Już w sobotę do ekstraklasowych zmagań wraca zespół Piasta. Jednocześnie pierwszy mecz rundy wiosennej będzie także prestiżowym, bo derbowym spotkaniem z zespołem Górnika Zabrze. Pomimo nie najlepszej pogody bilety na to spotkanie cieszą się dużym zainteresowaniem. Fakt ten nie może dziwić nie tylko dlatego, że dla kibiców Piasta to najgorętszy rywal w całych rozgrywkach, ale przede wszystkim w związku z dużymi nadziejami wiązanymi z nadchodzącą rundą. Piast przyzwyczaił bowiem wszystkich do wręcz wybitnych wiosennych występów. W ostatnich sezonach to drużyna z Gliwic mogłaby być wręcz nazywana „Rycerzami wiosny”, gdyby ten przydomek nie był zarezerwowany przez jeden z klubów z miasta Łodzi. Tym samym od drużyny trenera Vukovicia należy wiele oczekiwać i wysoko zawiesić jej poprzeczkę. Piast bowiem nie tylko nie osłabił się w zimowym oknie transferowym, ale przedłużył kontrakty z podstawowymi zawodnikami oraz sprowadził nowego napastnika, który ma rywalizować z Kamilem Wilczkiem. Co więcej, po niezłej końcówce rundy jesiennej apetyty całej społeczności wokół Piasta znacznie urosły. Pomimo więc, iż teoretycznie do miejsc premiowanych występami w europejskich pucharach gliwiczanie tracą 9 punktów, to w mojej ocenie należy z podniesioną przyłbicą patrzeć w przyszłość i mierzyć w wysokie cele. Tylko tak bowiem Piast jako klub, ale także i cała społeczność będą mogły odpowiednio się rozwijać. Jednocześnie wyjściowe 9. miejsce w tabeli wydaje się solidną pozycją do przeprowadzenia ataku w kierunku szczytu tabeli. Oczywiście strata do Śląska Wrocław wydaje się zbyt duża, jednak drużyna niebiesko-czerwonych w ostatnich latach wielokrotnie pokazywała, iż „sky is the limit”. Dlaczego więc nie i tym razem?

Przemysław Świder