Sport

Zmarł Andrzej Krzesiński

Odszedł tyczkarz, mąż i trener Elżbiety Duńskiej-Krzesińskiej, mistrzyni olimpijskiej w skoku w dal.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus

Ośmiokrotny mistrz Polski w skoku o tyczce dożył 97 lat. Urodzony w Białobrzegach po II wojnie światowej znalazł się w Trójmieście, gdzie ukończył naukę w gimnazjum i liceum. W Gdańsku zainteresował się lekką atletyką. Podczas pierwszych zawodów rzucał oszczepem i skakał wzwyż. Rozpoczął treningi tyczkarskie w Spójni Gdańsk. Wtedy też poznał swoją przyszłą żonę oraz podopieczną, Elżbietę Duńską, która wówczas była studentką stomatologii. Para pobrała się w 1955 roku, a fakt wyboru Krzesińskiego na szkoleniowca był szeroko komentowany w mediach, gdyż wówczas jeszcze był aktywnym zawodnikiem bez doświadczenia trenerskiego. Małżonkę doprowadził do dwóch medali olimpijskich: złota i rekordu świata w 1956 roku w Melbourne oraz srebra w Rzymie cztery lata później.

Sam będąc zawodnikiem trenera Antoniego Morończyka, wielokrotnie zdobywał medale mistrzostw Polski i 20-krotnie reprezentował kraj w meczach międzypaństwowych. Był 10. w mistrzostwach Europy w Sztokholmie w 1958 roku oraz 12. w igrzyskach w Rzymie w 1960.

Po zakończeniu sportowej kariery kontynuował pracę trenerską. Po przeniesieniu się do Warszawy podjął się szkolenia tyczkarzy w Skrze. Wśród jego podopiecznych znaleźli się między innymi Wojciech Buciarski czy dwukrotny medalista olimpijski Tadeusz Ślusarski.

W 1980 roku został zwolniony ze stanowiska trenera kadry tyczkarzy, a dwa lata później wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Wspólnie z żoną zajmował się adeptami lekkiej atletyki w Eugene (Oregon). W USA pracował blisko dwie dekady. Wśród jego zawodników był między innymi dwukrotny olimpijczyk (1988, 1992) Kory Tarpenning. W czasie pobytu w USA z Krzesińskim pracował też polski wieloboista Sebastian Chmara.

Do Polski małżeństwo Krzesińskich wróciło w 2001. W kraju nie zaprzestali współpracy z młodymi lekkoatletami. Krzesiński pracował między innymi z Justyną Śmietanką. Kilka lat temu znów wyjechał do Stanów Zjednoczonych.

Lekkoatletyczne tradycje rodziców kontynuowały córka Elżbieta Krzesińska II, rekordzistka Polski juniorek w skoku wzwyż oraz wnuczka Elżbieta Krzesińska III, które skacze w dal 6,08 m.