Zerwać niechlubną łatkę


NIEMCY

Wygrana 3:0 z Bayernem Monachium tylko potwierdziła, że właśnie w tym sezonie Bayer Leverkusen może zerwać z metkami „Neverkusen” czy „Vizekusen”, które ciążą na nim od początku XXI wieku. W sezonie 2001/02 „Die Werkself” mieli w zasięgu potrójną koronę, ale... na zasięgu się skończyło. Najpierw zawalili Bundesligę. Przez dużą część sezonu byli liderem, ale w kolejkach 31-33 zdobyli tylko punkt, przez co o jedno „oczko” wyprzedziła ich Borussia Dortmund. Wygrana w ostatnim meczu niczego już nie zmieniła. Potem przegrali 2:4 finał Pucharu Niemiec, mimo że prowadzili 1:0 z Schalke, w którego obronie występowała dwójka Tomaszów – Wałdoch i Hajto. Na „deser” przyszedł finał Ligi Mistrzów, gdzie lepszy 2:1 okazał się Real Madryt, a Zinedine Zidane strzelił historycznego gola efektownym wolejem. Bayer zakończył rozgrywki z niczym, a widmo tamtego sezonu ciąży na nim do dziś.

W kolejnych latach Leverkusen nie nawiązał już do tamtego okresu. Oczywiście (prawie) zawsze był jedną z czołowych ekip Bundesligi. Dwa razy przegrał w finale Pucharu Niemiec, w 2011 zdobył nawet wicemistrzostwo, lecz to nie było już to samo. Bieżące rozgrywki dają nadzieję, a właściwie to już oczekiwania, że uda się zdobyć pierwsze trofeum od 1993 roku (Puchar Niemiec). Co więcej, Bayer ma realne szanse na dublet! W DFB-Pokal „Die Werkself” zagrają w półfinale z drugoligową Fortuną Duesseldorf i będą zdecydowanym faworytem. Kto wystąpi w drugim spotkaniu jeszcze nie wiadomo, bo z powodu obfitego deszczu przełożono na 12 marca ćwierćfinał, w którym trzecioligowe Saarbruecken podejmie pierwszoligową Borussię Moenchengladbach. Goście będą faworytem w ewentualnym półfinale z Kaiserslautern Tymoteusza Puchacza.

Ostatnio co prawda Gladbach zremisowała z Bayerem 0:0, ale powinna dziękować losowi za to, że faworyt był tak bardzo nieskuteczny.

Dodatkowo coraz więcej wskazuje na to, że to Leverkusen, a nie Dortmund czy RB Lipsk, będzie pierwszym zespołem, który przełamie trwającą od sezonu 2012/13 hegemonię Bayernu Monachium w lidze. Argumentów przemawiających za taką opcją jest więcej niż przeciwko, lecz co pokazała już poprzednia kampania – wszystko się może zdarzyć. Dortmundczycy podchodzili wówczas do ostatniej kolejki jako lider, ale nie wytrzymali ciśnienia, nie pokonali Mainz i przegrali tytuł z monachijczykami przez... gorszy bilans goli. Bayer jednak zrobił coś, co Borussii nie udało się od wielu, wielu lat. Totalnie rozpracował Bawarczyków na boisku, wręcz ich rozbił i sprawił, że ci wyglądali jak dziecko we mgle. Od dawna się mówi, że aby zdobyć „meistra” trzeba spełnić dwa warunki – być w wybitnej dyspozycji i liczyć na dołek Bayernu. Aktualnie Leverkusen książkowo realizuje ten scenariusz.


Piotr Tubacki

 

PÓŁFINAŁY PUCHARU NIEMIEC

2.04: Kaiserslautern – Saarbruecken/Gladbach,

3.04: Leverkusen – Fortuna.

Zaległy mecz Saarbruecken – Borussia Moenchengladbach przełożono na 12 marca.