Z KORTÓW
Alcaraz "wyleciał", Piękny lob i porażka
Piękny lob i porażka
Nie udało się sprawić sensacji i Maja Chwalińska przegrała z najwyżej rozstawioną tenisistką, Renatą Zarazuą (62. WTA), 6:2, 2:6, 1:6 w 2. rundzie (1/8 finału) turnieju WTA 250 w meksykańskiej Meridzie. 23-letnia tenisistka z Dąbrowy Górniczej (175. WTA) świetnie zaczęła – w pierwszej partii trzykrotnie przełamała reprezentantkę gospodarzy, sama straciła podanie tylko raz, a seta zakończyła oszałamiającym lobem spod linii końcowej uderzonym spod nogi tyłem do kortu! To będzie niewątpliwie jedno z najbardziej efektownych zagrań 2024 roku w całym cyklu WTA Tour. Potem jednak Meksykanka znacznie poprawiła serwis, który załamał się z kolei u Polki; w decydującej partii Chwalińska wygrała tylko 13 punktów, w tym ledwie dwa po własnym serwisie. Po dwóch i pół godzinie gry Zarazua zakończyła spotkanie przy pierwszej piłce meczowej.
Zawodniczka BKT Advantage Bielsko-Biała wygrała w deszczowej Meridzie trzy mecze w singlu. Do głównej drabinki awansowała z kwalifikacji, a na otwarcie pokonała Kanadyjkę Rebeccą Marino 4:6, 6:4, 6:3 i było to jej pierwsze zwycięstwo w imprezie głównego cyklu WTA Tour od 25 miesięcy.
Alcaraz "wyleciał"
Wielki faworyt Carlos Alcaraz odpadł już w 1/8 finału turnieju ATP Masters 1000 na twardych kortach w Paryżu. Ku wielkiej radości fanów gospodarzy wicelider światowego rankingu tenisistów przegrał z 18. na liście ATP Francuzem Ugo Humbertem 1:6, 6:3, 5:7. 21-letni Hiszpan w tym roku wygrał w stolicy Francji wielkoszlemowy French Open i dotarł na ziemnych kortach Rolanda Garrosa do finału igrzysk olimpijskich, w którym przegrał z Serbem Novakiem Djokoviciem.
W hali Bercy nie powiodło się także polsko-monakijskiemu duetowi Jan Zieliński – Hugo Nys. Byli faworytami, ale już w 1/8 finału przegrali z Urugwajczykiem Arielem Beharem i Amerykaninem Robertem Gallowayem 6:4, 6:7 (2-7), 5-10.
(t)