Włodzimierz Mazur (z prawej) był królem pola karnego. W ekstraklasie zdobył 79 bramek. Fot. Archiwum rodzinne


Upamiętnią legendę Zagłębia

W najbliższą sobotę na terenie Zagłębiowskiego Parku Sportowego odbędzie się uroczystość odsłonięcia rzeźby Włodzimierza Mazura, legendy piłkarskiego Zagłębia.


ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC


Jutro, 18 kwietnia, przypada 70. rocznica urodzin Włodzimierza Mazura, piłkarza uchodzącego za legendę sosnowieckiej piłki. W 2017 roku na osiedlu Juliusz, gdzie przed laty mieszkał, odsłonięto tablicę upamiętniającą wybitnego sportowca. W 2019 roku na Juliuszu jego imieniem nazwany został też park. Pod koniec ubiegłego roku w sosnowieckiej Mediatece zaprezentowano z kolei wystawę poświęconą Mazurowi. Teraz przyszedł czas na rzeźbę upamiętniającą byłego reprezentanta Polski, uczestnika Mundialu w 1978 roku w Argentynie.


Za wcześnie

Odszedł przedwcześnie 1 grudnia 1988 r. W Sosnowcu uchodzi za legendę. „Mazur Włodzimierz, nie ruszaj Włodka, bo zginiesz”. To hasło śpiewane przed laty na Stadionie Ludowym w Sosnowcu wśród kibiców Zagłębia przekazywane jest z ojca na syna. Rzeźba upamiętniająca znakomitego przed laty gracza stanie przed nowym stadionem Zagłębia. - Zabił go tętniak. Upadł przed sklepem. Stracił przytomność. Trafił do szpitala, ale nie było już dla niego ratunku. To wszystko stało się tak nagle. Nigdy nie można powiedzieć, że jesteśmy do końca przygotowani na odejście, ale w sytuacji, gdy umiera 34-letni człowiek, trudno nie mówić o szoku. Odszedł za wcześnie, o wiele za wcześnie. Mógł zrobić jeszcze tyle dobrego… - wspominała kilka lat temu na łamach „Sportu” siostra piłkarza, Elżbieta Dyjas.


Tylko futbol

Zanim stał się legendą Zagłębia grał w piłkę w Górniku Kazimierz. Na Stadion Ludowy trafił w wieku 16 lat. - Przyszedł któregoś dnia do domu i oznajmił, że na treningu pojawił się trener z Zagłębia i że teraz będzie tam grał. Wiedzieliśmy, że skoro tak ma być, to będzie, bo Włodek na punkcie piłki miał świra. Nauka? Schodziła na dalszy plan. Chodził do technikum kolejowego, ostatecznie skończył szkołę zawodową, choć jak ojciec go pytał, jak to zrobił, to odpowiadał: nie martw się, nie martw... – mówiła w rozmowie ze „Sportem” pod koniec 2018 roku Natalia Mazur, mama piłkarza, która wówczas po raz pierwszy i zarazem ostatni udzieliła wywiadu poświęconego synowi. Pani Natalii ze względu na zły stan zdrowia zabraknie w sobotnie przedpołudnie, ale delegacja rodzinna ma być liczna.


Król strzelców

Włodzimierz Mazur dla Zagłębia rozegrał w ekstraklasie prawie 300 spotkań. Był królem strzelców polskiej ekstraklasy, uczestnikiem mundialu w Argentynie i strzelcem historycznej już bramki na Stadionie Śląskim, kiedy to strzałem z rzutu karnego w środek bramki (a’la Panenka) pokonał bramkarza reprezentacji Holandii.

Krzysztof Polaczkiewicz

 

WŁODZIMIERZ MAZUR

Urodził się 18.04.1954 r. w Ożarowie,

Zmarł 1.12.1988 w Sosnowcu

Kluby

Górnik Kazimierz (do 1969),

Zagłębie Sosnowiec (1970–1983),

Stade Rennais (1983–1985),

Zagłębie Sosnowiec (1985–1986),

Górnik Wojkowice (1986–1987)

W polskiej ekstraklasie 282 mecze/79 goli

W reprezentacji Polski 23 mecze/3 gole

Sukcesy klubowe król strzelców polskiej ligi (1977), dwukrotny zdobywca Pucharu Polski (1977, 1978)

Sukces reprezentacyjny uczestnik mistrzostw świata w Argentynie (1978).