Andrij Łunin może okazać się przeszkodą nie do przejścia dla Roberta Lewandowskiego. Fot. PAP/EPA


Zmęczeni „Królewscy”

Emocje po ćwierćfinałach Ligi Mistrzów jeszcze nie opadły, a Real Madryt już w niedzielę zmierzy się z Barceloną.


HISZPANIA

El Clasico, niezależnie od tego, jak radzą sobie oba zespoły w danym sezonie, zawsze wzbudza ogromne zainteresowanie. To mecz dwóch najbardziej utytułowanych klubów w Hiszpanii. Starcie tytanów, których sława sięga poza granice Półwyspu Iberyjskiego.


Na terenie półfinalisty

Niedzielny mecz odbędzie się w stolicy Hiszpanii. „Duma Katalonii” przyjedzie na teren półfinalisty Ligi Mistrzów, który w środę w serii rzutów karnych pokonał Manchester City. Tymczasem dzień wcześniej „Blaugrana” odpadła z międzynarodowych rozgrywek, głównie przez to, że czerwoną kartkę w pierwszej połowie zobaczył Ronald Araujo. Nastroje z pewnością są o wiele lepsze w ekipie „Los Blancos”, ale z całą pewnością są oni bardziej zmęczeni. Real miał jeden dzień mniej odpoczynku, a w Anglii musiał walczyć nie tylko przez 90 minut, ale także przez czas trwania dogrywki i rzutów karnych. Carlo Ancelotti będzie musiał podjąć decyzję, czy wszyscy uczestnicy środowego starcia będą w odpowiedniej kondycji do tego, aby wziąć udział w El Classico.


Bez Viniciusa?

Włoch zmuszony będzie do wybrania najmniej szkodliwej opcji. W końcu Real nie ma zagwarantowanego mistrzostwa, choć jest na dobrej drodze do celu. Mimo wszystko musi uważać. Ewentualna porażka z Barcą skutkować będzie skurczeniem „królewskiej” przewagi do zaledwie 5 punktów. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że w niedzielę na murawie zabraknie Viniciusa Juniora, który w starciu z „The Citizens” doznał urazu mięśniowego. Nie wiadomo, w jakim stanie są wykończeni Jude Bellingham oraz Dani Carvajal. Oczywiście opcji Ancelotti ma wiele, ale cały czas musi mieć w głowie myśl o tym, w jaki sposób zagrać, żeby nie zmniejszyć swojej przewagi nad Katalończykami.


Ukraiński bohater

Z kolei pewny występu w niedzielę może być Andrij Łunin. Ukraiński bramkarz był bohaterem ćwierćfinałowego meczu. Nie tylko doskonale bronił przez 120 minut, ale także uratował zespół w rzutach karnych. Dwukrotnie wyczuł zamiary przeciwników, najpierw ośmieszając Bernardo Silvę, a później świetnie interweniując przy strzale Mateo Kovaczicia. – Ten mecz był dla mnie przede wszystkim doświadczeniem. Drużyna wykonała ogromny wysiłek, pracując przez 120 minut. Nie wyobrażam sobie, żebym miał tak biegać jak oni nawet przez 5 minut – stwierdził golkiper, który w bramce Realu w tym sezonie znalazł się przez to, że poważnej kontuzji doznał Thibaut Courtois. W środę udowodnił jednak, że jest godnym następcą Belga. W niedzielę natomiast ma jak najmocniej uprzykrzyć życie Robertowi Lewandowskiemu i jego partnerom z ofensywy.

Kacper Janoszka


HISZPANIA

Program 32. kolejki

Piątek:  Athletic – Granada (21.00);

sobota: Celta – Las Palmas (14.00), Rayo – Osasuna (16.15), Valencia – Betis (18.30), Girona – Cadiz (21.00);

niedziela: Getafe – Sociedad (14.00), Almeria – Villarreal (16.15), Alaves – Atletico (18.30), Real Madryt – Barcelona (21.00);

poniedziałek: Sevilla – Mallorca (21.00).

 

1-4 - LM, 5 - LE, 6 - LKE, 18-20 - spadek


Strzelcy

17 – Dowbyk (Girona),

16 – Bellingham (Real M.), Budimir (Osasuna),

15 – Mayoral (Getafe),

14 – Morata (Atletico), Sorloth (Villarreal).