Zbrojenia po awans

GIEŁDA TRANSFEROWA

Kto ma największy budżet w 1. lidze? Oczywiście Wieczysta Kraków, która może liczyć na 40, a może nawet i na 50 milionów złotych. Niby mowa o beniaminku, ale w praktyce – wiadomo, jak jest, gdy ma się superbogatego sponsora. Za krakowskimi plecami można wymienić Śląsk (35 mln) czy ŁKS (30 mln), lecz nie można zapominać o Wiśle Kraków, Miedzi Legnica czy Polonii Warszawa, która w poprzednim sezonie miała do dyspozycji ponad 20 mln złotych. Jak wygląda pozostała dwójka spadkowiczów? W Mielcu Stal powinna dysponować 11 mln, a Puszcza Niepołomice – 8-9 mln. Tę dwójkę rozdziela Ruch Chorzów i jego 10 mln (może nawet ciut mniej).

Dużo się zmieniło

Ile znaczą te pieniądze, pokaże rzecz jasna sezon, ale już można powiedzieć jedną rzecz – 1. liga z każdym rokiem staje się coraz droższa. Pieniądze, jakich oczekuję piłkarze, to wyraźnie większe kwoty niż pięć, cztery, a nawet jeszcze trzy lata temu. Ba, tylko w przeciągu 12 miesięcy stawki poszły wyraźnie w górę. Na zapleczu ekstraklasy występuje coraz więcej solidnych firm. Jeszcze kilka lat wstecz skład ligi wyglądał mniej ekskluzywnie niż ma to miejsce obecnie. Przełomem można było chyba nazwać spadek Wisły Kraków w 2022 roku, bo 1. liga zyskała tym samym prawdziwego giganta medialnego. Oczywiście Biała Gwiazda nie jest twórcą transferowej inflacji, bo należy zauważyć, że poza nią także grają na zapleczu znakomite marki, kluby poukładane, ze stadionami, z planami, z ciekawym skautingiem, często z napchanym portfelem. Pierwsza liga po prostu się rozwinęła, a jako że do ekstraklasy wszedł powiew świeżości (w ostatnich latach można tu wymienić Raków, Motor, GieKSę, Radomiaka, do niedawna jeszcze Stal Mielec czy Puszczę), to stali jej bywalcy zsunęli się szczebel niżej. A jako że mają oni swoje ambicje, chcą jak najszybszego powrotu do elity – a wiążą się z tym wyższe nakłady finansowe. Duże kluby równają się dużemu zainteresowaniu, dużej frekwencji na trybunach, a to zwiększa zainteresowanie sponsorów. Czyli zwiększa pieniądze, jakimi się obraca.

Nie grajmy głupiego

Kto jest więc królem letniego okienka transferowego w 1. lidze? Na to pytanie odpowiedź poznamy za kilka miesięcy, gdy nowe nabytki już trochę otrzaskają się z zapleczem, pokażą publiczności. Nie będziemy jednak grać głupiego i udawać, że uwagi nie przyciąga wspomniana Wieczysta. Krakowianie finansowani przez Wojciecha Kwietnia celują w ekstraklasę i są to celowania jak najbardziej poważne. Odkąd w klubie jest potężny inwestor, starają się podchodzić do transferów w taki sposób, by ściągać piłkarzy o dwie ligi lepszych niż liga, w której się znajdują. Obecnie to oznacza... chyba już europejskie puchary. Przewinął się przez Wieczystą temat Grzegorza Krychowiaka, wciąż nie jest rozstrzygnięta sprawa Bartosza Bereszyńskiego – ale na razie jest chociażby Karol Fila, który po kilku sezonach ciężkich kontuzji wraca do Polski z Zachodu. Nie zakotwiczył jednak w ekstraklasie, a właśnie w beniaminku 1. ligi.

Odkręcony kran

Z wielkim rozmachem działa też Śląsk, który jest kolejnym – po Wiśle czy Lechii Gdańsk – niespodziewanym gościem z ekstraklasy. WKS chciałby być jak gdańszczanie, od razu wrócić do elity, ale obawia się powtórzenia losów krakowskich. Miejski kran jest tam odkręcony pełną parą, stąd transfery uznanych ekstraklasowiczów, jak Patryk Sokołowski czy Michał Szromnik, wyróżniających się pierwszoligowców, jak duet napastników Górnika Łęczna, który strzelił 29 goli – Przemysław Banaszak i Damian Warchował, ale też obrońca z Tychów Marko Dijaković. No i do tego co nieco z zagranicy. Jak na 1. ligę ruchy te wyglądają mocarnie.

Damian Warchoł (w środku) w poprzednim sezonie 1. ligi strzelił 14 goli. Fot. Artur Kraszewski/PressFocus

Takiego komfortu nie mają dwaj pozostali spadkowicze. W Mielcu i Niepołomicach razem wziętych mają... prawie dwa razy mniej kasy niż w Śląsku, a stracili wielu podstawowych piłkarzy. Ciekawsze wypełnienia robi na tę chwilę Stal. Na uwagę zwraca tu dwójka Hiszpanów, Mario Losada (napastnik) i Ale Diez (prawy obrońca), którzy swoje w ostatnim sezonie pograli.

