Z gwiazdą lat 80. w nowy sezon
Chilijczyk Nicolas Massu i mający czechosłowackie korzenie Amerykanin Ivan Lendl zasilili sztab trenerski Huberta Hurkacza.
TENIS
Najlepszy polski tenisista pozostawał bez szkoleniowca od końca sierpnia, gdy zakończył współpracę z Craigiem Boyntonem.
45-letni Massu jest złotym medalistą olimpijskim w singlu i deblu z Aten 2004, a 64-letni Lendl ma w dorobku osiem tytułów wielkoszlemowych – French Open 1984, 1986 i 1987, US Open 1985, 1986 i 1987 oraz Australian Open 1989 i 1990.
Massu był trenerem Dominica Thiema w latach 2019-23. Pod jego wodzą Austriak wygrał US Open 2020, a wcześniej tego samego roku dotarł do finału Australian Open. Później jego kariera gwałtownie wyhamowała przez kontuzje. Natomiast pod wodzą Lendla sukcesy odnosił Andy Murray, który jako jego podopieczny wygrał US Open 2012 oraz Wimbledon 2013 i 2016. Lendl doprowadził też Brytyjczyka do pierwszego miejsca w światowym rankingu w listopadzie 2016 roku.
– To dla mnie zaszczyt mieć Nicolasa Massu i Ivana Lendla w moim zespole. Ich wiedza i zaangażowanie motywują mnie do jeszcze cięższej pracy, a jestem gotowy, by dać z siebie wszystko. Z radością i optymizmem patrzę na sezon 2025 i kolejne. To był rok pełen wzlotów i upadków; wiele się nauczyłem i jeszcze bardziej rozwinąłem. Teraz mogę wreszcie powiedzieć, że jestem w pełni zdrowy i gotowy na nadchodzące wyzwania – przekazał Hurkacz w nadesłanej informacji prasowej.
Polski tenisista doznał w czerwcu kontuzji kolana w meczu 2. rundy Wimbledonu. W jej wyniku nie wystartował w igrzyskach w Paryżu i do końca sezonu nie wrócił do formy.
Po odpadnięciu w 2. rundzie US Open rozstał się z Boyntonem, z którym pracował od marca 2019 roku. 27-letni obecnie wrocławianin pod jego wodzą wygrał osiem turniejów ATP, w tym dwa rangi 1000 - Miami 2021 i Szanghaj 2023. W Wielkim Szlemie najlepszy wynik zanotował w Wimbledonie 2021, kiedy dotarł do półfinału. Obecnie w światowym rankingu zajmuje 16. miejsce.