Sport

Z „Tomkiem” na Kobierki

Lublinianki stoją przed szansą zmniejszenia dystansu do lidera z Lubina, ale nie będzie to takie proste.

Aleksandra Tomczyk cieszy się z powrotu do gry. Fot. MKS Lublin

ORLEN SUPERLIGA KOBIET

Rywalizacja o krajowy prymat nabiera tempa. Jeszcze tylko trzy serie gier i nastąpi przerwa na potrzeby reprezentacji, szykującej się na listopadowo-grudniowe mistrzostwa świata. Ale za nim to nastąpi, czekają nas mecze, które mogą namieszać w tabeli. Z kompletem punktów przewodzi jej Zagłębie Lubin. Za jego plecami -odwieczne rywalki z Lublina. I to właśnie ich dzisiejszy (20.30) mecz z Kobierzycami otworzy 8. kolejkę. 

Niektórzy twierdzą, że lubelski Globus zawiruje od emocji, ale oba zespoły nie wystąpią w optymalnych składach. O ciążach lewoskrzydłowych Oktawii Fedeńczak (Lublin) i Marioli Wiertelak (Kobierzyce) wiadomo od początku sezonu, a urazy Wiktorii Gliwińskiej i Julii Pietras okazały się na tyle poważne, że do Koziego Grodu trzeba było sprowadzić Sanję Radosavljević. Serbka zagrała ostanio przeciwko Galiczance Lwów, a dziś ma uprzykrzyć życie Kobierkom. 

O tym samym myśli Aleksandra Tomczyk, dla której będzie to mecz szczególny. Choć środkowa rozgrywająca pochodzi z Lublina, to największe sukcesy (srebrny i trzy brązowe medale, Puchar Polski) święciła w Kobierzycach. Przez ostatnie 8 miesięcy stała się jednak zawodniczką nieco zapomnianą. Zerwała bowiem więzadło poboczne w prawym kolanie. Musiała się poddać operacji, następnie przeszła rehabilitację i dopiero przed niespełna tygodniem wróciła do gry. - Cieszę się, że dostałam minuty, ale jeszcze długa droga przede mną, wiele treningów. Będę starała się jak najlepiej pomóc drużynie. Czuję się pewnie. Nie boję się o kolano. Jestem dobrze przygotowana - podkreśliła „Tomek”, która znalazła się w szerokiej, 35-osobowej kadrze na mundial. Czy 31-latka zdąży wypracować mistrzowską formę? Dobrze by było, bo solidna środkowa kadrze Arne Senstada bardzo by się przydała...

Wynik czwartkowego starcia jest otwarty. Po czterech tegorocznych mamy remis 2:2.

(mha)