ZBIGNIEW BONIEK

„Estonia w eliminacjach - 8 meczów, 7 porażek, 1 remis. Bilans bramkowy 2:22. Dlaczego gra baraże?”

Były reprezentant Polski i były prezes PZPN 


USIEDLI NA TRYBUNACH

Nie wszyscy powołani zawodnicy znaleźli się w meczowej „23” na starcie z Estonią. Na trybuny został dość niespodziewanie odesłany Bartosz Bereszyński, który przecież wcześniej regularnie grywał u innych selekcjonerów. Oprócz „Beresia” starcie z trybun PGE Narodowego oglądali także debiutant Dominik Marczuk, Sebastian Walukiewicz oraz Damian Szymański. W ścisłej kadrze znalazło się za to miejsce dla kapitana „Jagi” Tarasa Romanczuka, który do kadry wrócił po sześciu latach przerwy.

 

CZY WIESZ, ŻE…

Mecz Polska – Estonia był 10. spotkaniem pomiędzy obiema reprezentacjami, a pierwszym od sierpnia 2012 roku, kiedy w towarzyskim starciu ulegliśmy rywalowi w Tallinie 0:1 po trafieniu Konstantina Vassiljeva. Po raz pierwszy zagraliśmy z Estończykami ponad sto lat temu, we wrześniu 1923 roku. Zagraliśmy w Rewelu (dzisiejszy Tallin), wygraliśmy 4:1, a bohaterem tamtego spotkania był napastnik Wisły Kraków Władysław Kowalski, który dwa razy wpisał się na listę strzelców. Z Estonią w latach 20. zagraliśmy trzykrotnie. Na kolejne międzypaństwowe spotkania trzeba było czekać do XXI wieku.

 

80

MECZÓW

rozegrał w reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny. W biało-czerwonych barwach debiutował 18 listopada 2009 roku w wygranym 1:0 meczu z Kanadą w Bydgoszczy. W drugiej połowie zastąpił między słupkami Tomasza Kuszczaka, który przed obecnym zgrupowaniem pożegnał się – nieoczekiwanie – za sztabem szkoleniowym reprezentacji. 80 meczów Szczęsnego daje mu w tej chwili 14. miejsce ex aequo razem ze Zbigniewem Bońkiem. Przed „Szczeną” znajduje się Antoni Szymanowski (82 rozegrane mecze). Liderem jest oczywiście Robert Lewandowski (147).