Karol Butryn w tym sezonie zdobył już pięć statuetek MVP. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus


Zawierciańska pogoń za liderem  

„Jurajscy rycerze” po twardym boju wyszarpali wygraną z Indykpolem AZS Olsztyn. Trwa niemoc Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

 

PLUSLIGA

Pierwsze spotkanie na ligową inaugurację wygrali olsztynianie 3:1 i była to jedna z trzech porażek w 1. rundzie siatkarzy z Zawiercia. Rewanż zapowiadał się ciekawie, choć chyba mało kto przypuszczał, że zespół z Olsztyna wzniesie się na wyżyny umiejętności i będziemy świadkami spotkania nie tylko emocjonującego, ale też stojącego na wysokim poziomie. Obie drużyny nie oszczędzały się w polu serwisowym, po niezłym przyjęciu były skuteczne w ataku, a i do postawy w obronie trudno było do jednych i drugich mieć pretensje.

 

Siatkarskie Himalaje

Pierwszy set nie zapowiadał emocji. Gospodarze zdominowali wydarzenia na parkiecie. W polu serwisowym popełnili zaledwie dwie pomyłki, ale zafundowali rywalom aż 5 asów serwisowych. Goście nie byli gorsi (3 pkt - 4 błędy) Miguel Tavares Rodrigues, rozgrywający Aluronu CMC Warty, miał jednak ten komfort, że w ataku mógł liczyć z wszystkich zawodników. Miejscowi szybko więc „odskoczyli” (16:10) i trzymali rywali na dystans.

Zawiercianie wygrali seta, ale stracili Bartosza Kwolka, który opuścił boisko z powodu kontuzji. Zastąpił go Patryk Łaba, który dobrze przyjmował i równie skuteczny był w ataku.

Goście nie zamierzali odpuszczać. Drugiego seta zaczęli od prowadzenia 4:1. Miejscowi skutecznie odpowiedzieli, a potem nastąpiła wymiana ciosów. W końcówce gracze Indykpolu AZS zyskali przewagę (21:18) i potrafili ją utrzymać. To był sygnał, że ekipa Javiera Webera myśli o zdobyciu w Zawierciu punktów i dobrą grę kontynuowała w kolejnej odsłonie. Po dwóch asach Moritza Karlitzka wyszła na prowadzenie 15:13. Gospodarze szybko zniwelowali straty. Końcowe fragmenty należały jednak znów do olsztynian. Po asie Manuela Armoy wygrywali 21:19 i prowadzenia nie oddali.

Ewentualna strata punktów zmobilizowała podopiecznych trenera Michała Winiarskiego. Objęli prowadzenie 17:10 i nic nie wskazywało, że mogą mieć kłopoty. Trener gości rotował składem, a ponadto sędziowie długo nie mogli podjąć decyzji czy Karol Jankiewicz wpadł w siatkę. Ostatecznie wydali korzystną decyzję dla Indykpolu AZS. Ta sytuacja wybiła z rytmu gospodarzy. O wygraniu przez nich tej odsłony na przewagi zadecydowały dwa mocne ataki Karola Butryna, który nieco później otrzymał już 5. w sezonie statuetkę MVP.

Wynik w tie-breaku kręcił się wokół remisu. Miejscowi dopiero w końcówce złamali opór rywali. Mateusz Bieniek popisał się skutecznym atakiem ze środka, zaś mecz zakończył asem serwisowym Daniel Gąsior.

To był świetny mecz w wykonaniu obu zespołów, dostarczył niesłychanych emocji oraz wywindował siatkarzy z Zawiercia na 2. miejsce. 

 

Rozbita ZAKSA

Kędzierzynianie wciąż nie mogą się przełamać. Porażka z PGE GiEK Bełchatów była już ich trzecią z kolei i wypadli poza play off.

