Zabrakło tylko punktów
W Memoriale Feliksa Stamma Biało-czerwoni wygrali w pięciu kategoriach. Spory sukces, ale z niedosytem.
Paweł Brach (z prawej, obok trener Grzegorz Proksa) w Pucharze Świata w Brazylii był drugi, a w Warszawie został zwycięzcą. Fot. PZB
BOKS
Podopieczni trenerów Tomasza Dylaka (kobiety) i Grzegorza Proksy (mężczyźni) osiemnaście razy stawali na podium turnieju w Warszawie. Pięciokrotnie triumfowali - Julia Szeremeta, Agata Kaczmarska, Paweł Brach, Cezary Znamiec i Alexey Sevostianov. To spory sukces sportowy, do tego nagrodzony niezłymi premiami, od trzech tysięcy euro dla zwycięzców, półtora dla przegranych finalistów i 500 dla tych co zajęli trzecie miejsca. Zabrakło jednego - punktów rankingowych, choć 40. Memoriał Feliksa Stamma został przez federację World Boxing zaliczony jako zawody Pucharu Świata.
Wywołało to spore zaskoczenie, bo przed rywalizacją w Torwarze ten fakt został przemilczany. Wyszedł na jaw po informacji prezydenta World Boxing, Borisa van der Vorsta, że za wyniki w warszawskim turnieju nie zostaną przyznane punkty do rankingu. Tłumaczył, że zainteresowane federacje krajowe nie miały czasu, aby dobrze się przygotować. To trochę dziwne, bo Polski Związek Bokserski już na początku lutego informował, że memoriał będzie miał podwyższoną rangę. Prawdą jest jednak, że na oficjalnej stronie WB długo nie było żadnej wzmianki o warszawskim wydarzeniu. W kalendarzu były wymieniane zawody Pucharu Świata w Brazylii (kwiecień), Kazachstanie (lipiec) i Indiach (listopada). Turniej w Warszawie pojawił się kilka dni przed wydarzeniem.
- Zawody w Warszawie zostały zorganizowane w ostatniej chwili, więc niektóre federacje nie mogły się odpowiednio przygotować. To nie byłoby sprawiedliwe dla tych drużyn, których zabrakło na starcie. Zrobiliśmy wyjątek dla Polski, aby zorganizowała Puchar Świata, ale bez punktów rankingowych. W Kazachstanie i w Indiach, podobnie jak wcześniej w Brazylii, z tych imprez można zdobywać punkty do rankingu - wyjaśnił Boris van der Vorst. Podkreślił przy tym, że był pod wrażeniem świetnej organizacji Memoriału Stamma w Warszawie, dodając, że Polska może być gospodarzem wielkich wydarzeń.
Tworzony praktycznie od podstaw ranking przez stosunkowo niedawno utworzoną federację, uznawaną przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl), w przeciwieństwie do IBA, będzie potrzebny do rozstawienia w igrzyskach olimpijskich w Los Angeles. Będą w nim uwzględnione także mistrzostwa świata, które odbędą się 4-14 września w Liverpoolu, po raz pierwszy przez WB. Wkrótce federacja ma poinformować, że w jej szeregach jest już 106 krajów.
Tak więc niezaprzeczalnie dobry wynik sportowy Biało-czerwonych w mocno obsadzonym turnieju, w którym wzięło udział wielu medalistów olimpijskich z Paryża, nie znajdzie przełożenia na oczekiwane wysokie miejsca w rankingu World Boxing. Zwłaszcza w przypadku podopiecznych Grzegorza Proksy, którzy w pierwszym turnieju w brazylijskim Foz do Iguacu tylko czterokrotnie stanęli na podium - drugi był Paweł Brach, a trzecie miejsca zajęli: Jakub Słomiński, Michał Jarliński i Jakub Straszewski. Nasze panie były o wiele lepsze, bo siedem stanęło na podium. Złote medale zdobyły Wiktoria Rogalińska i Barbara Marcinkowska, srebrne Julia Szeremeta, Aneta Rygielska i Kinga Krówka, a brązowe Natalia Kuczewska i Oliwia Toborek.
Grzegorz Proksa był zadowolony z postawy swoich zawodników w Memoriale Feliksa Stamma. - Dużo na to pracowaliśmy i wiedzieliśmy, że to przyniesie skutek wcześniej czy później. W Warszawie liczyłem nawet na więcej finałów z naszym udziałem - powiedział selekcjoner. Zaskoczeniem była więc jego deklaracja, że Polacy nie wezmą udziału w lipcowym turnieju Pucharu Świata w Kazachstanie. - To mogłoby zakłócić przygotowania do mistrzostw świata w Liverpoolu. Wydaje mi się, że polska liga też nam daje dużo możliwości. Czekają nas bardzo ciężkie, wymagające obozy w lipcu i sierpniu. Chłopaki po prostu muszą mieć czas na regenerację - tak wyjaśnił tą decyzję.
Ciekawe tylko, czy był jednak świadomy, że w Warszawie żaden z jego chłopaków nie zarobił nawet punktu do rankingu PŚ.
(awa)