Łukasz Zwoliński (nr 9) i Ante Crnac (nr 19) strzelili solidną liczbę goli. Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus


Znów to samo?

Przy Limanowskiego rozważane są wzmocnienia do linii ofensywnej.


Zakończony sezon nie był najbardziej udanym dla Rakowa. Na wielu płaszczyznach grał gorzej niż rok wcześniej. Widoczne było to w sile ognia. Częstochowianie w sezonie zdobyli 67 goli. W porównaniu do poprzednich rozgrywek, w których trafili do siatki 82 razy, jest to całkiem wyraźny spadek. Co jednak ciekawe – napastnicy utrzymali ten sam poziom.

Oczekiwania były większe

Trzeba jednak przyznać, że oczekiwania względem Ante Crnaca, a przede wszystkim Łukasza Zwolińskiego były większe. Początek sezonu w wykonaniu byłego napastnika Lechii Gdańsk był wręcz piorunujący. Dwa pierwsze spotkania w lidze to trzy gole. W eliminacjach do Ligi Mistrzów zdobył drugie tyle. Sześć goli do września to wynik naprawdę wyborny… Gorzej jednak, że wraz z końcem eliminacji Zwoliński zaczął mieć problemy ze zdrowiem, co przełożyło się na jego skuteczność. Zakończył rozgrywki z ośmioma bramkami.

Nie jest to zadowalający wynik, szczególnie jak na napastnika po 30-stce, który nie jest tani w utrzymaniu. W dodatku potencjał sprzedażowy jest już coraz mniejszy. Wedle plotek klub zastanawia się nad znalezieniem rozwiązania. Jednym z nich miałaby być jego sprzedaż. Wtedy Raków musiałby jednak zatrudnić co najmniej jednego nowego gracza, szczególnie że przyszłość innego z zawodników nie jest pewna.

Mowa oczywiście o Crnacu. Chorwat trafił do Rakowa wraz z końcem okna transferowego. 20-latek został kupiony w ostatniej chwili, tuż po awansie do fazy grupowej Ligi Europy. Ostatecznie sezon zakończył także z ośmioma bramkami. Należy jednak zauważyć, że potrzebował kilku miesięcy na wdrożenie się do zespołu i przyzwyczajenie się do nowej pozycji. W lidze chorwackiej był ustawiany bowiem jako skrzydłowy. Ostatecznie odnalazł się na „9”, przez co Raków powinien mieć z niego korzyści. Oczywiście przy założeniu, że nie zostanie sprzedany, a przecież zapytania się pojawiają.

Stary profil

Zakładając pozostanie Crnaca, częstochowianie potrzebowaliby i tak przynajmniej jeszcze jednego gracza ofensywnego. Pytanie jednak, jaki profil ma on reprezentować. Crnac odstawał od poprzednich wzorców, czyli snajpera rosłego, grającego dobrze tyłem do bramki.

W końcu widać to po statystykach wcześniejszych sezonów i charakterystyce zawodników kontraktowanych przez klub. Nie ma także zaskoczenia, że żaden z poprzednich snajperów Rakowa nie trafił wyżej, tylko został w ekstraklasie (wyjątkiem są Vladislavs Gutkovskis czy wcześniej Oskar Zawada, którzy wylądowali w Korei Południowej). Jeżeli w plotkach medialnych jest sporo prawdy, to pewnie wzorcowy napastnik u trenera Marka Papszuna się nie zmienił.

Pojawiały się pogłoski o zainteresowaniu Kayem Tejanem z ŁKS-u. Patrząc z drugiej strony, portugalskie media informują o chęci wykupu z drugoligowego Leixoes 22-letniego skrzydłowego Adriano Amorima. Źródła polskie także sugerują ten ruch. Brazylijczyk mógłby grać zarówno na „10”, jak i „9”.

(ptom)


16 

GOLI  Zdobyli w zakończonym sezonie napastnicy Rakowa,Ante Crnac i Łukasz Zwoliński. Odpowiadali więc za blisko 24 proc. bramek strzelonych przez częstochowian. Sezon wcześniej napastnicy Rakowa także zdobyli tyle samo goli, jednak udział procentowy wynosił mniej niż 20.