O pierwszym secie goście z pewnością będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Zostali wręcz zmiażdżeni. Gospodarze pozwolili im na zdobycie zaledwie 12 punktów! Decydująca okazała się jednak druga partia. Przyjezdni się przebudzili. Dobre momenty zanotowali Bartosz Bednorz i Daniel Chitigoi. ZAKSA prowadziła już 22:19. Potem miała nawet piłkę setową. Bełchatowianie wytrzymali jednak presję. Przy stanie 26:26 Mateusz Poręba zatrzymał blokiem Chitigoja, a następnie asa zaserwował Bartłomiej Lemański.

Przegrana partia podłamała przyjezdnych. Wprawdzie kolejną zaczęli dobrze, bo od prowadzenia 4:1, ale ich animusz szybko uleciał i nieoczekiwanie wyjechali z Bełchatowa bez wygranego seta.

 

Mistrzowskie przebudzenie

Fani Jastrzębskiego Węgla po pierwszym secie starcia z PSG Stalą Nysa mogli czuć niepokój. Ich drużyna nieoczekiwanie przegrała, co mogło wskazywać, że wpadła w dołek. Kilka dni wcześniej poniosła porażkę w Lidze Mistrzów z nie najmocniejszym przecież Guaguas Las Palmas.

Jastrzębianie przede wszystkim mieli ogromne problemy z dokładnością w przyjęciu zagrywki. Rozgrywający Benjamin Toniutti musiał sporo się nabiegać, by wystawić piłkę. To z kolei przeniosło się na skuteczność. Jedynie Rafał Szymura trzymał poziom. Postali skrzydłowi, Jean Patry i Tomasz Fornal zawodzili. Po drugiej stronie siatki brylowali byli gracze Jastrzębskiego Węgla, Michał Gierżot oraz Maciej Muzaj.

Jastrzębianie pokazali jednak, że ich forma jest na odpowiednim poziomie. Szybko się otrząsnęli. Od drugiej partii ich przewaga była zdecydowana. Przebudzili się Fornal i przede wszystkim Patry. Francuz raz za razem popisywał się mocnymi atakami. Gospodarze coraz lepiej radzili sobie też w bloku. W Stali szarpał Muzaj. Jego koledzy nie dotrzymywali mu jednak kroku. Zawodził zwłaszcza Zouheir El Graoui. W ostatnich meczach błyszczał, tym razem jastrzębianie błyskawicznie go „zgasili”.

Goście w trzecim i czwartym secie próbowali jeszcze przeciwstawić się rywalom, ale rozpędzeni jastrzębianie ani myśleli spuścić z tonu. Grali szybko, kombinacyjnie i skutecznie, odnosząc pewną wygraną.

 

Blady występ

Wydawało się, że dobrze spisujący się siatkarze z Częstochowy będą mieli szansę na zdobycie kolejnych punktów w Suwałkach. Tymczasem w starciu ze Ślepskiem Malow wypadli blado i jedynie w trzecim secie nawiązali wyrównaną grę.

Zaczęło się udanie dla gospodarzy, którzy objęli prowadzenie 7:3 i grali niezwykle konsekwentnie. Prowadzili już 20:13, ale goście zerwali się do ataku. Odrobili nieco strat, ale ostatecznie nie zdołali odwrócić losów seta. W kolejnym, po wyrównanym początku (10:8), podopieczni trenera Dominika Kwapisiewicza przejęli pełną kontrolę i nie mieli żadnych problemów z wygraniem.

Zespół trenera Leszka Hudziaka miał szansę w trzeciej partii i wyszedł na prowadzenie 21:19. Jednak decydujące fragmenty, głównie za sprawa atakującego Bartosza Filipiaka, należały do gospodarzy. Siatkarze z Suwałk po raz drugi w sezonie wygrali z częstochowską ekipą i w tabeli wyprzedzili ją o punkt.

