Zła seria
Po raz drugi za kadencji trenera Jana Urbana „Górnicy” przegrali trzy razy z rzędu.
Za jedenastką z Zabrza jeden z najsłabszych meczów w ostatnim czasie. Z Motorem w Lublinie Górnik w niczym nie przypominał zespołu, który poprzednie rozgrywki zakończył na 6. miejscu.
Nie przystoi tak grać
Ma tego świadomość sztab szkoleniowy z trenerem Janem Urbanem na czele, mają świadomość zawodnicy. Mówi o tym jeden z liderów Górnika, Damian Rasak.
- Nie przystoi tak grać, biegać tak za piłką i dać przeciwnikowi stworzyć tyle sytuacji bramkowych. Porażka 0:1 to najmniejszy wymiar kary. Najgorsze jest to, że nie potrafimy tworzyć sytuacji i to jest niepokojące. My mieliśmy sytuacji jak na lekarstwo i tylko nieporadności rywala w końcowej fazie zawdzięczamy, że nie zdobył więcej bramek, bo lublinianie grali dobrze piłką, byli odważni i ryzykowali. Opłaciła im się taka gra. Ciężko coś więcej powiedzieć. Takie mecze są najgorsze, bo czujesz swoją bezradność – nie owija w bawełnę doświadczony zawodnik.
Ósma kolejka miała zakończyć się w poniedziałek meczem Śląsk Wrocław – Stal Mielec, ale z powodu powodzi spotkanie zostało odwołane. Nie zmieniłoby to sytuacji zabrzan, którzy są na 12. miejscu w tabeli. Górnik ma minimalna przewagę nad drużynami, które są już bezpośrednio zagrożone spadkiem. I nie ma co tłumaczyć tego zgrywaniem zespołu.
Wydawało się, że w serii meczów z beniaminkami uda się nabić trochę punktów, tymczasem to oni tłuką zabrzan i zdobywają pokaźną zaliczkę. Tak było w piątek z Motorem, tak było przed reprezentacyjną przerwą z Lechią Gdańsk. „Biało-zieloni” wygrali w Zabrzu swój pierwszy ligowy mecz, a teraz są już na równi z „Górnikami”.
- Sytuacja robi się bardzo nerwowa. Nie może być inaczej, skoro przegrywa się trzy mecze z rzędu. Na dodatek mecz w Lublinie był naszym najgorszym występem. W poprzednich meczach, z Cracovią czy Lechią – owszem przegranych – mieliśmy w nich multum sytuacji. Tymczasem teraz nie było nawet jednej stuprocentowej sytuacji. Co do najbliższego meczu z GKS-em Katowice w sobotę u nas, to owszem, dla kibiców będzie to mecz przyjaźni, będzie pełny stadion, ale nie wyobrażam sobie, żebyśmy się mieli zaprezentować tak jak z Motorem. Tę odpowiedzialność trzeba wziąć na swoje barki, bo bez tego nie będziemy zdobywać punktów – mówi dla oficjalnej strony Górnika Rasak.
Już to przerabiali
Raptem po raz drugi za kadencji Jana Urbana, który z kilkumiesięczną przerwą w sezonie 2022/23 prowadzi „swojego” Górnika od 2021 roku, zdarzyło się, że drużyna z Zabrza przegrała trzy ligowe spotkania z rzędu. Kiedy była ta pierwsza seria? W kwietniu 2022 roku. „Górnicy” w 27. kolejce ulegli Wiśle w Płocku 2:3. Przegrywali wtedy trzema golami, ale w końcówce trafił Alasana Manneh, a już w doliczonym czasie Lukas Podolski. Potem przyszła klęska przy Reymonta z Wisłą Kraków 1:4. Dla „Białej Gwiazdy” było to wtedy najwyższe zwycięstwo w sezonie, które na koniec i tak niewiele dało, bo krakowianie pożegnali się z elitą, do której do teraz nie wrócili. Trzecia kolejna porażka miała miejsce w 29. kolejce z Lechią Gdańsk u siebie 1:3. Złą serię zakończyło efektowne zwycięstwo z Zagłębiem w Lubinie 4:2. Swojego jedynego gola w lidze zdobył wtedy Dariusz Pawłowski, który teraz jest w rezerwach Radomiaka. Jak będzie teraz i czy „górnicy” w starciu z GieKSą przełamią złą serię, przekonamy się w sobotę późnym wieczorem.
Michał Zichlarz
NAJGORSZE SERIE GÓRNIKA ZA JANA URBANA
4 kwietnia 2022, Wisła Płock – Górnik 3:2
10 kwietnia 2022, Wisła Kraków – Górnik 4:1
18 kwietnia 2022, Górnik – Lechia Gdańsk 1:3
***
24 sierpnia 2024, Cracovia – Górnik 3:2
1 września 2024, Górnik – Lechia Gdańsk 2:3
13 września 2024, Motor Lublin – Górnik 1:0