Zagrać na Stadionie Śląskim
Rozmowa z Jakubem Kamińskim, piłkarzem reprezentacji Polski, zawodnikiem VfL Wolfsburg
Jakub Kamiński (z lewej) mecze z Litwą i Maltą może zaliczyć na plus. Fot. PAP/Leszek Szymański
– Biorę zgrupowanie na plus. W klubie nie miałem zbyt wielu minut. Selekcjoner Probierz, powołując mnie, zaufał mi, a ja chciałem to wykorzystać i jestem z tego zadowolony. Z Maltą zabrakło może asysty czy gola. Wracam teraz do klubu i będę się starał w końcówce wycisnąć z wszystkiego jak najwięcej.
Spora grupa kibiców bardzo pozytywnie przyjęła pana grę. Zadowolenie?
– Jasne, bardzo mnie cieszą takie opinie. Zawodnik po to pracuje i gra, żeby dawać z siebie „maksa”, a jak dziennikarze i kibice to dostrzegają, to bardzo fajna sprawa.
Przeciwko Malcie, szczególnie w pierwszej połowie, brał pan grę na siebie.
– Tak, sporo akcji było rozgrywanych moją, czyli lewą stroną. Dla mnie był to 20. mecz w narodowych barwach. Jak na 22 lata to dobry wynik, ale chcę brać odpowiedzialność za grę reprezentacji i jej wyniki na swoje barki. To jest coś, o czym mówi Robert Lewandowski. Dobrze, że pod jego nieobecność, a także przy absencji Nicoli Zalewskiego czy Piotrka Zielińskiego, inni też starali się wszystko wziąć na siebie. Tak to powinno wyglądać.
Po kilku dobrych akcjach, szczególnie w pierwszej połowie, potem trochę pan „zgasł”. Dlaczego?
– Starałem się podejmować i wygrywać pojedynki, żeby zrobić przewagę, żeby przyspieszyć grę i doprowadzić do sytuacji bramkowej. To było na plus, natomiast z mojej strony zabrakło bramki czy asysty, a okazje miałem, więc szkoda. Nie mam w tym roku wielu minut na boisku w klubie, a właśnie to w jakiś sposób mogło wpływać na to, co się działo na boisku później. Ale mimo wszystko trzeba być zadowolonym.
Duże zastrzeżenia były do waszej gry w meczu w piątek z Litwą. Jak ją pan ocenia w kontekście meczu z Maltą?
– Na plus. Strzeliliśmy bramkę w pierwszej połowie, mogło być ich więcej. Mieliśmy mecz pod kontrolą, a strzały piłkarzy z Malty z dystansu bronił Łukasz Skorupski. Spisał się bardzo dobrze i w tych sytuacjach, kiedy miał złapać piłkę, po prostu to robił. Mecz toczył się pod nasze dyktando. Jasne, są elementy do poprawy po stracie piłki - szybko ją trzeba ponownie przejąć albo sfaulować rywala, w sumie przerywać akcje jak najszybciej, bo tacy przeciwnicy jak Malta i Litwa tylko czekają na to, żeby wykorzystać twój błąd. Ale to my mamy sześć punktów, prowadzimy w grupie i... jedziemy dalej.
Po meczu z Litwą rozmawiałem z byłym świetnym reprezentantem Polski Waldemarem Matysikiem, który od lat mieszka w Niemczech. Mówił, że prasa tam pisała o słabej Polsce. Jak pan to ocenia? Będą jakieś docinki po powrocie?
– Myślę, że nie, bo mam dobre relacje z dziennikarzami w Niemczech, szczególnie tymi z Wolfsburga. Też trzymają za mnie kciuki, żebym był w dobrej formie. Wracam do Niemiec, jestem w dobrej dyspozycji i teraz na tamtejszych boiskach chcę udowodnić swoją jakość.
Dobra gra w reprezentacji w tych eliminacyjnych meczach może mieć przełożenie na pana występy w Wolfsburgu?
– Zdecydowanie tak. Już w ostatnim czasie w klubie wyglądałem bardzo dobrze, dawałem dobre zmiany, dawałem dobre sygnały, żeby grać więcej, najlepiej już od pierwszej minuty. Mam nadzieję, że klubowy trener oglądał moje mecze w reprezentacji Polski. Kto wie, może już w weekend zagram dłużej niż było to wcześniej?
Najbliższe mecze reprezentacji to nie Warszawa, a Stadion Śląski i czerwcowe spotkanie towarzyskie z Mołdawią, a potem eliminacyjne z Finlandią we wrześniu. Dla chłopaka z Rudy Śląskiej, wychowanka Szombierek Bytom, to ma chyba znaczenie?
– Nie miałem jeszcze okazji zagrać na Stadionie Śląskim w pierwszej reprezentacji. Na koncie mam jeden występ w kadrze U-21. Fajnie, bardzo fajnie dla mnie! Wiadomo, urodziłem się w Rudzie Śląskiej, tam mam rodzinę, kupę znajomych i przyjaciół, którzy na takie mecze na pewno będą chcieli przyjść, więc ze swojej strony zrobię wszystko, żeby tam być i zagrać!
Rozmawiał w Warszawie Michał Zichlarz
LICZBY KAMIŃSKIEGO
109 MINUT rozegrał w meczach z Litwą w piątek i z Maltą w poniedziałek 22-latek. W pierwszym meczu wszedł w 68 minucie za Matty'ego Casha. Z Maltańczykami wyszedł na murawę jużw wyjściowym zestawieniu.
89 MINUT rozegrał od początku roku na boiskach Bundesligi w barwach VfL Wolfsburg. W klubie Volkswagena jest tylko rezerwowym.