Sport

Zachować swoje DNA

Drużyna Wojciecha Łobodzińskiego w Chorzowie chce się zrehabilitować za ostatnią porażkę z Górnikiem Łęczna.

Trener Miedzi Wojciech Łobodziński oczekuje od swoich zawodników znacznie lepszej gry niż w ostatnim meczu z Górnikiem Łęczna. Fot. Ernest Kołodziej/miedzlegnica.eu

MIEDŹ LEGNICA

Drużynę znad Kaczawy czeka dzisiaj pierwszy w historii mecz na Stadionie Śląskim w Chorzowie, gdzie honory gospodarza pełni Ruch. Po tym pojedynku legniczanie nie wracają do domu, tylko od razu z Górnego Śląska wezmą kurs na Kołobrzeg, gdzie w niedzielę zmierzą się z Kotwicą. - Musimy przygotować się na dwumecz, ponieważ po pierwsze jest to kwestia czasu, a po drugie odległości - tłumaczy trener Zielono-niebiesko-czerwonych, Wojciech Łobodziński. - Zabieramy ze sobą na wyjazd wszystkich zdrowych zawodników. Na szczęście logistycznie fajnie nam to klub zorganizował, gdyż pojedziemy z Katowic bezpośrednio do Kołobrzegu pociągiem, co ułatwi nam regenerację. Jeżeli chodzi o same przygotowania, to bierzemy pod uwagę oba mecze i prawdopodobnie większa liczba zawodników dostanie szansę gry.

„Elastyczny” przeciwnik

Najbliższy przeciwnik „Miedzianki” zajmuje 10. miejsce z dorobkiem 37 punktów. W rundzie wiosennej „Niebiescy” znajdują się w dołku, nie wygrali do tej pory żadnego meczu ligowego, a jedyną wygraną zanotowali w spotkaniu Pucharu Polski z Koroną Kielce (2:0). 

- Mamy swoje problemy, więc nie chciałbym się odnosić do Ruchu - powiedział trener Łobodziński. - Po bardzo dobrym meczu z Wisłą i niezłym w Gdyni zagraliśmy bardzo słabe zawody z Górnikiem Łęczna. Teraz skupiamy się na analizie i przygotowaniu do meczu. Ruch ma w swoim zespole wielu jakościowych piłkarzy i na pewno to, że ostatnio nie mają wybitnych wyników, nie znaczy, że nie potrafią grać w piłkę. Chorzowianie płynnie zmieniają ustawienie. To jest bardzo ciekawe, bo grają zarówno trójką, jak i czwórką, czy piątką w grze obronnej. Musimy być przygotowani na elastyczność systemu i mieć odpowiedź na te zachowania, szczególnie jeśli chodzi o bronienie.

Replay mile widziany

W rundzie jesiennej Miedź pokonała „Niebieskich” przed własną publicznością 3:0, a bramki dla Zielono-niebiesko-czerwonych zdobyli Adnan Kovaczević, Benedik Miocz i Marcel Mansfeld, obecnie wypożyczony do Odry Opole. Teraz przydałoby się „Miedziance” równie imponujące zwycięstwo, po rozczarowującym występie z Górnikiem Łęczna. - Trenujemy mocno i to na pewno miało wpływ na naszą postawę, ale z drugiej strony adaptujemy się już do tych wysiłków - stwierdził Łobodziński. - Tak będziemy dalej trenować, więc zawodnicy muszą być przygotowani na bardzo ciężką pracę.

Jak już wspomniałem, areną czwartkowego spektaklu będzie Stadion Śląski. - Sam stadion jako obiekt robi wrażenie, chociaż myślę, że wielkiej atmosfery nie będzie tam specjalnie czuć - prognozuje szkoleniowiec legniczan. - Pamiętam, że gdy za moich czasów graliśmy tam z reprezentacją Polski, to wypełniony obiekt robił wrażenie, ale pewnie na naszym spotkaniu tak nie będzie. Nasi piłkarze grali już w podobnych warunkach, więc tym bym się nie przejmował. Mamy swój plan na ten mecz. Oczywiście chcemy dominować i tego zawsze będę oczekiwał od swoich piłkarzy. Zamierzamy narzucić swój styl gry i zachować swoje DNA w naszym graniu.

Znaki zapytania

Wciąż poza składem Miedzi pozostaje Kacper Nowakowski, natomiast o powrót na boisko i do gry walczy Juliusz Letniowski. Kilku innych zawodników drużyny znad Kaczawy zmaga się z problemami zdrowotnymi. - Czekamy wciążna Michała Kostkę, którego prawdopodobnie nie zobaczymy na boisku przeciwko Ruchowi - stwierdził Wojciech Łobodziński. - Nasz napastnik Gustav Engvall również ma problemy zdrowotne. Będziemy na bieżąco monitorować ich stan zdrowia - dodał.

Bogdan Nather