Sport

Zdjąć warszawską klątwę

W Grand Prix na Stadionie Narodowym jeszcze nie wygrał nasz reprezentant.

Rok temu Bartosz Zmarzlik w Warszawie był trzeci. Fot. Marcin Karczewski/PressFocus


Zdjąć warszawską klątwę

W Grand Prix na Stadionie Narodowym jeszcze nie wygrał nasz reprezentant.


W sobotę po raz ósmy w Warszawie najlepsi żużlowcy globu będą walczyć o punkty mistrzostw świata. Mimo dominacji polskiego speedwaya w ostatnich latach jeszcze żadnemu reprezentantowi gospodarzy nie udało się wygrać na Stadionie Narodowym. W sobotę w drugiej tegorocznej rundzie MŚ tę „klątwę” postarają się przełamać stali uczestnicy cyklu GP: Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera i Szymon Woźniak oraz startujący z „dziką kartą” Mateusz Cierniak.

Z tego grona tylko czterokrotny mistrz świata Zmarzlik ma za sobą starty w Warszawie, ale jedynie raz udało mu się stanąć na podium - przed rokiem był trzeci. Bliski debiutu na Narodowym był w ubiegłym sezonie Kubera, który otrzymał „dziką kartę” na ten turniej, ale w poprzedzających zawody kwalifikacjach doznał urazu kręgosłupa i nie mógł wystąpić.

Spisujący się znakomicie na początku sezonu Zmarzlik jest faworytem mistrzostw świata. Jednak pierwszej eliminacji w słoweńskim Goricanie nie może zaliczyć do specjalnie udanych. Wprawdzie awansował do finału, ale zajął w nim czwarte miejsce i nie stanął na podium. Górą byli Australijczycy - Jack Holder wyprzedził Jasona Doyle'a, a trzeci był Szwed Fredrik Lindgren. Kubera zajął ósme miejsce, a Woźniak - 11.

Oprócz odniesienia pierwszego polskiego zwycięstwa na PGE Narodowym, Zmarzlik będzie miał w sobotę jeszcze inną okazję, aby zapisać się w historii GP. W karierze wygrał 23 turnieje i jest pod tym względem współrekordzistą z Australijczykiem Jasonem Crumpem. Jeśli wygra, zostanie samodzielnym liderem tej klasyfikacji.

Nowością w tym sezonie jest wprowadzenie oddzielnie punktowanych sprintów, które po raz pierwszy odbędą się w piątek przed warszawskim turniejem. Podzieleni na cztery grupy zawodnicy będą rywalizować tak, jak do tej pory w eliminacjach, a ci z najlepszymi czasami z każdej z nich spotkają się w dodatkowym wyścigu. Jego zwycięzca otrzyma cztery punkty do klasyfikacji GP, drugi - trzy, trzeci - dwa, a czwarty - jeden. Drugie w tym sezonie sprinty odbędą się w Cardiff.

Pierwszy turniej GP odbył się w Warszawie w 2015 roku, ale nie była to udana inauguracja. Rozpadający się jednodniowy tor i problemy z maszyną startową spowodowały przerwanie zawodów po trzech seriach startów. Także późniejsze oficjalne pożegnanie najbardziej utytułowanego polskiego żużlowca, Tomasza Golloba, nie wypadło zbyt okazale. Wyniki zostały jednak zaliczone, a pierwszym triumfatorem stołecznego turnieju został Słoweniec Matej Zagar. Na najniższym stopniu podium stanął wówczas Jarosław Hampel. W 2020 i 2021 roku warszawskie zawody zostały odwołane z powodu pandemii, a ściganie na Narodowym wznowiono przed dwoma laty. W ostatnim turnieju najlepszy był Lindgren.

Początek rywalizacji na PGE Narodowym w sobotę o godz. 19. Jak zwykle na trybunach można się spodziewać ponad 40 tysięcy żywiołowo reagujących kibiców sportu żużlowego.


CZOŁÓWKA KLASYFIKACJI GENERALNEJ PO PIERWSZYM Z 11 TURNIEJÓW 

1. Jack Holder (Australia) 20 pkt
2. Jason Doyle (Australia) 18 
3. Fredrik Lindgren (Szwecja) 16
4. BARTOSZ ZMARZLIK 14
5. Robert Lambert (Wielka Brytania) 12
6. Kai Huckenbeck (Niemcy) 11
7. Leon Madsen (Dania) 10
8. DIMINIK KUBERA 9
...
11. SZYMON WOŹNIAK 6


POZOSTAŁE TURNIEJE GRAND PRIX

18 maja - Landshut (Niemcy)
1 czerwca - Praga (Czechy)
15 czerwca - Malilla (Szwecja)
29 czerwca - GORZÓW WLKP.
17 sierpnia - Cardiff (W. Brytania)
31 sierpnia - WROCŁAW
7 września - Ryga (Łotwa)
14 września - Vojens (Dania)
28 września - TORUŃ