Przed rokiem ze zdobycia Pucharu Polski cieszyły się polkowiczanki. Fot. Tomasz Kudala/PressFocus


Zagłębie „czarnym koniem”?

Faworytem będzie obrońca trofeum z Polkowic, ale jest też silna grupa pretendentów.


PUCHAR POLSKI

Najlepsze kobiece drużyny od piątku do niedzieli powalczą w Sosnowcu o Puchar Polski. Zespoły z Polkowic i Lublina do stolicy Zagłębia dotrą niemal bezpośrednio po meczach Euroligi. KGHM BC i AZS UMCS przegrały swoje mecze, zakończyły udział w europejskich rozgrywkach i teraz mogą się skupić na lidze i pucharze krajowym właśnie.

Trofeum bronią polkowiczanki, które przed rokiem również w Sosnowcu bardzo wysoko wygrały w finale z Eneą Gorzów. Najlepszą zawodniczką, drugi raz z rzędu, została wtedy Amerykanka Erika Wheeler.

AZS UMCS na razie ma bardzo nieudany sezon - porażka za porażką w Eurolidze, aż 6 przegranych w lidze i dopiero 6. miejsce w tabeli. Podrażnione mistrzynie kraju spróbują w Sosnowcu pokazać, że wciąż trzeba się z nimi liczyć. W tym celu podczas wtorkowego pojedynku w Saragossie oszczędzano Elin Gustavsson. Do Hiszpanii nie pojechał też główny trener Krzysztof Szewczyk, który ma już być w Sosnowcu.

Aspiracje do tytułu zgłaszają także zespoły z Gorzowa (wicelider ekstraklasy) oraz Gdyni (8 zwycięstw w ostatnich 9 meczach ligowych, 3. miejsce w Orlen Basket Lidze Kobiet). Szanse gorzowianek mocno się zmniejszyły po tym, jak kontuzji doznała ich liderka Chloe Bibby. Podczas ostatniego, niedzielnego meczu o ligowe punkty przeciwko SKK Polonia w Warszawie Australijka doznała kontuzji lewego kolana. Specjalistyczne badania wykluczyły zerwanie więzadeł w kolanie, ale Bibby potrzebuje około trzech tygodni rehabilitacji, by wrócić do gry.

Gdynianki i gorzowianki spotkają się w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym, którego zwycięzca w sobotnim półfinale trafi na KGHM BC Polkowice.

Największe zaciekawienie w Sosnowcu przyciągają koszykarki z Sokołowa Podlaskiego. Otrzymały miejsce w pucharowej szóstce jako liderki pierwszej ligi. MPKK to Miejsko-Powiatowy Klub Koszykówki. Sokołowianki idą przez I ligę jak burza, wygrały wszystkie 16 spotkań. Trenerem jest Marcin Grocki - były koszykarz, wychowanek Astorii Bydgoszcz, grał m.in. w Resovii czy Stali Stalowa Wola. Jako szkoleniowiec pracował w Stali Ostrów, Enerdze Toruń czy ŁKS-ie Łódź. Czołowe zawodniczki MPKK to znana z gry w reprezentacji Polski 3x3 - doświadczona środkowa Jastina Kosalewicz (32 lata, 190 cm), rozgrywająca Kinga Dzierbicka (26 lat, 168 cm) oraz Białorusinka Viyaleta Kiuliak (28 lat, 185 cm).

Debiutantki z Sokołowa w ćwierćfinale trafiają na sosnowieckie MB Zagłębie i każdy inny wynik niż wygrana gospodyń byłby wielką sensacją.

Sosnowiczanki grają we własnej hali i może to one okażą się „czarnym koniem” turnieju. Po ewentualnym sukcesie nad Sokołowem w sobotę w półfinale zagrałyby z AZS UMCS Lublin. W ostatniej ligowej kolejce taki mecz odbył się w Sosnowcu i lublinianki dość łatwo wywiozły punkty.

Ciekawie zapowiada się też walka o MVP zawodów. Zainteresowanych trofeum jest na pewno wiele zawodniczek. Niewykluczone, że w grze będą Stephanie Mavunga czy Brianna Fraser (Polkowice), wspomniana Elin Gustavsson czy Veronika Burton (Lublin), Jessica January (Sosnowiec), Weronika Telenga (Gorzów) czy Rennia Davis (Gdynia). Emocji na pewno nie zabraknie.

- Puchar Polski o ogromne święto dla fanów koszykówki kobiet. Cieszę się, że odbywa się w nowoczesnej hali w ArcelorMittal Parku. To jednak nie wszystko, gdyż w lutym odbędzie się tutaj także szereg innych imprez organizowanych przez Polski Związek Koszykówki oraz Polską Ligę Koszykówki. Zapraszamy na ogromne emocje - mówi Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz.

- Po latach absolutnego braku w naszym mieście wydarzeń na poziomie reprezentacyjnym teraz mocno akcentujemy naszą obecność na sportowej mapie Polski. Właśnie dla takich zmagań budowaliśmy te obiekty, cieszymy się z tej współpracy - podkreśla Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

(pp)