Sport

Zmiana pokoleniowa

Obecna kadra zdecydowanie różni się od tej, która występowała w majowych mistrzostwach świata elity w Czechach.

Olaf Bizacki powraca do kadry i chce wywalczyć w niej pewne miejscae Fot. Rafał Rusek/PressFocus.pl

Stało się niepisaną tradycją, że w pierwszej dekadzie listopada reprezentacja Polski rozpoczyna sezon międzynarodowy, którego ukoronowaniem będą rozgrywane na przełomie kwietnia i maja 2025 r. mistrzostwa świata Dywizji 1A w rumuńskim Sfantu Gheorghe. Nim to jednak nastąpi biało-czerwonych czeka spora dawka meczów. 

W ostatnich latach polscy hokeiści rywalizowali z zespołami niżej notowanymi: Estonią, Litwą oraz młodzieżową reprezentacją Łotwy. Ich przewaga była znacząca i utyskiwaliśmy, że trzeba byłoby mierzyć się z rywalami silniejszymi. I tak też się stało w tym sezonie. Biało-czerwoni otrzymali zaproszenie na turniej Tamasa Sarkozyego do Budapesztu (7-9 listopada), w którym obok gospodarzy zagrają Słowenia i Włochy. W lutym przyszłego roku dojdzie do rewanżu między tymi zespołami, najprawdopodobniej na Stadionie Zimowym w Sosnowcu.

Po spadku z elity to będzie dla nas sezon pełen ciekawych eksperymentów personalnych. Nikt ze sztabu szkoleniowego nie ukrywa, że w kadrze następuje zmiana pokoleniowa i zapewne zobaczymy wielu młodych zawodników z niewielkim stażem reprezentacyjnym. Pierwsze nominacje do kadry były zwiastunem tych zmian. Są one widoczne zwłaszcza w obronie, bo kilku stałych reprezentantów z racji wieku nie otrzymało nominacji do kadry. Ponadto kilku napastników tym razem dostało wolne, a ich miejsce zajęli młodzi i część z nich dostanie szansę debiutu.

Po ogłoszeniu kadry nie obyło się bez zmian, ale były one wymuszone kontuzjami. Obrońcy Oskar Jaśkiewicz (Comarch Cracovia) i Miłosz Noworyta (Re-Plast Unia Oświęcim) leczą urazy, a ich miejsce zajęli Jewgienij Kamieniew (Comarch Cracovia) oraz Adrian Jaworski (Energa). Tuż po ogłoszeniu nominacji Bartłomiej Jeziorski (GKS Tychy) zgłosił problem z kolanem i chciałby go wyleczyć. Jego miejsce zajął Sebastian Brynkus (Comarch Cracovia), zaś kontuzjowanego Pawła Zygmunta (Veva Litwinów) zastąpił Łukasz Kamiński (Podhale Nowy Targ).

Na tym problemy personalne jeszcze się nie skończyły. Tuż przed zgrupowaniem w Jastrzębiu-Zdroju Mateusz Studziński, bramkarz Energi Toruń, poinformował, że walczy z wirusem i o przyjeździe na zgrupowanie nie ma mowy. W tej sytuacji do Budapesztu zespół prawdopodobnie pojedzie z dwoma bramkarzami. Marcin Horzelski ma złamany paliczek u palca i wczoraj trenował w specjalnej ortezie. Gdyby jednak przegrał z bólem, wówczas dodatkowe powołanie otrzyma napastnik Jakub Ślusarczyk (JKH GKS Jastrzębie). Czy tak się stanie, to rozstrzygnie się dzisiaj.

Wczoraj w dwóch treningach nie uczestniczyli jeszcze bramkarz David Zabolotny (Bietigheim Steeles) oraz napastnik Kamil Wałęga (Vlici Żylina), którzy mieli obowiązki klubowe.

Dzisiaj przed kadrowiczami kolejne dwa treningi, we wtorek jeden, zaś w środę rano wyjazd do Budapesztu. Oby tylko nie dopadły kadrowiczów nieprzewidziane przeciwności losu, a kontuzje zwłaszcza. 

(sow)

Kadra biało-czerwonych

Bramkarze: Maciej Miarka (JKH GKS Jastrzębie), David Zabolotny (Bietigheim Steeles), Mateusz Studziński (?, Energa Toruń);

Obrońcy: Karol Biłas i Bartosz Florczak (obaj Texom STS Sanok), Olaf Bizacki (GKS Tychy), Marcin Horzelski (Podhale Nowy Targ), Adrian Jaworski, Oliwer Kurnicki i Mateusz Zieliński (wszyscy Energa), Jewgienij Kamieniew (Comarch Cracovia), Kacper Maciaś (GKS Katowice);

Napastnicy: Sebastian Brynkus i Krystian Mocarski (obaj Comarch Cracovia), Mateusz Gościński, Alan Łyszczarczyk, Dominik Paś i Mateusz Ubowski (wszyscy GKS Tychy), Szymon Kiełbicki (JKH GKS), Łukasz Kamiński (Podhale) Łukasz Krzemień (Re-Plast Unia Oświęcim), Mateusz Michalski (GKS Katowice), Mikołaj Syty (Energa), Dominik Tyczyński (EC Będzin Zagłębie Sosnowiec), Kamil Wałęga (Vlici Żylina) i Jakub Ślusarczyk (?, JKH GKS ).