Jude Bellingham "obudził się" w odpowiednim momencie. Fot. PAP/EPA


Znów kontrowersje…

Real wygrał w El Clasico, dzięki czemu jego droga po mistrzostwo zdecydowanie się ułatwiła.


HISZPANIA

Carlo Ancelotti przed meczem z Barceloną musiał poważnie zastanowić się nad wyjściowym składem swojego zespołu. W końcu wielu jego podopiecznych było wykończonych fizycznie po starciu z Manchesterem City w środę. Mimo wszystko „Królewscy” byli w stanie pokazać się w „wyjściowym garniturze”, ponieważ z czołowych graczy na boisku zabrakło tylko Ferlanda Mendy’ego oraz Daniego Carvajala. Tego drugiego zastąpił Lucas Vazquez i – jak się okazało – odegrał kluczową rolę w zwycięstwie podczas El Clasico.

Vazquez przy stanie 0:1 dla „Blaugrany” wywalczył rzut karny, po którym wyrównał Vinicius. Później, w drugiej połowie, gdy Fermin Lopez strzelił gola na 1:2, Hiszpan szybko odpowiedział i wpisał się na listę strzelców. Tym samym dał nadzieję Realowi na zwycięstwo, po które ostatecznie udało mu się sięgnąć. Mecz zakończył Jude Bellingham, który przerwał dwumiesięczną niemoc strzelecką (spowodowaną m.in. kontuzją oraz zawieszeniem) i zagwarantował „Los Blancos” prestiżową wygraną.

– Byliśmy w stanie radzić sobie z trudnymi sytuacjami. Dwukrotnie wyrównywaliśmy. Byliśmy w stanie to zrobić dzięki ostatniej kropli energii, jaka została nam z tego niezapomnianego tygodnia – stwierdził po spotkaniu Carlo Ancelotti, wspominając wygraną w Lidze Mistrzów z „The Citizens”.

Jak to bywa w Hiszpanii, podczas rywalizacji nie zabrakło kontrowersji, a poszkodowani mogą czuć się piłkarze „Dumy Katalonii”. Dyskusję wzbudził rzut karny podyktowany za faul na Vazquezie, który ewidentnie szukał kontaktu z Pau Cubarsim. Ponadto ogromne kontrowersje wzbudziła sytuacja w 28 minucie, gdy Andrij Łunin obronił strzał Lamine Yamala, stojąc za linią bramkową. Gdyby w lidze hiszpańskiej korzystano z systemu Goal Line Technology, mielibyśmy pewność, że piłka nie przekroczyła całym obwodem linii bramkowej. – Jeśli chcemy być najlepszą ligą na świecie, musimy wdrożyć tę technologię – stwierdził Xavi podczas konferencji prasowej. Hiszpańska federacja zrezygnowała z Goal Line Technology, stwierdzając, iż VAR powinien być wystarczający. Kamer na stadionie Santiago Bernabeu jednak było zbyt mało, żeby mieć pewność, że decyzja sędziego była słuszna.

Kacper Janoszka

Real Madryt - Barcelona 3:2 (1:1)

0:1 – Christensen (6), 1:1 – Vinicius (18, karny), 1:2 – F. Lopez (69), 2:2 – Vazquez (73), 3:2 – Bellingham (90+1)

Mecz Sevilla – Mallorca zakończył się po zamknięciu numeru.

1-4 - LM, 5 - LE, 6 - LKE, 18-20 - spadek

Strzelcy

18 – Dowbyk (Girona),
17 – Bellingham (Real M.),
16 - Budimir (Osasuna),
15 – Mayoral (Getafe), Sorloth (Villarreal).