Radość policzanek nie dziwi, bo z terenu mistrza Polski wyjechały z kompletem punktów. Fot. PAP/Marian Zubrzycki


Zobowiązanie lidera

Tym meczem dałyśmy sygnał, że jesteśmy silne i trudno nas złamać - mówiła po pokonaniu ŁKS-u Commercecon Łódź Martyna Grajber-Nowakowska, libero Grupy Azoty Chemika Police.

 

TAURON LIGA

Starcie mistrza kraju ŁKS-u z głównym pretendentem do złota Chemikiem było wydarzeniem 17. kolejki. Łodzianki są na fali wznoszącej, policzanki z kolei przyjechały podrażnione ostatnimi niepowodzeniami, odpadnięciem w Pucharze CEV z Reale Mutua Fenera Chieri'76 i przede wszystkim porażką w TauronLidze, i to u siebie, z Radomką.

Zawodniczki ŁKS-u nie zamierzały być zbyt gościnne. Zaczęły z dużym animuszem. Przyjezdne też nie stosowały taryfy ulgowej, więc kibice oglądali wyrównane i emocjonujące spotkanie. Po kilku minutach, w których gra toczyła się punkt za punkt, przewagę zaczęły zyskiwać miejscowe. W ich szeregach doskonale prezentowała się Aleksandra Dudek. W przyjęciu zagrywki miała pewne problemy, ale braki nadrabiała w ataku i polu serwisowym. Jej efektowne i bardzo mocne zbicia oraz precyzyjny serwis zrobiły różnicę. ŁKS „odskoczył” na kilka punktów (16:12). Wydawało się, że bez kłopotów dowiezie przewagę do końca. Chemik jednak nie poddawał się. Rzucił się do odrabiania strat i był blisko sukcesu. Ale przy stanie 23:24 Iga Wasilewska przy próbie bloku dotknęła siatki i premierowy set padł łupem ŁKS-u.

W kolejnych górą były już policzanki. Były dokładniejsze i skuteczniejsze. Przede wszystkim jednak ich trener Marco Fenoglio miał na ławce rezerwowych pełnowartościowe zmienniczki. Monika Fedusio, która po pierwszym secie zmieniła Salihę Sahin, wzmocniła atak i przyjęcie. Dobre zmiany dały też Natalia Mędrzyk czy Dominika Pierzchała. Z „szóstkowych” zawodniczek z każdą kolejną minutą pewniej czuły się natomiast Martyna Łukasik, Elizabet Inneh-Varga oraz Iga Wasilewska.

ŁKS był w tarapatach. Robiły, co mogły, Valentina Diouf oraz Kamila Witkowska, ale zmęczone - Diouf wykonała 44 ataki - i one w końcu straciły skuteczność. - Zabrakło nam precyzji w wykonywaniu konkretnych elementów. Pogubiłyśmy się też trochę w taktyce. Takie mecze się zdarzają. Może to i lepiej, że przegrałyśmy, bo to daje kopa do kolejnych zmagań, a przed nami trudny terminarz – szukała pozytywów Paulina Maj-Erwardt, libero ŁKS-u.

Policzanki nie kryły radości z przełamania po ostatnich niepowodzeniach. - ŁKS ostatnio gra coraz lepiej i byłyśmy nastawione na bardzo długie i ciężkie spotkanie. Po pierwszym secie nie zwiesiłyśmy głów. Ten komplet punktów jest fenomenalny. Mam nadzieję, że ten mecz doda nam pewności siebie – przyznała środkowa Iga Wasilewska. - Mecz z Radomką nas rozdrażnił. Miałyśmy i spadek fizyczny, i psychiczny. Byłyśmy przygaszone i zawiedzione. W Łodzi chciałyśmy pokazać, że nic nie straciliśmy z dobrej gry. Pokazałyśmy, że pozycja lidera zobowiązuje – wtórowała jej Martyna Grajber-Nowakowska.


 

ŁKS Commercecon Łódź – Grupa Azoty Chemik Police 1:3 (25:23, 22:25, 15:25, 19:25)

ŁKS: Ratzke (20, Dudek (10), Gryka (11), Diouf (19), Campos (8), Witkowska (14), Maj-Erwardt (libero) oraz Zaborowska, Stefanik (1), Drabek. Trener Alessandro CHIAPPINI.

