Wojciech Szczęsny ma szansę na drugi triumf w plebiscycie „Sportu”. Dołączyłby do Lubańskiego, Laty, Dudka, Euzebiusza Smolarka, Krzynówka, Błaszczykowskiego. Fot. Paweł Andrachiewicz/Pressfocus.pl 

 

Zażarta walka o prymat

Ważą się losy w plebiscycie na Piłkarza Roku „Sportu” 2023. To już ostatnie dni głosowania. Zachęcamy do oddawania głosów.

 

W poprzednich latach, na decyzję kto wygra w organizowanym przez „Sport” od 1966 roku plebiscycie, trzeba było czekać do ostatniego dnia roku czy do początku stycznia. Czekaliśmy na napływające kupony, a potem ręcznie je liczyliśmy. Teraz jest inaczej. W dobie cyfryzacji wszystko można śledzić na bieżąco. O zasadach piszemy obok.

„Zielu” goni

Rezultaty? Od początku głosowania prowadzi triumfator z 2022 roku, bramkarz reprezentacji Polski i Juventusu Wojciech Szczęsny. Na początku jego przewaga nad drugim Piotrem Zielińskim była miażdżąca. Przypomnijmy, że system liczy głosy procentowo, a nie liczbowo. Przed tygodniem „Szczena” miał zebranych aż 44 proc. wszystkich głosów i był zdecydowanym liderem przed Piotrem Zielińskim, kolegą z Serie A i z narodowej kadry.

W kolejnych dniach te proporcje się zmieniły. „Zielu” zaczął odrabiać straty . W piątek 12 stycznia, przed rozpoczęciem weekendu, piłkarz który w poprzednim roku wydatnie przyczynił się do tego, że jego Napoli po raz trzeci zdobyło scudetto, miał już na koncie 26 proc. głosów. O dziesięć procent mniej niż Szczęsny.

Po weekendzie ta proporcja jest zachowana. Między bramkarzem, a rozgrywającym wciąż pozostaje dziesięć procent różnicy. Szczęsny na koncie ma 35 proc. wszystkich głosów, Zieliński - 25. Głosowanie trwa do najbliższej soboty do godziny 24.00. Wyniki ogłosimy oficjalnie w poniedziałkowym „Sporcie” 22 stycznia. Liczy się każdy głos i każdy głosujący. Liczymy na Wasz udział i kolejne kliknięcia.

Niespodzianki w dziesiątce

Tymczasem na kolejnych lokatach mamy do czynienia z sensacją. Wśród 20 nominowanych przez nas graczy, miejsce na podium uzupełnia bramkarz OGC Nice Marcin Bułka! Jesienią 24-letni golkiper zadebiutował w reprezentacji Polski. Uznanie zdobył sobie przede wszystkim jesiennymi występami w Ligue 1, gdzie raz za razem zachowywał czyste konto, a jego zespół pozostaje w czołówce rozgrywek, na drugim miejscu z najmniejszą liczbą straconych goli (ledwie 11 w 18 grach). Duża w tym zasługa Bułki i zostało to mocno docenione przez naszych Czytelników. Bułka zebrał już 10 proc. wszystkich głosów. Sporo. Wiele wskazuje na to, że utrzyma swoją wysoką pozycję. Za nimi doświadczeni reprezentanci Polski, Kamil Grosicki i Robert Lewandowski. Ten ostatni triumfował w naszym plebiscycie rekordową ilość razy, bo aż 11! „Lewy” rok w rok wygrywał w latach 2011-21. Zdetronizował go dopiero Szczęsny. Teraz zapewne zabraknie go nawet na podium. 

Spore szanse na to, żeby być w dziesiątce ma też inny z zawodników, który jesienią zadebiutował w narodowych barwach, chodzi o Patryka Dziczka. Lider Piasta Gliwice walczy o to ze ścigającą go grupą czterech graczy, wśród których jest dwóch bramkarzy: Kamil Grabara i Łukasz Skorupski, a także Nicola Zalewski oraz Przemysław Frankowski. W ostatnich dniach jeszcze wiele może się zmienić i zdarzyć. Wszystko zależy oczywiście od naszych głosujących! (zich)