Zgubiona skuteczność


LIGA EUROPEJSKA

Raz świeci słońce, innym razem pada deszcz... - tak można podsumować dwa ostatnie występy Górnika Zabrze w Lidze Europejskiej. Po kapitalnym meczu z Rhein-Neckar Loewen, w którym trójkolorowi zdołali odwrócić wynik, odrobić 5-bramkową stratę i wygrać 29:26, zaimponowali skutecznością na poziome 80%, co nie zdarza się często. W ciągu tygodnia ten niezwykle istotny w szczypiorniaku element nie był już ich atutem. Owszem, zabrzanie spotkali się z rywalem będącym na fali (tylko jedna porażka w LE), grającym szybko, sprawnie, pomysłowo i efektownie, ale na oddali aż 50 rzutów. Problem polegał na tym, że tylko 23 przyniosły bramkę. Oznacza to, iż skuteczność rzutową obniżyli o 34%. To bardzo dużo, a przy takiej liczbie trudno myśleć o korzystnym wyniku; przeciwnicy rzucali 44 razy i 31-krotnie cieszyli się z gola (70% skuteczności). To tylko liczby, jednak one mówią wszystko.


Gregory Cojean, trener HBC Nantes, związany z francuskim klubem od 15 lat, a od 2002 roku jego główny szkoleniowiec, chwalił przed meczem „górników” i mówił, że analiza ich gry zajęła mu sporo czasu. Oglądając to spotkanie można było jednak odnieść wrażenie, iż najdłużej przed monitorem siedział Victor Hallgrimsson. 22-letni Islandczyk wyrósł na MVP tego starcia, bo zatrzymał 17 z 39 prób zabrzan (43%), w tym 2 rzuty karne, egzekwowane przez zwykle niezawodnych w tym elemencie, Dmytra Artemenkę i Patryk Mauera. Do tego doszło sporo efektownych interwencji po rzutach z dystansu oraz w sytuacjach sam na sam. Uśmiech Hallgrimssona po końcowym gwizdku mówił sam za siebie. Chciał mu dorównać Kacper Ligarzewski, lecz do 3 obron na początku drugiej połowy w kolejnych minutach dołożył drugie tyle, przepuszczając 14 bramek. Do nieskuteczności rzutowej (7 „pudeł’ Tarasa Minockiego, 6 Lukasa Morzkowskiego, po 4 Damiana Przytuły i wspomnianego Mauera) doliczyć trzeba 29 strat, w tym 9 błędów technicznych.


Chcąc myśleć o zdobyciu kolejnych punktów i zachowaniu szans na awans do ćwierćfinału (zwycięzcy czterech grup znajdą się w nim bezpośrednio, a zespoły z miejsc 2-3 zagrają w barażach), „górnicy” muszą się poprawić w praktycznie każdym elemencie. We wtorek (20.45) w Dąbrowie Górniczej dojdzie do rewanżu z wiceliderem francuskiej Startligue. W międzyczasie (w niedzielę o 15.00) zabrzanie podejmą Energę MKS Kalisz, na którą trafili również w 1/8 finału Orlen Pucharu Polski (10.03.), a jeszcze czeka ich mecz w Płocku (2.03.) i wyjazd do Niemiec (5.03.). Sporo tego grania...


(mar)