Sport

Zgodnie z planem

8 lat spędził Piotr Zieliński w Neapolu. Fot. Massimo Paolone/LaPresse/SIPA USA/PressFocus


Zgodnie z planem

Tak jak przypuszczano, Piotr Zieliński jest niezwykle blisko osiągnięcia porozumienia z Interem Mediolan.


WŁOCHY

Podczas poniedziałkowej gali tygodnika „Piłka Nożna” Piotr Zieliński został wybrany najlepszym zawodnikiem 2023 roku. Nagrodę w jego imieniu odebrał ojciec Bogdan Zieliński, który potwierdził, że wraz z końcem sezonu pomocnik opuści Napoli. Dał też do zrozumienia, że najprawdopodobniej pozostanie na Półwyspie Apenińskim, bo tam czuje się najlepiej. Ta wypowiedź mocno skróciła listę możliwych nowych klubów Polaka, o których dyskutowano jeszcze w trakcie minionego weekendu. Teraz jest już prawie pewne, że Zieliński trafi do Lombardii, konkretnie ma zasilić szeregi lidera Serie A, Interu.


Kontrakt prawie gotowy

„Inter zbliża się do osiągnięcia ustnego porozumienia z Piotrem Zielińskim, który dołączy do klubu jako wolny agent 1 lipca. Kontrakt jest już prawie gotowy, dopinane są ostatnie szczegóły. Inter wierzy, że dokumenty zostaną podpisane jeszcze w tym miesiącu” – taki post zamieścił na swoim profilu na portalu „X” znany ze swojej skuteczności w przewidywaniu ruchów na rynku transferowym włoski dziennikarz Fabrizio Romano. Jest to posunięcie, o którym najwięcej mówiono, odkąd tylko pojawiły się pierwsze przecieki na temat tego, że Zieliński nie ma zamiaru podpisywać nowej umowy z Napoli. – Jest z Polski, nie zależy mu na słońcu i morzu… Może jest bardziej przyzwyczajony do mgły – powiedział szef Napoli Aurelio de Laurentiis w grudniu poprzedniego roku, sugerując przejście Polaka do Mediolanu.


W Lidze Mistrzów nie zagra

Przypomnijmy, że aktualny pracodawca Polaka nie ma zamiaru ułatwiać mu życia do końca jego kontraktu. Niedawno Zieliński nie został zgłoszony przez swój klub do rozgrywek Ligi Mistrzów. Było jasne, że jest to „kara” za to, że nie chce przedłużyć swojego pobytu w Neapolu. – Od 1 lipca nie będzie go już z nami i musimy sprawdzić inne opcje, żeby zobaczyć, kogo zostawić – tłumaczył decyzję de Laurentiis. Takie zachowanie klubu wobec Zielińskiego z jednej strony jest zrozumiałe, bo po co dawać szansę gry zawodnikowi, którego zaraz trener nie będzie miał do dyspozycji. Z drugiej pokazuje brak szacunku do piłkarza, który reprezentuje Napoli od 2016 roku. Co więcej, w ostatnich latach był jednym z kluczowych graczy i wydatnie przyczynił się do mistrzostwa Włoch, po które neapolitańczycy sięgnęli w minionych rozgrywkach po raz pierwszy od 1990 roku… Pozostaje mieć jedynie nadzieję na to, że Polak nie zostanie odcięty od gry w lidze.

W niej Napoli w ostatnich tygodniach nie radzi sobie najlepiej. Na ostatnich 9 meczów (od początku grudnia) wygrało zaledwie 3 razy. Podopieczni Waltera Mazzarriego przegrali w tym czasie z Torino, Romą, Juventusem oraz Interem. Zremisowali z Lazio i Monzą. Jedyne wygrane zaliczyli tylko z zespołami zdecydowanie słabszymi, czyli z Cagliari, Salernitaną i Hellasem. Co ciekawe, w każdym z wygranych meczów Zieliński pauzował z powodu urazów. W najbliższej kolejce neapolitańczycy nie będą mieli łatwego zadania, bo przyjadą na San Siro zmierzyć się z Milanem. Nie wiadomo, czy do tego czasu Polak będzie zdolny o gry.


Witaj Ameryko!

Nie tylko Zieliński wzbudza zainteresowanie na włoskim rynku. Napastnik Atalanty, Luis Muriel, ma jeszcze tej zimy pożegnać się z Włochami i przejść do MLS, zatrudniając się w Orlando City. Kolumbijczyk z włoskim futbolem związany jest od 2010 roku, odkąd przeniósł się z Deportivo Cali do Udinese. W trakcie swojej kariery tylko dwukrotnie opuścił Półwysep Apeniński, żeby grać w Hiszpanii (dla Granady i Sevilli). Podczas swojej „podróży” po Italii grał dla Lecce, Sampdorii, Fiorentiny i w końcu trafił do Bergamo. W bieżącym sezonie był głównie rezerwowym, ale to nie przeszkodziło mu w… zdobyciu dwóch bramek w Lidze Europy, w starciu przeciwko Rakowowi Częstochowa w grudniu.


Kacper Janoszka