(sow, mic)

 

Aluron CMC Warta Zawiercie - Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (25:17, 21:25, 23:25, 26:24, 15:12)   

ZAWIERCIE: Tavares Rodrigues (3), Kwolek (2), Zniszczoł (10), Butryn (22), Clevenot (17), Bieniek (17), Perry (libero) oraz Łaba (11), Gąsior (1), Kozłowski. Trener Michał WINIARSKI. 

OLSZTYN: Tuaniga (4), Karlitzek (22), Jakubiszak (10), Souza (20), Szerszeń (11), Sapiński (3), Hawryluk (libero) oraz Jankiewicz (1), Armoa (4), Szymendera, Majchrzak (2), Ciunajtis (libero). Trener Javier WEBER.    

Sędziowali: Paweł Morawski (Poznań) i Jarosław Makowski (Szczecin). Widzów 1500.

Przebieg meczu

I: 10:4, 15:9, 20:14, 25:17.

II: 9:10, 13:15, 16:20, 21:25. 

III: 8:10, 13:15, 19:20, 23:25.

IV: 10:8, 15:9, 20:17, 26:24.

V: 4:5, 10:9, 15:12.  

Bohater - Karol BUTRYN.

 

Jastrzębski Węgiel - PSG Stal Nysa 3:1 (20:25, 25:21, 25:20, 25:15)

JASTRZĘBIE: Toniutti (1), Fornal (13), Huber (11), Patry (17), Szymura (15), Gładyr (7), Popiwczak (libero) oraz Skruders, Sclater. Trener Marcelo MENDEZ.

NYSA:]Żukouski (1), El Graoui (5), Zerba (6), Muzaj (26), Gierżot (16), Kramczyński, Dembiec (libero) oraz Kapica (1), Abramowicz (2), Kosiba, Włodarczyk (3), Szczurek. Trener Daniel PLIŃSKI.

Sędziowali: Tomasz Janik i Wojciech Głód (obaj Warszawa). Widzów 2591.

Przebieg meczu

I: 9:10, 12:15, 19:20, 20:25.

II: 10:6, 15:10, 20:14, 25:21.

III: 10:6, 15:9, 20:16, 25:20.

IV: 10:7, 15:9, 20:11, 25:15.

Bohater - Jean PATRY.

 

PGE GiEK Skra Bełchatów - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:12, 28:26, 25:22)

BEŁCHATÓW: Łomacz (3), Aciobanitei (5), Poręba (10), Konarski (18), Lipiński (11), Lemański (11), Diez (libero) oraz W. Nowak, Kupka. Trener Andrea GARDINI.

KĘDZIERZYN-KOŹLE: Janusz, Bednorz (14), Wiltenburg (5), Kaczmarek (4), Chitigoi (10), Paszycki (8), Shoji (libero) oraz Kluth (3), Banach. Trener Tuomas SAMMELVUO.

Sędziowali: Wojciech Maroszek (Żory) i Marek Lagierski (Czeladź). Widzów 2100.

Przebieg meczu

I: 10:6, 15:6, 20:8, 25:12.

II: 6:10, 13:15, 18:20, 25:24, 28:26.

III: 10:8, 15:12, 20:18, 25:22.

Bohater - Dawid KONARSKI.

 

Ślepsk Malow Suwałki - Exact Systems Hemarpol Częstochowa 3:0 (25:21, 25:18, 25:23)

SUWAŁKI: Sanchez, Firszt (5), Gallego (7), Filipiak (19), Halaba (13), Stajer (9), Czunkiewicz (libero) oraz Żakieta, Buculjević. Trener Dominik KWAPISIEWICZ.   

CZĘSTOCHOWA: Kowalski, Kogut (10), Schmidt (5), Dulski (4), Sobański (1), Hain (7), Jaskuła (libero) oraz Keturaitis (2). Borkowski (7). Jenness. Bouguerra (8). Trener Leszek HUDZIAK.

Sędziowali: Agnieszka Michlic (Bydgoszcz) i Piotr Skowroński (Gdańsk). Widzów 1150.

Przebieg meczu

I: 10:7, 15:11, 20:13, 25:21.

