Znów to samo?
Przy Limanowskiego rozważane są wzmocnienia do linii ofensywnej.
Zakończony sezon nie był najbardziej udanym dla Rakowa. Na wielu płaszczyznach grał gorzej niż rok wcześniej. Widoczne było to w sile ognia. Częstochowianie w sezonie zdobyli 67 goli. W porównaniu do poprzednich rozgrywek, w których trafili do siatki 82 razy, jest to całkiem wyraźny spadek. Co jednak ciekawe – napastnicy utrzymali ten sam poziom.
Oczekiwania były większe
Trzeba jednak przyznać, że oczekiwania względem Ante Crnaca, a przede wszystkim Łukasza Zwolińskiego były większe. Początek sezonu w wykonaniu byłego napastnika Lechii Gdańsk był wręcz piorunujący. Dwa pierwsze spotkania w lidze to trzy gole. W eliminacjach do Ligi Mistrzów zdobył drugie tyle. Sześć goli do września to wynik naprawdę wyborny… Gorzej jednak, że wraz z końcem eliminacji Zwoliński zaczął mieć problemy ze zdrowiem, co przełożyło się na jego skuteczność. Zakończył rozgrywki z ośmioma bramkami.
Nie jest to zadowalający wynik, szczególnie jak na napastnika po 30-stce, który nie jest tani w utrzymaniu. W dodatku potencjał sprzedażowy jest już coraz mniejszy. Wedle plotek klub zastanawia się nad znalezieniem rozwiązania. Jednym z nich miałaby być jego sprzedaż. Wtedy Raków musiałby jednak zatrudnić co najmniej jednego nowego gracza, szczególnie że przyszłość innego z zawodników nie jest pewna.
Mowa oczywiście o Crnacu. Chorwat trafił do Rakowa wraz z końcem okna transferowego. 20-latek został kupiony w ostatniej chwili, tuż po awansie do fazy grupowej Ligi Europy. Ostatecznie sezon zakończył także z ośmioma bramkami. Należy jednak zauważyć, że potrzebował kilku miesięcy na wdrożenie się do zespołu i przyzwyczajenie się do nowej pozycji. W lidze chorwackiej był ustawiany bowiem jako skrzydłowy. Ostatecznie odnalazł się na „9”, przez co Raków powinien mieć z niego korzyści. Oczywiście przy założeniu, że nie zostanie sprzedany, a przecież zapytania się pojawiają.
Stary profil
Zakładając pozostanie Crnaca, częstochowianie potrzebowaliby i tak przynajmniej jeszcze jednego gracza ofensywnego. Pytanie jednak, jaki profil ma on reprezentować. Crnac odstawał od poprzednich wzorców, czyli snajpera rosłego, grającego dobrze tyłem do bramki.
W końcu widać to po statystykach wcześniejszych sezonów i charakterystyce zawodników kontraktowanych przez klub. Nie ma także zaskoczenia, że żaden z poprzednich snajperów Rakowa nie trafił wyżej, tylko został w ekstraklasie (wyjątkiem są Vladislavs Gutkovskis czy wcześniej Oskar Zawada, którzy wylądowali w Korei Południowej). Jeżeli w plotkach medialnych jest sporo prawdy, to pewnie wzorcowy napastnik u trenera Marka Papszuna się nie zmienił.
Pojawiały się pogłoski o zainteresowaniu Kayem Tejanem z ŁKS-u. Patrząc z drugiej strony, portugalskie media informują o chęci wykupu z drugoligowego Leixoes 22-letniego skrzydłowego Adriano Amorima. Źródła polskie także sugerują ten ruch. Brazylijczyk mógłby grać zarówno na „10”, jak i „9”.
(ptom)