Sport

Zdrowie najważniejsze

Damian Kądzior może być zadowolony z wyników i swojej formy w końcówce roku. Fot. Mateusz Sobczak/PressFocus


Zdrowie najważniejsze

Ostatnia runda pokazała, że Piast potrzebuje Damiana Kądziora w formie, a ofensywny pomocnik potrzebuje regularnego grania i minut na boisku.

 

Za doświadczonym skrzydłowym trudna runda, która rozpoczęła się od powrotu do zdrowia. W pierwszych tygodniach ligi Damian Kądzior był głównie rezerwowym, a w ekstraklasie więcej niż godzinę rozegrał tylko raz – w derbowym meczu z Ruchem Chorzów.


Liczby rosły

Gdyby nie rozgrywki o Puchar Polski, to 31-latek na 90 minut biegania po boisku czekałby aż do… listopada 2023 roku. Właśnie w dwóch ostatnich miesiącach poprzedniego roku kibice klubu z Okrzei widzieli w końcu starego-dobrego Kądziora. Ofensywny pomocnik znów stanowił spore zagrożenie dla rywali, a wykonywane przez niego stałe fragmenty gry były ogromnym atutem Piasta. Licząc ligę i Puchar Polski Kądzior zanotował dwa gole i dwie asysty, tworząc jeszcze więcej sytuacji bramkowych.


Złapał formę

Nic więc dziwnego, że sam piłkarz ma podobne odczucia co do piłkarskiej jesieni, jak jego koledzy, czy też kibice Piasta. – Te dwa zwycięstwa na koniec dały nam dziewiątą pozycję w tabeli i lepszą perspektywę na nowy rok. Pierwsza połowa roku w naszym wykonaniu była bardzo udana, natomiast co do drugiej nasuwa się jedno słowo: niedosyt. To już na szczęście za nami i mam nadzieję, że w 2024 wejdziemy tak jak skończyliśmy miniony – podsumowuje Damian Kądzior, który nie był zadowolony, że rozgrywki zakończyły się w takim momencie. – Pod koniec roku złapałem swoją odpowiednią formę, a tu nagle rozjeżdżamy się i rozpoczynamy urlopy. Wierzę w to, że po dobrze przepracowanej zimie będę w jeszcze lepszej formie na wiosnę. Gdy tylko dopisze mi zdrowie tak, jak w tej rundzie, to na pewno będzie dobrze – dodaje piłkarz, który wolne wykorzystuje na regenerację i „ładowanie baterii”.


Londyn, Białystok, Emiraty

Za mniej niż tydzień Kądzior wraz z resztą drużyny rozpocznie przygotowania do piłkarskiej wiosny. - Czas po zakończeniu sezonu wykorzystałem na odpoczynek i zwiedzanie Londynu razem z moją żoną. Święta oraz Sylwester spędzałem w moim rodzinnym Białymstoku, a po Nowym Roku zaplanowałem wyjazd do Emiratów Arabskich. To wszystko połączone będzie z treningami z moim tatą w Białymstoku oraz specjalną rozpiską ćwiczeń od sztabu szkoleniowego. Po powrocie do treningów czeka nas bardzo aktywny czas, bo już w tamtej rundzie wiosennej udowodniliśmy, że gdy pracowaliśmy bardzo ciężko w przerwie, to przyniosło to efekty – podkreśla pomocnik Piasta.

(KRIS)