Jest połowa maja, a to oznacza, że od mety dzielą nas tylko dwie kolejki PKO BP Ekstraklasy. W obozie Rakowa Częstochowa po zeszłotygodniowym zwycięstwie nad Pogonią Szczecin panuje świetna atmosfera oraz pozytywne nastawienie przed ostatnimi dwoma decydującymi meczami.

Cel jest znany wszystkim już od kilku tygodni i jest nim ratowanie sezonu poprzez zajęcie miejsca na podium i możliwość gry w eliminacjach do UEFA Conference League. Wyzwanie jest z pewnością ciężkie, natomiast nadal realne. Obowiązkiem dla Rakowa będzie zdobycie sześciu punktów w ostatnich dwóch meczach, natomiast trzeba przy tym liczyć na trochę szczęścia, bowiem również od wyników pozostałych rywali zależy, czy Raków znajdzie się w TOP-3 tabeli PKO BP Ekstraklasy na koniec rozgrywek. 

W zeszłym tygodniu reakcja zespołu na zwolnienie trenera Dawida Szwargi wydaje się, że była właściwa i wszyscy piłkarze zjednoczyli się, aby wspólnie zamazać to, co działo się w ostatnich tygodniach oraz zawalczyć o dobro ogółu - o to, aby startować w nowym sezonie już z lepszej pozycji.

W trakcie całego kryzysu warto podkreślić nastawienie kibiców, a w szczególności tych najbardziej fanatycznych. Mimo złych wyników, nie dochodziło do negatywnych emocji oraz zachowań na linii kibice-drużyna, w przeciwieństwie do innych drużyn w polskiej ekstraklasie. Fanatycy spod Jasnej Góry ograniczali swoje negatywne emocje i zaufali procesowi. Jak było widać w miniony weekend po meczu wspólnie z piłkarzami z ogromnym entuzjazmem świętowali zdobycie upragnionych trzech punktów, doceniając piłkarzy za walkę. Z pewnością kibice w Częstochowie stanowią kluczową część czerwono-niebieskiej drużyny, pełniąc rolę dwunastego zawodnika w idealnym wydaniu. Wszyscy w Częstochowie mamy nadzieję, że 25. maja będziemy świętować podium i jeśli ten wynik zostanie osiągnięty to z pewnością dla większości będzie satysfakcjonujący.

Jarosław Kłak