Z lamusa

Mecz Argentyna – Polska rozegrany 17 stycznia w Kalkucie. Fot. Wikipedia


Zdobyli Puchar Nehru

40 lat temu prowadzona przez Antoniego Piechniczka reprezentacja Polski wygrała niecodzienny turniej w Kalkucie.

 

Wśród wielu sukcesów i osiągnięć naszej reprezentacji jeden jest szczególny, bo raz że osiągnięty na azjatyckim kontynencie, a dwa, że udało się być przed drużyną, która później nie miała sobie równych na świecie.


Przeszkolenie zamiast grania

To były inne futbolowe czasy i inna rzeczywistość. Pod koniec 1983 PZPN otrzymał zaproszenie na turniej do Indii. Chodziło o trzeci piłkarski turniej o Puchar Nehru. Jawaharlal Nehru był jedną z kluczowych postaci Indii w walce o niepodległość. Był pierwszym premierem tej największej demokracji na świecie. Piastował urząd od 1947 roku do swojej śmierci w 1964. Był też ojcem Indiri Gandhi, trzeciego premier Indii.

Ku pamięci Nehru w latach 1982-2012 rozgrywano futbolowy turniej. Polacy pod wodzą Antoniego Piechniczka jechali tam z problemami. Dość powiedzieć, że przygotowania zaczęto 27 grudnia 1983 roku, a więc zaraz po świętach na zgrupowaniu w Wiśle. Nie przejechali na nie piłkarze Śląska Wrocław, Waldemar Prusik, Ryszard Tarasiewicz czy Kazimierz Przybyś. Nie przyjechali bo musieli odbyć… obowiązkowe szkolenie wojskowe. Nie przyjechał też Zbigniew Boniek z Juventusu. Gwiazdo biało-czerwonych skrytykował zresztą ideę wyjazdu. - Po co zaplanowano taką wycieczkę? Organizmy naszych piłkarzy przyzwyczajone są w styczniu do mrozów, nie do upałów. Trening zimą w Polsce to akurat jedna z dobrych cech naszego szkolenia. Trenuje się u nas solidnie. Gra o tej porze roku z dobrymi rywalami, a nawet pokonanie ich też do końca nie jest dobre. Sztuczne przyspieszenie okresu startowego nie gwarantuje procentów wiosną. A co będzie jesienią? – pytał w swoim stylu „Zibi”.    

 

Gratulacje od Bobby Moore’a

Szansę dostali więc inni, jak Krzysztof Pawlak, Jan Karaś czy debiutant Czesław Jakołcewicz. Drużyna trenera Piechniczka zaczęła od nieznacznych wygranych z gospodarzami Indiami oraz Chinami, żeby 17 stycznia 1983 zmierzyć się z Argentyną. W składzie zespołu Carlosa Bilardo znalazło się kilku późniejszych mistrzów świata, jak przede wszystkim Jorge Burruchaga, Oscar Garre, Ricardo Giusti czy bramkarz Nery Pumpido. Na środku obrony grał późniejszy znakomity szkoleniowiec Hector Cuper. Był to dla niego jeden z trzech meczów w narodowych barwach. Nasz zespół przegrywał po golu Jose Ponce z wolnego, ale w końcówce wyrównał Andrzej Buncol. To była bardzo ważna bramka, bo na koniec turnieju z udziałem 6 zespołów dwa najlepsze grały w finale. Okazało się, że w tabeli na pierwszych dwóch miejscach znaleźli się Polscy i Chińczycy. Ci w swoim starciu z „Albicelestes” wygrali niespodziewanie 1:0.

Tym samy w wielkim finale w Kalkucie, teraz Kolkata, ekipa trenera Pichniczka ponownie zagrała ze „Smokami”. O wygranej przesądziła celna główka Romana Wójcickiego w II połowie. Nasz wysoki środkowy obrońca z trzema golami okazał się zresztą najlepszym strzelcem imprezy!

„Złoty Puchar Nehru w sejfie PZPN. Roman Wójcicki królem strzelców!” – pisał „Sport” na pierwszej stronie w poniedziałek 30 stycznia 1984 roku.

Dodajmy, że turniej zorganizowany był z pompą, o czym informował naszą gazetę sam selekcjoner. – Kibice wiwatowali na cześć piłkarzy, którzy po zakończeniu spotkania odbyli rundę honorową wokół boiska. Romanowi Wójcickiemu gratulował i wręczył pamiątkową paterę słynny Bobby Moore, honorowy gość piłkarskiego festiwalu w Kalkucie. Owacje przeniosły się później na ulice, przed hotel „Hindustan”. Zawodnicy nie spodziewali się, że taki entuzjazm wywoła ich ostatni zwycięski akt III międzynarodowego turnieju – komentował w telefonicznej rozmowie ze „Sportem” trener Piechniczek.

Do Polski zawodnicy wrócili po długiej, wielogodzinnej podróży z Delhi przez Frankfurt nad Menem i Paryż. Przywieźli piękny puchar, a na Okęciu – ku ich zaskoczeniu – witało ich sporo kibiców.  


Biało-czerwoni wygrali prestiżowy „Nehru Cup” w styczniu 1984.

     

   

NEHRU CUP (11-27 STYCZNIA 1984, INDIE, KALKUTA)

Wyniki reprezentacji Polski


11 stycznia 1984:

Indie – Polska 1:2 (1:2) – mecz oficjalny

0:1 – Dziekanowski (10), 0:2 – Pawlak (31 głową), 1:2 – Bhattacharya (42)


15 stycznia:

Polska – Chiny 1:0 (1:0) – mecz oficjalny

1:0 – Adamiec (33 głową)


17 stycznia:

Polska – Argentyna 1:1 (0:0) – mecz oficjalny

0:1 – Ponce (51 wolny), 1:1 – Buncol (84)


21 stycznia:

Vasas Budapesz – Polska 1:1 (1:1)

0:1 – Wójcicki (30), 1:1 – Kiss (41)


25 stycznia:

Polska – Rumunia U-21 1:0 (1:0)

1:0 – Wójcicki (35)


Finał, 27 stycznia:

Polska – Chiny 1:0 (0:0) – mecz oficjalny

1:0]– Wójcicki (60 głową)


POLSKA: Młynarczyk – Pawlak, Wójcicki, Adamiec, Jałocha – Buncol, Jakołcewicz, Ciołek, Dziekanowski – Smolarek (86. Majewski), Okoński.

Trener Antoni PIECHNICZEK.


Tabela

 Michał Zichlarz