ZAPRASZAMY NA STADIONY

Kacper Janoszka


Słabi kontra słabsi


Hitem kolejki na zapleczu ekstraklasy będzie starcie wicelidera z Tychów z liderującą Arką. Będzie to starcie na szczycie dwóch zespołów, które nieźle rozpoczęły 2024 rok. Trener GKS-u zapraszał wszystkich kibiców na mecz, więc nie mam powodów do tego, żeby nie wierzyć, że będzie to ciekawe widowisko. Z drugiej strony nie jestem naiwny i wiem, jak to bywa w polskiej rzeczywistości piłkarskiej z hitami kolejki. Tym mianem określono zeszłotygodniowe starcie Lecha ze Śląskiem. Wyszło tak, że oba zespoły bały się o utratę bramki i na boisku praktycznie nic się nie działo. Mimo wszystko w głębi duszy mam nadzieję, że w piątek w Tychach będzie inaczej i będziemy świadkami genialnego sportowego święta.

Z zupełnie innej futbolowej beczki zachęcam piłkarskich masochistów do śledzenia meczu w Sosnowcu. Najgorsze w tym sezonie Zagłębie zagra z przedostatnim Podbeskidziem. Oba zespoły prezentują się, delikatnie sprawę ujmując, poniżej oczekiwań. Będzie to mecz zespołów, które w tym sezonie miały już 3 szkoleniowców – debiut na ArcelorMittal Parku zaliczy nowy trener bielszczan, Jarosław Skrobacz. Czy to jednak wina trenerów, że zespoły grają słabo? Szczerze w to wątpię, szczególnie patrząc na poczynania Zagłębia. Sam skład, którym dysponuje trener Chackiewicz, woła o pomstę do nieba. Dlatego w tym pojedynku słabych ze słabszymi stawiam na tych pierwszych, czyli Podbeskidzie, które być może poczuje efekt „nowej miotły”.