II: 10:8, 15:11, 20:13, 25:18.

III: 10:8, 14:15, 19:20, 25:23.

Bohater - Paweł HALABA.

 

Enea Czarni Radom - Bogdanka LUK Lublin 0:3 (23:25, 22:25, 23:25)

RADOM: Todorović (2), Buszek (2), Rajsner (6), Meljanac (9), Hofer (7), Ostrowski (2), M. Nowakowski (libero) oraz Formela (13), Gomółka (9), Smoliński (3), Gniecki (2). Trener Waldo KANTOR. 

LUBLIN: Komenda (2), Ferreira (11), Kania (7), Schulz (19), Brand, Hudzik (7), Hoss (libero) oraz Krysiak, Malinowski, Wachnik (8). Trener Massimo BOTTI.

Sędziowali: Marek Budzik (Rybnik) i Marek Lagierski (Czeladź). Widzów 1750.

Przebieg meczu

I: 6:10, 8;15, 14:30, 23:25.

II: 6:10, 12:15, 17:20, 22:25.

III: 10:9, 14:15, 17:20, 23:25.

Bohater - Damian SCHULZ.

 

Projekt Warszawa - Asseco Resovia 1:3 (25:23, 21:25, 19:25, 20:25) 

WARSZAWA: Stępień, Grobelny (7), Wrona (4), Bołądź (22), Szalpuk (11), Semeniuk (7), Wojtaszek (libero) oraz Kowalczyk, Gruszczyński (libero), Borkowski (3). Trener Piotr GRABAN.

RZESZÓW: Kozub, Louati (17), Kłos (7), Boyer (23), Cebulj (12), Mordyl (6), Zatorski (libero) oraz Potera (libero), Bucki (3), Staszewski, Drzyzga. Trener Giampaolo MEDEI.

Sędziowali: Szymon Pindral i Bartłomiej Adamczyk (obaj Kielce). Widzów 4817.

Przebieg meczu

I: 10:8, 15:12, 20:16, 25:23. 

II: 6:10,13:15, 18:20, 21:25.

III: 9:10, 12:15, 16:20, 19:25.

IV: 5:10, 12:15, 17:20, 20:25.

Bohater - Stephan BOYER.

 

Trefl Gdańsk - GKS Katowice zakończył się po zamknięciu wydania.

 

 

Następne mecze 18.01.: Lubin - Bełchatów; 19.01.: Lwów - Lublin, Katowice - Warszawa; 20.01.: Olsztyn - Jastrzębie, Nysa - Kędzierzyn-Koźle, Gdańsk - Radom; 21.01.: Rzeszów - Suwałki, Częstochowa - Zawiercie.

 

LIGA MISTRZÓW 

Guaguas Las Palmas - Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:23, 19:25, 25:22, 25:15)

GUAGUAS: de Amo Fernandez-Echeverria, Bruno (16), Ramos (12), Bezerra Souza (14), Zonca (16), Vigrass (12), Larranaga Ledo (libero) oraz Moreno Mosquera (1), Finoli. Trener Serbio Miguel CAMARERO.

JASTRZĘBIE: Toniutti (2), Szymura (18), Huber (9), Patry (4), Fornal (9), M’Baye (3), Popiwczak (libero) oraz Skruders (1), Sedlacek, Sclater (15), Jóźwik. Trener Marcelo MENDEZ.

Sędziowali: Stefano Cesare (Włochy) i Paul Catalin Szabo-Alexi (Rumunia). Widzów 2000.

Przebieg meczu

I: 10:8, 15;14, 20:18, 25:23.

II: 8:10, 12:15, 16:20, 19:25.

III: 9:10, 15:14, 20:16, 25:22.

IV: 10:7, 15:11, 20:11, 25:15.

Bohater - Nicolas BRUNO.

 

Jihostroj Czeskie Budziejowice - SVG Lueneburg 3:0 (25:16, 25:19, 25:23)