Sport

Zagrajcie swoje!

Dwa kroki dzielą kobiecą reprezentację Polski od trzeciego z rzędu awansu na mundial. Musi „tylko” pokonać Macedonię Północną.

Oby dziś i w sobotę Biało-czerwone stanowiły taką jedność... Fot. Facebook/ZPRP

ELIMINACJE MŚ 2025

W dobrych nastrojach przyjechały do Koszalina nasze szczypiornistki, które dziś o 20.30 (transmisja w Polsacie Sport) rozpoczną bój z Macedonkami o awans na listopadowo-grudniowy mundial w Niemczech i Holandii. Film zamieszczony na Facebooku federacji pokazał je w cywilnych strojach, rozpuszczonych włosach, jak na luzie i z uśmiechem meldują się hotelu. Czy dziś również będą się cieszyć? Mamy taką nadzieję, gdyż rywalek są znacznie niżej notowane, a na mistrzostwach świata nie było ich od 2007 roku.

Trener Arne Senstad nie miał zamiaru eksperymentować i na eliminacyjny dwumecz powołał sprawdzone zawodniczki, które w poniedziałek zaprosił na zajęcia, przedstawił założenia na najbliższe dni. Wczoraj natomiast spotkał się z nimi w siłowni, gdzie dobry nastrój również nikogo nie opuszczał. - Stawiam, że wygra Ola - powiedziała Magda Balsam, gdy Aleksandra Rosiak i Aleksandra Olek przystąpiły do... siłowania na rękę. W wyrównanym pojedynku koleżanek klubowych odrobinę lepsza okazała się wyższa, ale znacznie lżejsza „Rosi”. - Jestem tak silna, że pokonam każdego - powiedziała, prężąc bicepsy. - Dawać mi tu trenera! - nawoływała lewa rozgrywająca MKS-u Lublin.

Dziś jednak żarty pójdą na bok, choć podczas śniadania nie zabraknie gromkiego „Sto lat” dla Moniki Kobylińskiej, która świętować będzie 30. urodziny. Nasza kapitan z pewnością postawi koleżankom i sztabowi coś słodkiego, ale najlepszym prezentem dla jubilatki będzie zwycięstwo; najlepiej w takich rozmiarach, by na sobotni rewanż do Bitoli pojechać w celu postawienia pieczęci na awansie. - Jesteśmy faworytem, ale musimy udowodnić, że zasługujemy na mundial. Śledząc wyniki innych drużyn, wiem, że Macedonki poziomem odbiegają od czołówki, dlatego myślę, że mamy duże szanse wyjść z tej rywalizacji zwycięsko - powiedziała liderka kadry, mająca w niej 124 występy.

Inna rozgrywająca, Paulina Uścinowicz, była nieco ostrożniejsza. - Macedonki na ostatnim Euro zaprezentowały się dobrze. Mają kilka zawodniczek, które grają w solidnych klubach europejskich - podkreśliła, ciesząc się z obecności w sztabie Norweżki Heidi Loeke. - To ikona piłki ręcznej. Na pewno skorzystamy z jej dużego doświadczenia. To osoba bardzo otwarta i fajnie wpasowała się do naszej grupy - oceniła Uścinowicz.

Gdy weźmiemy pod uwagę tylko ostatnie Euro, to nasz zespół nie powinien mieć problemu z odniesieniem zwycięstwa. Wygrał trzy mecze i zajął 9. miejsce (najwyższe od 18 lat), a Macedonki, po 10-bramkowych porażkach ze Szwedkami i Węgierkami oraz remisie z Turczynkami nie wyszły z grupy, plasując się na 18. pozycji. - Polska ma wartościowy skład i może nim rotować. Kwalifikacja do mistrzostw świata to wyzwanie, ale dlaczego się go nie podjąć? Moje dziewczyny są dobrze przygotowane i mają coś do pokazania - zapowiedział trener Kristijan Grczevski, licząc na dobry wynik. W jego ekipie podczas ME wyróżniły się prawoskrzydłowa Sara Ristovska (CS Rapid Bukareszt) i rozgrywająca Marija Jankulovska (Metalurg Skopje).

Marek Hajkowski

BIAŁO-CZERWONE

Bramkarki: Adrianna Płaczek (Paris 92), Paulina Wdowiak (PGE MKS FunFloor Lublin), Barbara Zima (KGHM MKS Zagłębie Lubin).

Skrzydłowe: Magda Balsam (Lublin), Daria Michalak (HC Dunarea Braila), Dagmara Nocuń (S.C. Gloria 2018 Bistrita Nasaud), Aneta Promis (Zagłębie).

Rozgrywające: Katarzyna Cygan (MKS Urbis Gniezno), Magdalena Drażyk (KPR Gminy Kobierzyce), Monika Kobylińska (CSM Bukareszt), Karolina Kochaniak-Sala (Zagłębie), Aleksandra Rosiak (Lublin), Paulina Uścinowicz (HSV Solingen-Grafrath).

Obrotowe: Klaudia Grabińska (Energa Start Elbląg), Sylwia Matuszczyk (Lublin), Aleksandra Olek (Lublin).


13 RAZY grały do tej pory Polki z Macedonkami. Zwyciężyły 8-krotnie, raz padł remis, a 4 razy górą były rywalki. Ostatni mecz miał miejsce w listopadzie 2017 roku i zakończył się triumfem naszych pań 32:25.