Oni się wyróżniają

Co można powiedzieć o pozostałych ekipach? Ciekawe transfery wykonała Wisła Kraków, decydując się m.in. na Holendra Juliana Lelievelda, który ostatnio grał regularnie w Eredivisie (!) czy gwiazdę GKS-u Tychy, Juliana Ertlthalera. Biała Gwiazda ściągała głównie graczy zagranicznych, w podobnej skali co Odra Opole – ona poszła w egzotykę, dwóch Brazylijczyków i Salwadorczyka, a zmiany w kadrze są znaczące. Zaskakująco spokojnie działają aktualnie u kandydatów do awansu, w Miedzi Legnica i Polonii Warszawa, choć Dolnoślązaków należy pochwalić za ściągnięcie wyróżniającego się (!) w 3. lidze hiszpańskiej skrzydłowego Asiera Cordobę (10 asyst!). Czarne Koszule? Ciekawie zapowiada się Robert Dadok i podstawowy piłkarz, współkapitan trzecioligowego niemieckiego Osnabruck, Dave Gnaase. Mocnym graczem będzie też dofinansowany ŁKS Łódź – 30-letni Sebastian Ernst zagrał ponad 200 meczów w 2. Bundeslidze, a trójka z Gliwic (Krykun, Piasecki, Szczepański) to wymarzone transfery każdego pierwszoligowca.

Damian Kądzior ma być nową gwiazdą GKS-u Tychy. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

Przedstawiciele dolnej części

Największe znaki zapytania? Chyba Górny Śląsk – Chorzów i Tychy. Ruch ponownie poszedł w graczy doświadczonych, z niezłym CV, ale w znacznej mierze do odbudowy. Mogą odpalić, mogą zawieść. GKS zaś kontynuuje trend ściągania graczy młodych, lecz niekoniecznie najmłodszych, a młodzieżowców zabrał sobie z Niemiec – Nico Baier (Darmstadt), Nico Adamczyk (Borussia Dortmund) i Leon-Oumar Wechsel. Z Marcelem Łubikiem sprawdziło się wręcz wybitnie, a jak będzie z nimi? Pomóc młodym spróbuje głośny transfer, czyli Damian Kądzior. Właściwie można tu też dopisać Polonię Bytom, która mimo bycia biednym beniaminkiem robi, co może, aby zbudować kadrę na miarę 1. ligi. Na papierze ma mocne szanse na utrzymanie, tym bardziej że wciąż jest na zapleczu grono, które albo zrobiło słabe ruchy, albo te wykonane nie wypełniły powstałych ubytków. Do grona, które musi jeszcze popracować na rynku, należą: dwie Pogonie, Siedlce i Grodzisk Mazowiecki, Stal Rzeszów, Górnik Łęczna, Znicz Pruszków i Chrobry Głogów. W tej chwili na papierze drużyny te kształtują się jako typowi przedstawiciele drugiej połowy tabeli.

Piotr Tubacki

Z 20 różnych krajów

W 1. lidze kontraktuje się mniej obcokrajowców niż w ekstraklasie, co jest obrazem stałym i niezmiennym. Samych transferów jest natomiast ciut więcej, na co wpływ mają w znacznej mierze przechodzący rewolucje kadrowe spadkowicze. Jeśli chodzi o „stranierich” ściągniętych do 1. ligi, to na ten moment jest ich 33, a składa się na to 20 narodowości. W przypadku ekstraklasy (stan na początek tygodnia) były to 32 nacje i 55 zawodników. Wspólne jest jednak to, że zarówno w ekstraklasie, jak i w 1. lidze najwięcej nowych piłkarzy to Hiszpanie, których jest pięciu (rodzaj transferu nie ma znaczenia, nieliczone są jedynie gracze wykupieni po wypożyczeniach lub wracający z wypożyczeń). Jest czterech Niemców, po trzy transfery dotyczyły Austriaków i Brazylijczyków, po dwa – Kosowian, Japończyków i Ukraińców. Czy w 1. lidze jest miejsce na egzotykę? Oczywiście! Mamy Haiti, Wenezuelę, a nawet Salwador.

SKĄD CI OBCOKRAJOWCY? 

CHROBRY GŁOGÓW

Przyszli: Ibe-Torti (Stalowa Wola), Kozajda (Kotwica), Strózik (Płock).

Odeszli: Antczak (Lech), Bougaidis (?), Hanc (?), Lebedyński (?), Lewandowski (Płock), Mucha (Sosnowiec), Szwedzik (Ruch).

Przyjdą (?): Gogół (Wisła K.), Janiszewski (Świt Szczecin), Laskowski, Malczuk (obaj Lubin II), Skowronek (Łomża), Wróblewski (Puławy).

Odejdą (?): –

Top transfer wg Sportu - Kelechukwu IBE-TORTI

GKS TYCHY

GÓRNIK ŁĘCZNA

ŁKS ŁÓDŹ

MIEDŹ LEGNICA

ODRA OPOLE

POGOŃ GRODZISK MAZOWIECKI

POGOŃ SIEDLCE

POLONIA BYTOM

POLONIA WARSZAWA

PUSZCZA NIEPOŁOMICE

RUCH CHORZÓW

STAL MIELEC

STAL RZESZÓW

ŚLĄSK WROCŁAW

WIECZYSTA KRAKÓW

WISŁA KRAKÓW

ZNICZ PRUSZKÓW