Zgodnie z planem
Odra Opole bez problemów odprawiła czwartoligowe rezerwy Podbeskidzia i zameldowała się w 1/16 finału Pucharu Polski.
Mecz rozegrany został na kameralnym stadionie w Wapienicy, dzielnicy Bielska-Białej. Czwartoligowy zespół na szczebel centralny rozgrywek o Puchar Polski awansowały dzięki wygraniu zmagań na poziomie wojewódzkim, ale w tym sezonie rezerwy dalekie są od formy z zeszłego sezonu, gdy do końca rozgrywek walczyły o awans.
Spora różnica
Dwójka „Górali” w ligowej tabeli zajmuje dopiero trzecią pozycję od końca i na swoim koncie ma zaledwie siedem punktów. Nic dziwnego, że Radosław Sobolewski w starciu z niżej notowanym rywalem dał odpocząć między innymi Adrianowi Łyszczarzowi, Maksymilianowi Banaszewskiemu, a między słupkami po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się Józef Burta.
Goście od pierwszych minut spotkania ruszyli do ataku i już w 9 minucie zdołali pokonać Maksymiliana Manikowskiego. Świetne podanie z linii obrony otrzymał wybiegający na czystą pozycję Jordan Dominguez, którego strzał z pierwszej piłki znalazł drogę do siatki. Po kilku minutach przewagi Odry do głosu zaczęli dochodzić piłkarze rezerw Podbeskidzia, którzy w ciągu kilku minut wypracowali sobie dwie dobre sytuacje bramkowe. Najpierw w 15 minucie pressing Michała Studnickiego i Bartosza Martosza zaowocował odbiorem piłki na połowie rywala, a młody napastnik gospodarzy błyskawicznie znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale fatalnie spudłował. Cztery minuty później kolejny dobry odbiór sprokurował akcję, po której strzał na bramkę Burty oddał Studnicki. Bramkarz gości zdołał sparować piłkę na rzut rożny.
Samobójcze trafienie
Po fragmencie znacznie lepszej gry gospodarzy z biegiem czasu do głosu znów zaczęli dochodzić piłkarze z Opola. Sygnałem ostrzegawczym był oddany w 35 minucie strzał Dawida Wolnego, obroniony jednak przez Manikowskiego. Minutę później bramkarz rezerw Podbeskidzia skapitulował po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i główce Mateusza Kamińskiego. Kolejny gol padł w 38 minucie, gdy prowadzenie pierwszoligowca podwyższył Szymon Szkliński, który po przechwycie Odry i prostopadłym podaniu Wolnego, znalazł się sam na sam z bramkarzem.
Po zmianie stron w 57 minucie goście zdobyli czwartego gola, gdy po dograniu z bocznego sektora piłka minęła linię obrony, a do siatki po raz drugi tego dnia trafił Szkliński. To trafienie wyraźnie podcięło skrzydła piłkarzom bielskiego klubu, którzy dali sobie strzelić, a właściwie sami strzelili sobie piątego gola, bo na trzy minuty przed końcem do własnej bramki trafił Bartosz Czupryński. Na tym skończyła się piękna przygoda bielskiej „dwójki” w pucharowych zmaganiach.
(gru)
Podbeskidzie Bielsko-Biała II - Odra Opole 0:5 (0:3)
0:1 - Dominguez, 9 min, 0:2 - Kamiński, 36 min (głową), 0:3 - Szkliński, 38 min, 0:4 – Szkliński, 57 min, 0:5 - Czupryński, 87 min (samobójcza)
PODBESKIDZIE II: Manikowski - Gancarczyk, Piecuch (79. Iwański), Pa. Szumiński (68. Biskup), Świta, Szatanik (79. Harężlak) - Felsch, Pi. Szumiński, Waśko (62. Czupryński) - Martosz, Studnicki (46. Twardosz). Trener Wojciech FLUDER.
ODRA: Burta - Prikryl (46. Nowak), Piroch (61. Wollny), Kamiński (46. Bartosz), Błyszko, Szrek (62. Sikorski) - Szkliński, Dominguez, Purzycki (46. Łyszczarz), Dudziński - Wolny. Trener Radosław SOBOLEWSKI.
Sędziował Paweł Pskit (Łódź). Widzów 250. Żółta kartka Studnicki.