Sport

Żeby się nie przechylić

Start nowego sezonu coraz bliżej. Nowy członek jednoosobowego zarządu Górnika oraz nowy dyrektor sportowy przedstawili plan działania na najbliższy okres.


Bartłomiej Gabryś (z lewej) i Łukasz Milik przedstawili sytuację, w jakiej znajduje się aktualnie klub z Zabrza. Fot. Michał Meissner/PAP


Żeby się nie przechylić

Start nowego sezonu coraz bliżej. Nowy członek jednoosobowego zarządu Górnika oraz nowy dyrektor sportowy przedstawili plan działania na najbliższy okres.


GÓRNIK ZABRZE

- Sytuacja finansowa Górnika Zabrze jest dosyć trudna – przyznał Bartłomiej Gabryś, od 23 kwietnia nowy członek zarządu, obecnie działającego jednoosobowo. Gabryś, który w praktyce jest prezesem – tak zresztą tytułują go niektórzy pracownicy – zajmuje się przede wszystkim sprawami finansowymi. Widzi jednak ogromny potencjał w klubie. Dużo się teraz w Górniku dzieje, co naturalne, pod względem personalnym. Odpowiada za to nowy-stary dyrektor sportowy Łukasz Milik.

Nie ucieka od odpowiedzialności

Gabryś poinformował w poniedziałek, że w 2023 roku aktywa obrotowe klubu wyniosły niecałe 20 miliony złotych, a zobowiązania krótkoterminowe nieco ponad 35 mln zł. – Relacja pomiędzy aktywami a zobowiązaniami nie pokrywa się. Istota polega jednak na tym, żeby znając wyniki, próbować iść do przodu, dbać o bieżącą płynność. Nie chcemy uciekać od odpowiedzialności i zostawiać spraw na ostatnią chwilę. Chcemy opracować krok po kroku wspólnie z wierzycielami ścieżkę spłat. To się nie stanie od razu. To proces, który będzie trwał – przyznał.

Za niska wycena klubu

Nie chciał na razie w szczegółach mówić o ewentualnej sprzedaży klubu, gdyż – jak wyjaśnił – są to kompetencje jego właściciela, a przecież głównym udziałowcem jest miasto Zabrze. Dodał, że chciałby, żeby szybko został przeprowadzony proces wyceny klubu. To pozwoliłoby podjąć kolejne kroki, bardziej szczegółowe negocjacje z chętnymi do przejęcia klubu. 

Spytałem, do kiedy możliwe jest przeprowadzenie takiej wyceny. Odparł, że dobrze będzie, jeśli to się uda do końca roku. Warto dodać, że jego zdaniem wycena, która w przeszłości została ogłoszona – osiem milionów złotych – jest zdecydowanie zaniżona. Poinformował przy tym, że bardzo prawdopodobne jest, iż w klubie zostanie główny sponsor – firma Węglokoks. Jest szansa, że dwie inne firmy w znaczący sposób również pomogą finansowo Górnikowi.

Powrót Łukasza Milika

– Bardzo mi miło, że zaproszenie do formułowania nowego sposobu na zarządzanie klubem przyjął Łukasz Milik – stwierdził Gabryś. Milik, jak wiadomo, pracował już wcześniej w zabrzańskim klubie. Teraz obaj podkreślają, że nie ma mowy o pozbywaniu się ekstraklasowych piłkarzy tylko po to, żeby spłacić długi. – Sprzedaż tak, ale tylko wtedy, kiedy będzie to uzasadnione wysokością oferty – mówili zgodnie. Każda decyzja o sprzedaży będzie wynikać z wysokości oferty za danego gracza. Władze klubu chcą zapewnić stabilność drużynie. Jak wynikało ze słów Milika – nie jest wcale przesądzone, że odejdą Lawrence Ennali czy Daniel Bielica. Pierwszym sukcesem nowego-starego dyrektora było podpisanie z Erikiem Janżą nowego kontraktu jeszcze przed pierwszym meczem reprezentacji Słowenii na Euro. Janża spisał się w nim bardzo dobrze, strzelił gola. – Każdy dzień jego występu na Euro przekłada się na wymiar finansowy, na pieniądze z tego tytułu dla Górnika – mówił z zadowoleniem Gabryś.

Odmłodzić kadrę

– Chcemy, aby w tym tygodniu miały miejsce ruchy transferowe. W piątek rozpoczynamy przecież przygotowania do sezonu. Chciałbym, aby część nowych zawodników pojawiła się wtedy na treningu – stwierdził Łukasz Milik. Nie zdradził konkretnych nazwisk. Chciałby jednak, aby udało się odmłodzić drużynę i pozyskać perspektywicznych graczy, których w przyszłości można będzie z zyskiem sprzedać. Zmiany personalne w Górniku obejmą nie tylko kadrę. W pionie sportowym ma pojawić się ktoś nowy. Milik zdradził, że będzie to obcokrajowiec, ale nie chciał jeszcze powiedzieć, jaki będzie charakter jego pracy.

Paweł Czado