Zacieranie rąk i ostrzenie zębów
Jastrzębianie – w akcji Tomasz Fornal – w starciu z Piacenzą mają sporo atutów. Fot. Łukasz Laskowski/Pressfocus
Zacieranie rąk i ostrzenie zębów
Jastrzębianie rozpoczynają decydującą rozgrywkę w Lidze Mistrzów. Pierwsza przeszkoda to naszpikowana gwiazdami ekipa z Piacenzy.
EUROPEJSKIE PUCHARY
W Lidze Mistrzów Polskę reprezentowały trzy kluby: Jastrzębski Węgiel, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz Asseco Resovia. Tylko jastrzębianom udało się przebić do czołowej ósemki. Asseco Resovia odpadła już w fazie pucharowej, ZAKSA, obrońca trofeum, nie przeszła fazy play off, przegrywając z Halkbankiem Ankara.
Mistrzowie Polski w ćwierćfinale zagrają z Gas Sales Daiko Piacenza. Pierwszy mecz dzisiaj w Piacenzie, rewanż za tydzień w Jastrzębiu-Zdroju.
- Priorytetem na teraz jest walka o półfinał Ligi Mistrzów. Żyjemy już tym wyjazdem i tym meczem. Najpierw tym pierwszym we Włoszech, a później oczywiście u nas przy pełnej hali będziemy robili wszystko, co się da, żeby awansować do upragnionego półfinału - zapowiedział Jurij Gladyr, środkowy mistrzów Polski.
Zapowiada się arcyciekawe widowisko. Piacenza to jeden z włoskich potentatów. Prowadzi ją doskonale znany i ceniony w naszym kraju Andrea Anastazi. Włoch przed laty z sukcesami prowadził naszą kadrę, pracował też w polskich klubach m.in. Projekcie Warszawa i Treflu Gdańsk. W swojej talii ma mnóstwo asów. Gwiazdami są Kubańczycy, Robertlandy Simon i Yoandy Leal (gra w reprezentacji Brazylii), Brazylijczyk Ricardo Lucarelli, Francuz Antoine Brizard czy Włoch Yuri Romano. - Jak popatrzymy na drugą stronę siatki, to jest tam wielu fenomenalnych zawodników, którzy decydowali o zwycięstwach drużyn na najwyższym poziomie, czy to reprezentacyjnym, czy klubowym. Zdobyli mnóstwo medali, wygrali wszystko w siatkówce, tak więc będzie wielkie granie - ocenił Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla.
Jastrzębianie kompleksów jednak nie mają. Też mają sporo atutów i graczy z równie imponującymi CV. Jean Patry i Benjamin Toniutti to mistrzowie olimpijscy, z kolei Jakub Popiwczak, Norbert Huber oraz Tomasz Fornal są wicemistrzami świata i mistrzami Europy. - Mamy ogromny respekt do przeciwników, ale z drugiej strony jesteśmy świadomi swojej siły i tego, że potrafimy grać w siatkówkę na najwyższym poziomie. Zacieramy ręce, ostrzymy sobie zęby i miejmy nadzieję, że jak tutaj staniemy za półtora tygodnia, to będziemy się cieszyć z awansu do półfinału Ligi Mistrzów - z przekonaniem podkreślił Popiwczak.
W razie ewentualnej wygranej jastrzębianie w półfinale zmierzą się ze zwycięzcą rywalizacji pomiędzy tureckim Ziraatem Bankasi Ankara z hiszpańskim Guaguas Las Palmas.
W półfinale Pucharu CEV zagra u siebie Asseco Resovia, która w ćwierćfinale tych rozgrywek wyeliminowała Aluron CMC Wartę Zawiercie. Podejmuje Fenerbahce Stambuł. W najlepszej czwórce Pucharu CEV są także siatkarki Grot Budowlani Łódź, które o finał zagrają z mistrzem Szwajcarii Viteos Neuchatel UC.
Projekt Warszawa jest o krok od zdobycia Pucharu Challenge. Pierwsze spotkanie finałowe rozegra u siebie z włoskim Vero Volley Monza. Podopieczni trenera Piotra Grabana mają szansę zostać drugim polskim zespołem, po AZS Częstochowa, który zdobędzie to trofeum. Częstochowianie w 2012 roku w finale pokonali... drużynę z Warszawy, jeszcze pod nazwą AZS Politechnika.
(mic)
MECZE POLSKICH DRUŻYN
Środa, 21 lutego
PUCHAR CEV KOBIET (1/2 finału)
NEUCHATEL, 17.30: Viteos – Grot Budowlani Łódź
PUCHAR CHALLENGE (Finał)
WARSZAWA, 17.30: Projekt – Vero Volley Monza
PUCHAR CEV MĘŻCZYZN (1/2 finału)
RZESZÓW, 18.00: Asseco Resovia – Fenerbahce Stambuł
LIGA MISTRZÓW (1/4 finału)
PIACENZA, 20.30: Gas Sales Daiko – Jastrzębski Węgiel