Piękny gol i „asysta” przy bramce Austriaczek... Ewelina Kamczyk (z lewej) opuszczała boisko z mieszanymi uczuciami. Fot. PAP/Adam Warżawa


Za błędy słono się płaci

Po dwóch meczach eliminacji mistrzostw Europy 2025 biało-czerwone zamykają tabelę grupy 4. Wczoraj znacznie lepsze były Austriaczki.

 

Chcąc myśleć o zdobyciu punktów, musimy zagrać bezbłędnie - powiedziała przed starciem z Austriaczkami w Gdyni selekcjonerka Nina Patalon, mając na myśli pomyłki, jakie w przegranym 0:3 meczu z Islandią przydarzyły się jej podopiecznym. Wielkiego postępu nie było jednak widać. Wtorkowe spotkanie było drugim zderzeniem z europejską czołówką. Znów nie zabrakło błędów, które znacznie lepiej dysponowane rywalki bezwzględnie wykorzystały.


Trenerka Patalon bardzo ładnie opowiada o futbolu. Fachowo ocenia poszczególne zawodniczki, analizuje grę rywalek, rozkłada je na czynniki pierwsze, ale niewiele to daje. Boisko bowiem boleśnie weryfikuje zamierzenia, plan taktyczny, bo w miarę upływu czasu wszystko bierze w łeb. Nie inaczej było wczoraj. Po w miarę wyrównanym początku przeciwniczki przeprowadziły akcję prawą stroną, swobodnie „rozklepały” nasze panie, a całość pewnym uderzeniem w „długi” róg zakończyła Sarah Puntigam. Był to drugi strzał tej zawodniczki. Z pierwszym poradziła sobie Katarzyna Kiedrzynek. Biało-czerwone mogły szybko odpowiedzieć, lecz żadna z nich nie była w stanie zamknąć podania Martyny Wiankowskiej. W 41 min Polki zmarnowały jeszcze lepszą okazję. Po zagraniu Ewy Pajor Natalia Padilla Bidas znalazła się bowiem sama przed bramkarką, ale z 10 m trafiła w Manuelę Zinsberger.


Początek drugiej połowy był obiecujący dla Polek. Tuż nad poprzeczką z 25 m uderzyła Ewelina Kamczyk. W jej przypadku powtórzyła się historia Puntigam, gdyż kolejna próba okazała się skuteczna. I także był to bardzo efektowny gol. W 55 min środkowa pomocniczka oddała silny strzał z podobnej odległości, po którym piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Remis nie utrzymał się długo, bo po akcji lewą stroną Barbary Dunst bramkę zdobyła Lilli Purtscheller, a w doliczonym czasie gry triumf swojego zespołu przypieczętowała Eileen Campbell. Napastniczka gości przejęła piłkę po złym zagraniu Kamczyk i strzałem w „krótki” róg po raz trzeci pokonała Kiedrzynek. - Przegrałyśmy drugi mecz w tych eliminacjach, ale na pewno nie zwiesimy głów - zapowiedziała przed kamerą TVP Sport doświadczona Dominika Grabowska.


Nina Patalon będzie miała o czym myśleć, tym bardziej że 31 maja i 4 czerwca poprzeczka powędruje jeszcze wyżej, a zawieszą ją Niemki, które jako wicemistrzynie Europy są faworytkami grupy. Rewanżowe mecze z Islandią i Austrią odbędą się w lipcu. Przyszłoroczne mistrzostwa Europy odbędą się w Szwajcarii. Zakwalifikują się na nie drużyny z 1. i 2. miejsca w grupie. Trzeci i czwarty zespół zagra w barażach. Polskie piłkarki nigdy nie uczestniczyły w ME.

 

Polska - Austria 1:3 (0:1)

0:1 - Puntigam, 15 min, 1:1 - Kamczyk, 55 min, 1:2 - Purtscheller, 65 min, 1:3 - Campbell, 90+2 min

POLSKA: Kiedrzynek - Matysik, Mesjasz, Woś, Wiankowska (90. Lefeld) - Padilla Bidas (73. Wróbel), Zieniewicz, Grabowska, Kamczyk, Jedlińska (58. Adamek) - Pajor. Trener Nina PATALON.

AUSTRIA: Zinsberger - Schiechtl (72. Schasching), Georgieva, Kirchberger, Hanshaw - Purtscheller (72. Pinther), Degen, Puntigam, Hobinger (73. Billa), Dunst (81. Hickelsberger) - Campbell (90. Kolb). Trener Irene FUHRMANN.

Sędziowała Stephanie Frappart (Francja). Widzów 3900.

Żółte kartki: Wiankowska - Kirchberger, Puntigam.

 

Niemcy - Islandia 3:1 (1:1)

 

(mha)

 

U-19

Wygrana na pocieszenie

Choć po 0:3 z Holandią reprezentacja Polski do lat 19 straciła szanse awansu na Euro, to postanowiła grać do końca w ostatnim meczu turnieju w Bośni rozgromiła gospodynie 6:0, zajmując 2. miejsce w grupie 6.