pewno przydałby się w Zagłębiu i zatrzymanie go w klubie będzie sukcesem działaczy. Problem w tym, że nas razie w Sosnowcu panuje bezkrólewie i zapewne największą rolę w ewentualnym zatrzymaniu piłkarza w zespole będzie miał trener Saganowski, który nie ukrywa, że chce mieć w zespole jak największą liczbę graczy z charakterem, a za takiego piłkarza bezsprzecznie uchodzi Sokół.

Krzysztof Polaczkiewicz