Znów po dogrywce
Mistrzowie kraju byli blisko upragnionego zwycięstwa, ale musieli zadowolić się punktem.
LIGA MISTRZÓW
Hokeiści Re-Plastu Unii Oświęcim w trzecim spotkaniu HLM dzielnie walczyli z silnym zespołem Red Bull Salzburg. O wygranej austriackiej drużyny zadecydował dodatkowy czas. Porażka 2:3 nie przynosi zespołowi z Oświęcimia wstydu, ale punkty znów uciekły
Gospodarze znali wagę tego spotkania, ale po raz kolejny przystąpili do meczu osłabieni. Owszem, do zespołu powrócił Erik Ahopleto i wystąpił w drugim ataku ze swoimi rodakami, ale uraz wyeliminował Kamila Sadłochę, który tak dobrze zaprezentował się w dwóch poprzednich meczach LM. W tej sytuacji pierwszy atak był „sztukowany”, bo powrócił doń Hampus Olsson i pozostał Łukasz Krzemień, a dyrygował kapitan Krystian Dziubiński.
Pierwszy akcja meczu przyniosła Unistom prowadzenie. „Dziubek” uderzał w stronę bramki, a po drodze „gumę" strącił Olsson. Bramkarz Atte Tolvonen interweniował ospale i krążek wpadł do siatki. Wprawdzie sędziowie analizowali sytuacje na wideo, ale nikt nie miał wątpliwości, że gol był prawidłowy. Wściekli goście ruszyli do natarcia i sprawdzali umiejętności Linusa Lundina. Szwedzki golkiper nie dawał się zaskoczyć. Goście mieli przewagę, ale to gospodarze mieli więcej sytuacji na poprawienie rezultatu. W 7 min Sebastian Kowalówka próbował z bliska, a 3 min później Sam Marklund sam na sam trafił w bramkarza. W 13 min Anton Holm uderzył silnie, ale krążek zatrzymał Tolvanen. Austriacy cały czas szukali szansy i w końcu ją znaleźli. Denni Tobertson zdecydował się na indywidualną akcję i przy biernej postawie defensorów trafił do bramki.
Początek drugiej odsłony był zdecydowanie słabszy w wykonaniu gospodarzy. Njpierw Diukow zaliczył karę i przez 2 min trzeba było się desperacko bronić. W końcu przewaga gości zaowocowała golem. Tym razem goście zupełnie wymanewrowali Oświęcimian i Luca Auer nie miał problemów z umieszczeniem krążka w siatce. Potem gospodarze przez 31 sek. grali w podwójnej przewadze, ale nie było zmiany wyniku. Na 16 sek. przed końcem tej części Dziubiński „urwał” się obrońcom i pokonał Tolvnenena, który po raz kolejny spóźnił się interwencją.
W ostatniej odsłonie oba zespoły miały szanse, grając w przewadze. W 57 min Olsson był faulowany i sędziowie podyktowali karnego. Wykonywał go Dziubiński i strzelił obok bramki. Na 101 sek. przed końcem otrzymał karę i było gorąco pod bramką Lundina, jednak o wygranej miała zadecydować dogrywka. A w niej, podobnie jak w Tampere, lepsi okazali się rywale. Nikolaus Kraus zakończył mecz.
Hokeiści Unii dzielnie walczyli, ale po raz drugi w tych rozgrywkach przegrali w dogrywce.
Re-Plast Unia Oświęcim – Red Bull Salzburg 2:3 (1:1, 1:1, 0:0, 0:1) po dogrywce
1:0 – Olsson – Dziubiński (0:18), 1:1 – Robertson (15:22), 1:2 - Auer - Rowe (29:14), 2:2 – Dziubiński – Karjalainen – Olsson (39:44), 2:3 – Kraus – Wukowits – Robertson (62:02).
Sędziowali: Michał Baca i Paweł Kosidło – Eryk Sztwiertnia i Michał Żak. Widzów 3500.
UNIA: Lundin; Noworyta – Bezuszka, Uimonen – Diukow (2), Soederberg – Ackered (2), Pokopiak; Olsson (2) – Dziubiński (4) – Krzemień, Karjalainen – Heikkinen – Ahopelto, Marklund – Olsson-Trkuja – Holm, S. Kowalówka – Galant – Prusak. Trener Nik ZUPANCIĆ.
SALZBURG: Tolvanen; Murphy – Robertson, Leiwngton (2) – Genoway, Nienhuls – Sinn, Schreier – Stapelfeldt; Schneider (6) – Nissner – Raffl, Huber – Rowe – Krening, Thaler – Bourke – Kraus, Hochkofler – Wukovits – Auer. Trener Olivier DAWID.
Kary: Unia – 10 min, Salzburg – 8 min.
(sow)
34 SKUTECZNE interwencje zaliczył Lundn, zaś jego vis-a-vis Tolvanen – 19.