Sport

Z pieniędzmi trzeba ostrożnie

Choć okienko transferowe w najlepszych ligach Europy jest otwarte od kilku dni, na razie próżno szukać wielkich transakcji.

Seko Fofana to jak na razie najdroższy piłkarz tej zimy. Fot. Philippe Lecoeur/FEP/Icon Sport/SIPA USA/PressFocus

Oczywiście, kwestia otwarcia okienka jest w futbolu czysto umowna. Normalne przecież jest, że kluby dopinają i wielokrotnie ogłaszają transfery wcześniej, a te tylko formalnie mają miejsce w dniu otwarcia. Znacznie istotniejszy jest dzień – a nawet godzina – zamknięcia okna, bo po nim już nowych piłkarzy rejestrować nie można. W najsilniejszych ligach – Anglii, Włoszech, Niemczech, Hiszpanii i Francji – okno jest już otwarte, ale zamknie się 3 lutego. W Polsce nastąpi to ponad trzy tygodnie później! Formalnie zresztą zostanie otwarte dopiero 23 stycznia.

Pandemia i wojna

Na ten moment próżno jednak szukać wielkich transferów w ligach europejskich. Kilka lat temu byliśmy przyzwyczajeni do tego, że przede wszystkim Anglicy z wielką swobodą wydawali dziesiątki milionów funtów na nowych zawodników. Oczywiście, nadal to robią, lecz w znacznie mniejszej skali i przede wszystkim latem. Zimą są ostrożniejsi, na co wpływ w znacznej mierze miały uwarunkowania ekonomiczne, związane z pandemią czy wojną ukraińsko-rosyjską. Trzeba oszczędzać. Rzecz jasna o dobry transfer w styczniu znacznie ciężej niż latem. Kluby są w środku zmagań ligowych i pucharowych, mają zbudowane kadry, wyodrębnione ich trzony i nie są chętne, by nagle wszystko zmieniać. Czasu na przygotowania jest bowiem mniej niż latem albo... nie ma go właściwie wcale, jak np. w Anglii. Na rynku nie ma więc wielu ciekawych zawodników, a również kluby, znajdujące się w połowie okresów rozliczeniowych, bardzo często nie dysponują odpowiednimi środkami finansowymi. Bo wielokrotnie aby kupić, trzeba najpierw sprzedać, a żeby sprzedać, trzeba znaleźć kupca. Z tym bywa różnie.

Brazylia i Stany Zjednoczone

Z tego powodu przyglądając się globalnym ruchom transferowym, można zauważyć wzmożoną aktywność zespołów z Ameryki Północnej (głównie Major League Soccer) oraz Ameryki Południowej (głównie Brazylia, ale także Urugwaj czy Argentyna). Gdyby uwzględnić je w ramach transakcji europejskich, okazałoby się, że to właśnie druga część Ziemi jest szczególnie aktywna. Ma to rzecz jasna związek z faktem, że tamtejsze ligi grają w systemie wiosna-jesień, co oznacza, że aktualnie są po zakończeniu sezonu i szykują się do kolejnego. Dla nich zima jest naszym latem. Z tego powodu prawie 30 mln euro wydało już brazylijskie Palmeiras, dokonując drugiego najdroższego zakupu w ostatnich dniach i tygodniach, czyli ściągając za 18 mln euro skrzydłowego Paulinho, który kilka lat temu bez powodzenia próbował swoich sił w Bayerze Leverkusen. Co ciekawe, drużyny ze Stanów Zjednoczonych postanowiły sięgnąć właśnie do drużyn europejskich i tak Kevin Denkey z Cercle Brugge (strzelił gola Wiśle Kraków w eliminacjach do Ligi Konferencji) trafił za ponad 15 mln euro do Cincinnati, z kolei znany meksykański skrzydłowy Hirving Lozano opuścił Napoli i przeniósł się za 12 mln euro do San Diego.

Tryb awaryjny Tottenhamu

Na Starym Kontynencie jest na razie bardzo spokojnie. Najdroższego transferu (cokolwiek by mówić – najdroższego na świecie) dokonało Stade Rennes, płacąc 20 mln euro za Seko Fofanę, który po 1,5 roku w Arabii Saudyjskiej postanowił wrócić do Francji. Zakupu w pewnym sensie medycznego dokonał natomiast Tottenham. Za 16,5 mln euro ściągnął ze Slavii Praga Antonina Kinskiego, czeskiego bramkarza, który ma dopiero 21 lat i ledwie jedną pełną rundę rozegraną w praskiej ekipie. Anglicy działali jednak w trybie awaryjnym. Ich zespół nękają kontuzje, z powodu których nie może występować podstawowy golkiper, Guglielmo Vicario, oraz jego zmiennik, Fraser Forster. W ostatnim meczu bramki Tottenhamu musiał strzec debiutujący Brandon Austin, który w wieku prawie 26 lat (jutro ma urodziny) zagrał w karierze tylko 19 spotkań – w drugiej lidze duńskiej i MLS... Na prawdziwe hity transferowe musimy więc jeszcze zaczekać.


NAJWIĘKSZE ZIMOWE TRANSFERY W EUROPIE

Piłkarz Pozycja Narodowość Skąd Dokąd Cena

1. Seko FOFANA - pomocnik, WKS, z Al-Nassr do Rennes, 20 mln euro
2. Antonin KINSKY - bramkarz, Czechy, Slavia Praga - Tottenham, 16,5 mln
3. Diego GOMEZ - pomocnik, Paragwaj, Inter - Miami Brighton, 13 mln
4. Gift ORBAN - napastnik, Nigeria, Lyon - Hoffenheim, 9 mln

5. Min-hyeok YANG - skrzydłowy, Korea Płd., Gangwon - Tottenham, 4 mln

_____________________________
*dotyczy tylko transferów przychodzących
Piotr Tubacki