Sport

Z KORTÓW

◼ Majchrzak w Madrycie ◼ Bez Bencic w Radomiu ◼ Sensacyjny Brooksby

◼  Majchrzak w Madrycie

Po świetnym turnieju i półfinale ATP 250 w Marrakeszu, Kamil Majchrzak wystąpi w challengerze ATP 100 na kortach ziemnych w Madrycie (z pulą nagród 145,25 tys. euro). Dzisiaj piotrkowianin (102. ATP) powinien zagrać w 1. rundzie z rozstawionym z „dwójką” sąsiadem w rankingu, Boliwijczykiem Hugo Dellienem (101.); będzie okazja do rewanżu za przegraną w ćwierćfinale zawodów w Tampere (2018). Z „jedynką” w stolicy Hiszpanii startuje Chorwat Borna Corić (97.), a rywalizują także jego rodak Marin Cilić (117.) czy Hiszpan Pablo Carreno Busta (103.). Majchrzak zagra także w deblu w parze z Austriakiem Sebastianem Ofnerem (133 ATP).

◼  Bez Bencic w Radomiu

Liderka reprezentacji Szwajcarii, Belinda Bencic (41. WTA), wycofała się z turnieju kwalifikacyjnego Billie Jean King Cup, który w dniach 10-12 kwietnia odbędzie się w Radomiu.

„Moje ciało potrzebuje odpoczynku po kilku ostatnich miesiącach, które kosztowały mnie trochę więcej niż się spodziewałam i planowałam. Nigdy nie jest łatwo podjąć taką decyzję, bo niczego tak nie cenię, jak reprezentowanie Szwajcarii” - oświadczyła w mediach społecznościowych mistrzyni olimpijska z Tokio (2021), która jesienią z powodzeniem wróciła na kort po przerwie macierzyńskiej.

Szwajcarska federacja nie ogłosiła, czy ktoś zostanie powołany w jej miejsce. Wcześniej zgłoszone były Viktorija Golubic, Jil Teichmann oraz Celine Naef.

Polki zagrają w Radomiu bez Igi Świątek i Magdaleny Fręch. Wobec ich nieobecności kapitan Dawid Celt będzie miał do dyspozycji Magdę Linette, Maję Chwalińską, Katarzynę Kawę i Martynę Kubkę. 10 kwietnia (czwartek) Biało-czerwone zmierzą się ze Szwajcarkami, a dzień później spotkają się z Ukrainkami, które mają wystąpić w najsilniejszym zestawieniu, z Eliną Switoliną i Martą Kostjuk na czele. Do finałów w chińskim Shenzen w listopadzie awansuje tylko najlepsza ekipa.

◼  Sensacyjny Brooksby

Jenson Brooksby wygrał turniej ATP 250 na kortach ziemnych w Houston. 24-letni Amerykanin, który do turnieju głównego musiał przebijać się przez kwalifikacje, pokonał w finale rozstawionego z numerem 2 rodaka, Francesa Tiafoe 6:4, 6:2. Brooksby wrócił na korty w styczniu po prawie dwuletniej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi (operacje nadgarstków) i zawieszeniem po niestawieniu się na trzy kontrole antydopingowe. Przed imprezą w Houston plasował się w szóstej setce światowego rankingu. Najwyżej w karierze zajmował 33. pozycję. Triumf w Teksasie pozwolił mu przesunąć się na 172. miejsce. To jego pierwsze turniejowe zwycięstwo w karierze. W sezonach 2021 i 2022 łącznie trzy razy dotarł do finału, ale wszystkie przegrał.

(t)