Sport

ZAPRASZAMY NA STADIONY

ZAPRASZAMY NA STADIONY


Bogdan Nather

 

Wielki „odlot”

 

Jeżeli ktoś chce zobaczyć na żywo hit nadchodzącej kolejki w Fortuna 1. Lidze, musi pofatygować się do Gdyni, gdzie miejscowa Arka stanie w szranki z Wisłą Kraków. Chcąc poznać nastroje panujące w zespole gospodarzy przed tym pojedynkiem, z ogromną uwagą przysłuchiwałem się konferencji prasowej trenera Wojciecha Łobodzińskiego i najlepszego snajpera gdynian, Karola Czubaka.

Już pierwsze pytanie do szkoleniowca Arki dosłownie zwaliło mnie z nóg (przez kilka minut nie mogłem powstrzymać się od śmiechu). Jak bowiem trener Łobodziński miał odpowiedzieć na pytanie, „czy zgadza się z opiniami, że Arka to w tej chwili dream team, który zdecydowanie przerasta inne rywalizujące z nią drużyny”? To był naprawdę wielki „odlot” i zalecałbym wszystkim niepoprawnym optymistom daleko posuniętą wstrzemięźliwość w formułowaniu takiej tezy. Nie mam

na tyle cywilnej odwagi, by zaproponować bujającym w obłokach zmianę lekarstw lub lekarza, bo mógłbym zostać źle zrozumiany. Jak wybrnął z „opresji” Wojciech Łobodziński? - Zejdźmy na ziemię i to bardzo szybko - powiedział. - Dlatego mimo trzech zwycięstw z rzędu nie tracimy czujności i zdajemy sobie sprawę z tego, co jest przed nami. Zawodnicy nie „odlecieli” zbyt wysoko.

Kibicom, którzy wybiorą się na mecz Arki z Wisłą, życzę wielu wrażeń, zwrotów akcji i worka goli, niezależnie od tego, który zespół będzie je strzelał. Jest mi obojętne, kto wygra, byleby była to drużyna... lepsza.