Zaległa wygrana „Niebieskich”
2500
Marta Gęga miała wielki udział w 18. z rzędu zwycięstwie Ruchu. Fot. Marcin Bulanda/PressFocus
Zaległa wygrana „Niebieskich”
Szczypiornistki Ruchu Chorzów nie mają zamiaru się zatrzymywać i sezon Ligi Centralnej planują zakończyć z kompletem punktów.
Aż trzy tygodnie przyszło czekać chorzowiankom na mecz o stawkę. Ten czas poświęciły na trening i poprawę tego, co w ostatnich spotkaniach funkcjonowało słabiej. Choć Ruch niepodzielnie panuje na zapleczu Orlen Superligi, to trener Ivo Vavra hołduje zasadzie, że zawsze jest coś do poprawy. Mieli nosa działacze lidera, wrzucając plakat zapowiadający zaległy mecz w Radomiu. Widniała na nim Marta Gęga, która rozegrała najlepsze spotkanie odkąd trafiła do klubu.
- Taką Martę chcielibyśmy oglądać zawsze - chwalił byłą reprezentantkę prezes Klaudiusz Sevković i nie miał na myśli tylko tego, że ograna w najwyższej klasie oraz za granicą zawodniczka rzuciła 7 bramek. - Kierowała obroną, blokowała rzuty, wyprowadzała kontry, asystowała młodszym koleżankom i sama trafiała do siatki, pełniąc rolę liderki z prawdziwego zdarzenia - podkreślił szef klubu, ale na wyróżnienie zasłużyły też pozostałe zawodniczki. Monika Ciesiółka i Kaja Gryczewska obroniły 3 karne, Patrycja Wiśniewska i Natalia Doktorczyk zdobyły w sumie 15 bramek, ale obie skrzydłowe od dawna trzymają wysoki poziom. Swoje dołożyły pozostałe zawodniczki, choć bodaj po raz pierwszy w tym sezonie bez zdobyczy mecz zakończyły obrotowe.
- Trener konsekwentnie daje szansę nastolatkom Julii Rejdych oraz Dominice Sikorze i widać, że obie bardzo chcą - powiedział prezes Sevković, który liczy, iż w pozostałych czterech meczach zespół sięgnie po komplet zwycięstw. Żeby tak było, chorzowianki muszą zagrać zdecydowanie lepiej niż w Radomiu, gdzie do 14 minuty musiały gonić wynik, a jak go dogoniły, to zbyt wysokiej przewagi nie zdołały osiągnąć, a po zmianie stron młody i ambitny zespół miejscowych trzykrotnie łapał kontakt; ostatni raz w 50 minucie (25:26). Wystarczyło jednak zacieśnić obronę i zdobyć 3 bramki z rzędu. - Jeśli wygramy w Gdyni i u siebie z Tczewem, zapewnimy sobie upragniony awans - dodał Klaudiusz Sevković, myślący już o wzmocnieniach na nowy sezon.
PreZero APR Radom - KPR Ruch Chorzów 26:30 (16:18)
RADOM: Kolasińska, Barańska, Gwarek - Papke 9/3, Machnio 6/1, Głuszko 4, Gajewska 2, Koss 2, Dydek 1, Skorża 1, Wach 1, Ciszewska, Michalska, Siedlecka. Kary: 4 min. Trener Adrian KONDRACIUK.
RUCH: Ciesiółka, K. Gryczewska - Wiśniewska 7, Bondarenko 2, Gęga 7, Bury, Masałowa 3/2, Doktorczyk 8, Rejdych 1, Iwanowicz, Sikora 1, Jasińska, M. Gryczewska 1. Kary: 16 min. Trener Ivo VAVRA.
Marek Hajkowski