Zmienić tytuł tej bajki
Na dość wczesnym etapie Pucharu Polski dojdzie do rewanżu za wcale niedawny finał.
We wrześniu Legia wygrała z Pogonią w Warszawie 1:0. Fot. Dawid Figura/Press Focus
Pogoń przyjedzie do Warszawy, by odegrać się na Legii, która... podgrzała atmosferę subtelną szpileczką. Wypuściła filmik zachęcający do przyjścia na mecz, w którym mały chłopiec, jej kibic, opowiada straszną bajkę o ostatnim finale PP, w którym Legia przegrała, mimo że prowadziła. Oczywiście było inaczej, to tylko bajka, a gdy drugi chłopiec pyta go o jej tytuł, ten pierwszy odpowiada: „Ta bajka nie ma tytułu”. Była to oczywista szpilka do popularnych od kilku miesięcy żartów o Pogoni, która w całej swojej historii jeszcze nic nie wygrała. Co ciekawe, subtelny docinek docenił nawet... kontrowersyjny właściciel Portowców, Alex Haditaghi, tym razem nikogo nie pier...ląc ani nie wyzywając od śmieci.
– Jednym spotkaniem nie można wygrać pucharu, ale można go przegrać – zapowiedział trener szczecinian Thomas Thomasberg, który na ławce Pogoni jeszcze nie doznał porażki (2 wygrane i remis). Legię zna z czasów pracy w Midtjylland, z którym odpadł w eliminacjach Ligi Konferencji, ale dopiero po rzutach karnych. Te strzelano przy Łazienkowskiej. – Znam stadion. Jest tam dobra atmosfera. Coraz więcej wiem o klimacie na polskich stadionach, przyzwyczajam się. Moje doświadczenie z Legią sprzed dwóch lat nam się jednak nie przyda. Analizę wykonujemy na podstawie ostatnich spotkań rywala – zaznaczył Duńczyk. – Myślę tylko o awansie. Nie interesuje mnie sytuacja wewnątrz innych klubów. Zagramy z mocnym zespołem, ale pojedziemy tam, żeby wygrać – dodał Thomasberg.
(PTub)
