Znowu w grze o Elitę
Polscy tenisiści pewnie pokonali w Tbilisi Gruzję 4:0 i jesienią zagrają o awans do Grupy Światowej I Pucharu Davisa.
Jan Zieliński (z prawej) i Karol Drzewiecki przypieczętowali zwycięstwo w Tbilisi. Fot. PZT
W piątek, po pierwszym dniu rywalizacji, za sprawą zwycięstw singlowych Kamila Majchrzaka i Maksa Kaśnikowskiego, Polacy prowadzili 2:0 i potrzebowali jednej wygranej, by cieszyć się z awansu na wyższy szczebel.
I nie zawiedli w meczu deblistów Jan Zieliński i Karol Drzewiecki. Po drugiej stronie siatki stanęli Zura Tkemaladze i Aleksandro Bakszi, który zastąpił w ostatniej chwili zgłoszonego przed losowaniem Aleksandre’a Metrevelliego. Polacy mieli początkowo trochę problemów, do stanu 6:5 oba duety utrzymywały swój serwis, jednak w 12. gemie nasi tenisisci świetnie returnowali, wygrali gema „na sucho” i pierwszego seta. W drugiej partii zdominowali już rywali, wygrywając 7:5, 6:1 i pieczętując końcowy sukces Biało-czerwonych.
Pod nasze dyktando
- Wiedzieliśmy, że jesteśmy faworytami, ale też czuliśmy się zmotywowani, żeby domknąć mecz. Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie. Od pierwszej piłki czuliśmy się komfortowo na korcie, złapaliśmy ważne przełamanie w końcówce pierwszego seta, a drugi praktycznie od drugiego gema do samego końca był już pod nasze dyktando – ocenił Zieliński, 30. deblista rankingu ATP.
- Razem z Jankiem już po raz trzeci zagraliśmy w Pucharze Davisa, więc widać u nas zgranie. Przed przylotem do Gruzji dużo trenowaliśmy razem w okresie przygotowawczym, ale też w styczniu byliśmy w Melbourne podczas Australian Open. Spędziliśmy wspólnie dużo czasu i to było widać na korcie. Jest dużo pozytywnej energii, coraz lepiej się dogadujemy – podsumował Drzewiecki.
Hurkacz nieobecny
Mimo że zwycięzca w Tbilisi był już znany, w New Sport Palace rozegrany został jeszcze jeden mecz gry pojedynczej. Martyn Pawelski przegrał co prawda pierwszą odsłonę z Tkemaladze, ale później 20-latek z Górnika Bytom doprowadził do wyrównania, po czym okazał się minimalnie lepszy od wyżej notowanego rywala.
Obie drużyny w Tbilisi wystąpiły bez swoich najlepszych tenisistów - Hubert Hurkacz (21. ATP) postawił na intensywny udział - w singlu i w deblu - w turnieju ATP 500 w Rotterdamie, a Nikoloz Basilaszwili (178. ATP) grał w minionym tygodniu w ATP 250 w Montpellier, gdzie doszedł do ćwierćfinału, ale skreczował z Andriejem Rublowem.
Powrót we wrześniu
Kolejny występ w Pucharze Davisa ekipę kapitana Mariusza Fyrstenberga czeka w połowie września, w Grupie Światowej I. Swoich rywali pozna już wkrótce, a stawką jesiennego meczu będzie awans do światowej elity i prawo gry w kwalifikacjach do finałowej rywalizacji o osiem miejsc w Davis Cup Final 8. Pół roku temu Polacy – również bez Hurkacza - przegrali na tym etapie w Zielonej Górze z Koreą Południową 1:3.
(t)
◼ Gruzja – Polska 0:4
Piątek
◼ Aleksandro Bakszi – Kamil Majchrzak 3:6, 6:7 (4-7)◼ Saba Purceladze –Maks Kaśnikowski 3:6, 7:5, 4:6
Sobota
◼ Aleksandro Bakszi, Zura Tkemaladze – Karol Drzewiecki, Jan Zieliński 5:7, 1:6◼ Zura Tkemaladze – Martyn Pawelski 7:5, 6:7 (5-7), 8-10