Znaki zapytania
Na niektórych pozycjach w Rakowie konkurencja jest tak duża, że ktoś będzie musiał zmienić klub. Na innych Marek Papszun ma za to deficyt zawodników.
Kacper Trelowski opuści Raków? Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus.pl
RAKÓW CZĘSTOCHOWA
Letnie przygotowania wicemistrzów Polski były niezwykle intensywne. Biorąc pod uwagę, że ostatnia ligowa kolejka poprzedniego sezonu została rozegrana 24 maja, a nowy sezon rusza w najbliższy weekend - częstochowianie zaczną wyjazdowym starciem z GKS-em w Katowicach - to dwa obozy w Arłamowie oraz Holandii, podczas których Raków rozegrał sześć spotkań kontrolnych, w tym z czołowymi belgijskimi klubami, muszą robić wrażenie.
Kłopot bogactwa w bramce
W poniedziałek późnym wieczorem klub poinformował o sfinalizowaniu wypożyczenia Oliviera Zycha z Aston Villi. Golkiper, który od pięciu lat kształci swe rzemiosło w młodzieżowych drużynach przedstawiciela Premier League, w sezonie 2023/24 występował na zasadzie wypożyczenia w Puszczy Niepołomice. W barwach klubu z Małopolski zaliczył 27 ligowych występów. W poprzednim sezonie rozegrał sześć spotkań w barwach drużyny U-21 „The Villans”. Na koncie ma także jeden występ w reprezentacji U-21. Taki ruch jest dość zaskakujący, ponieważ w kadrze częstochowian jest obecnie czterech bramkarzy, którzy nie powinni mieć większych problemów z grą w wyjściowej jedenastce sporej części klubów ekstraklasy i z pewnością perspektywa ławki ich nie zadowoli. Aston Villa, wypożyczając zawodnika do Polski, również mogła zastrzec minimalną liczbę występów, jakie Zych musi zaliczyć. Czy oznacza to, że latem częstochowianie jednak sprzedadzą Kacpra Trelowskiego? Na razie konkretnej oferty nie ma na stole, ale jak to przy transferach - sytuacja bywa dynamiczna.Jeśli drużyny nie będą gnębić kontuzje, to w tym momencie zabezpieczona jest również linia obrony. Do pewniaków w armii Papszuna - Zorana Arsenicia oraz Stratosa Svarnasa - dołączył latem Apostolos Konstantopoulos, do treningów po długiej kontuzji powrócił Bogdan Racovitan, a przecież jest jeszcze Ariel Mosór, z którym w Częstochowie wiążą spore nadzieje.
Zmiany z przodu
Gorzej sytuacja wygląda w drugiej linii. Z racji nadmiaru obrońców na swoją nominalną pozycję, czyli wahadło wróci zapewne Fran Tudor. Po drugiej stronie pewniakiem wydawał się Jean Carlos, ale musi wyleczyć drobny uraz, podobnie jak Erick Otieno. Na szczęście niezłą formę w meczach kontrolnych zaprezentował Srdjan Plavsić. Środek pola stanowić będą nowi zawodnicy - Karol Struski oraz Oskar Repka. - Szybko się adaptują do drużyny, ale na pełne poznanie schematów potrzeba trochę więcej czasu - mówi Marek Papszun , dla którego problemem jest również fakt, że w tej chwili nie ma dublerów dla tych piłkarzy. Władysław Koczerhin prawdopodobnie ma sezon z głowy po zerwaniu ścięgna Achillesa, Gustav Bergrren odchodzi do MLS, a przecież klub pożegnał się również z Benem Ledermanem oraz Peterem Barathem.Nie wiadomo kiedy zdolny do gry będzie Ivi Lopez, dlatego podczas sparingów sporo minut otrzymał Patryk Makuch, który lepiej czuje się na dziesiątce niż jako typowy napastnik. Miejsce na szpicy zarezerwowane jest zresztą dla Jonatana Brunesa, a nawet gdyby za Norwega wpłynęła oferta nie do odrzucenia, są jeszcze Leonardo Rocha, który raczej nie zostanie wypożyczony do Zagłębia Lubin czy Ibrahima Seck - jeden z największych wygranych letnich przygotowań. Obok Makucha sezon w podstawowym składzie najprawdopodobniej zacznie Lamine Diaby-Fadiga, a za kilka tygodni rywalizację z przodu wzmocni Adriano Amorim.
Różne rozwiązania
Kadra Rakowa nie jest jeszcze zamknięta i można być pewnym, że ktoś jeszcze dołączy do zespołu. Papszuna martwi jednak fakt, że możliwe są również ruchy w drugą stronę. - Zapewnień, że nikt więcej nie odejdzie nigdy nie miałem i miał nie będę, bo życie przynosi różne rozwiązania. Dobitnie pokazało to poprzednie okienko transferowe, gdzie John Yeboah i Ante Crnac mieli zostać. Mam nadzieję, że zespół nie będzie osłabiany, bo to postawiłoby nas w jeszcze trudniejszej sytuacji - mówił niedawno szkoleniowiec.
Mariusz Rajek