Znowu to zrobił
Dawid Kort ma patent na Zagłębie. Na przestrzeni sześciu lat jego „katem” okazał się już po raz czwarty.
Do momentu straty bramki dominowali goście. W 5 min dobrą okazję miał Chęciński, który zastąpił pauzującego za kartki Grzegorza Janiszewskiego. Ze strzałem defensora sosnowiczan poradził sobie jednak golkiper miejscowych. Oprócz Janiszewskiego na boisku brakowało jeszcze kontuzjowanego Joela Valencii. Jego miejsce zajął Bartosz Zawojski, a to oznaczało, że od pierwszej minuty sosnowiczanie grali z czterema młodzieżowcami. Gol podciął sosnowiczanom skrzydła i w ich poczynaniach trudno było znaleźć cokolwiek pozytywnego; próby doprowadzenia do wyrównania były bezradne.
Krzysztof Polaczkiewicz
GŁOS TRENERÓW
Marek SAGANOWSKI: - Uważam, że kontrolowaliśmy ten mecz. Świt stał nisko i wychodził z groźnymi kontratakami. Potem był karny, przed którym sędzia popełnił błąd. Nie zganiam jednak winy na to wydarzenie, bo stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji i powinniśmy zdobyć przynajmniej jedną bramkę, bo na nią zasługiwaliśmy. Ciężka praca przed nami. Drużyna musi się jeszcze mocniej skupić nad takimi sytuacjami, by umieć je finalizować.
Tomasz KAFARSKI: - To zwycięstwo jest zasługą moich piłkarzy, którzy bardzo ciężko na nie pracowali. Zgadzam się, że inicjatywa należała do Zagłębia, ale to my strzeliliśmy gola, a mogliśmy więcej. Zmarnowany karny utrzymał w nas koncentrację i chwała za to chłopakom.