POLICE: Kowalewska (1), Sahin (1), Korneluk (15), Inneh-Varga (19), Łukasik (23), Wasilewska (17), Grajber-Nowakowska (libero) oraz Mędrzyk (1), Pierzchała, Fedusio (9), Jagła, Honorio Margues (1). Trener Marco FENOGLIO.

Sędziowali: Mirosław Beń i Tomasz Grzegorek (obaj Białystok). Widzów 2466.

Przebieg meczu

I: 10:7, 15:11, 20:15, 25:23.

II: 7:10, 9:15, 16:20, 22:25.

III: 4:10, 9:15, 10:20, 15:25.

IV: 7:10, 11:15, 16:20, 19:25.

Bohaterka – Iga WASILEWSKA.

 

ITA Tools Stal Mielec – Grupa Azoty Akademia Tarnów 3:0 (25:16, 25:18, 26:24)

MIELEC: Kucharska (8), Mucha (20), Kubacka (9), Gierszewska (17), Nowacka (7), Laskowska-Azab, Łyduch (libero) oraz Pancewicz (libero). Trener Mateusz GRABDA.

TARNÓW: Chmielewska (2), Molenda (10), Gawlak (9), Szumera (13), Dżaković (6), Moscickaja (5), Żurawska (libero) oraz Uszewa, Szczygieł-Głód, Calkins (1), Zakościelna (1). Trener Błażej KRZYSZTAŁOWICZ.

Sędziowali: Grzegorz Kaczmarzyk i Paweł Kapica (obaj Częstochowa). Widzów 1200.

Przebieg meczu

I: 10:8, 15:12, 20:15, 25:16.

II: 10:7, 15:10, 20:14, 25:18.

III: 7:10, 13:15, 20:19, 26:24.  

Bohaterka – Emilia MUCHA.

 

Moya Radomka – KGHM #VolleyWrocław 3:0 (25:22, 25:23, 25:20)

RADOM: Gajer (4), Johnson (10), Świrad (14), Gałkowska (11), Murek (14), Schoelzel (5), Stenzel (libero) oraz Reiter, Nowakowska, Rybak-Czyrniańska. Trener Jakub GŁUSZAK.

WROCŁAW: Muhlsteinova (3), Stronias (15), Lewandowska (5), Stancelewska (9), Bączyńska (2), Gancarz (13), Pawłowska (libero) oraz Gromadowska (1), Szady, Chorąża, Ponikowska (3). Trener Michal MASEK.

Sędziowali: Marek Orlef (Jędrzejów) i Michał Malinowski (Skarżysko Kamienna). Widzów 2069.

Przebieg meczu

I: 7:10, 13:15, 20:17, 25:22.

II: 10:9, 15:14, 17:20, 25:23.

III: 10:7, 15:12, 20:17, 25:20.

Bohaterka – Angelika GAJER.

 

PGE Rysice Rzeszów – Uni Opole 3:0 (25:18, 25:23, 25:21)

RZESZÓW: Wenerska (1), Coneo (12), Centka (6), Orvosova (17), Kalandadze (10), Jurczyk (9), Szczygłowska (libero) oraz Obiała, Makarowska-Kulej, Szlagowska (1), Kowalska. Trener Stephane ANTIGA.

[OPOLE:] Bińczycka (2), Olaya (12), Orzyłowska (7), Zaroślińska-Król (18), Pamuła (6), Połeć (2), Adamek (libero) oraz Janicka, Lijewska, Białek (libero), Kecher, Sieradzka (1). Trener Nicola VETTORI.

Sędziowali: Piotr Habel (Tarnów) i Adam Mituta (Oświęcim). Widzów 1431.

Przebieg meczu

I: 10:6, 15:8, 20:16, 25:18.

II: 7:10, 15:14, 20:18, 25:23.

III: 7:10, 14:15, 20:17, 25:21.

Bohaterka Gabriela ORVOSOVA.

 

Metalkas Pałac Bydgoszcz – Grot Budowlani Łódź zakończył się po zamknięciu wydania.

 

 

Następne mecze: 29.01.: Kalisz – Bielsko-Biała; 3.02.: Bielsko-Biała – Bydgoszcz, Grot Budowlani – Rzeszów, Opole – Radom; 4.02.: Mielec – ŁKS; 5.02.: Wrocław – Police, Tarnów – Kalisz.

(mic)