Sport

Wyzwanie dla trenera

Po siedmiu miesiącach Wojciech Łobodziński „odświeży” znajomość z Arką Gdynia.

Trener Miedzi będzie walczył w Gdyni o zwycięstwo. Fot. Ernest Kołodziej/miedzlegnica.eu

MIEDŹ LEGNICA

Niedzielny mecz z Arką Gdynia będzie wyjątkowy dla trenera Zielono-niebiesko-czerwonych" Wojciecha Łobodzińskiego. Obecny szkoleniowiec drużyny znad Kaczawy trenerem Arki został 1 lipca 2023 roku. Współpracę z Żółto-niebieskimi" zakończył 26 sierpnia ub.r. Popularny „Łobo” prowadził zespół z Trójmiasta w 46 potyczkach ligowych (wliczają baraże o ekstraklasę), „wykręcając” średnią 1,74 pkt na mecz.

Szczególny pojedynek

Żółto-niebiescy" byli ostatnim „przystankiem” Łobodzińskiego przed powrotem do Legnicy. - Jest to dla mnie szczególne spotkanie, zwłaszcza że jeszcze w tym sezonie prowadziłem Arkę - potwierdza Wojciech Łobodziński. - Są to wciąż te same rozgrywki, więc bardzo mi zależy, żeby się pokazać z dobrej strony. Ale - już na chłodno podchodząc do tematu - chcę po prostu bardzo dobrze przygotować się do tego meczu i spróbować wygrać. Moja znajomość rywali może zadziałać na naszą korzyść i mam nadzieję, że tak będzie. Pewne elementy mi pomogą, bo znam tych piłkarzy, część sprowadzałem, ale taktyka się zmieniła. Trener Szwarga ma inny pomysł na grę i jest to pomysł jak do tej pory skuteczny, więc na pewno będziemy musieli wznieść się na wyżyny, żeby powalczyć o punkty w Gdyni. Arka w tej chwili to monolit, bardzo dobrze broni. Widać, że trener skupił się na organizacji gry i są efekty. Gdynianie są bardzo skuteczni, konkretni i groźni, szczególnie u siebie. Będzie to bardzo trudny mecz.

Zagrać odważnie

Czego sztab szkoleniowy „Miedzianki” oczekuje od swoich piłkarzy w Trójmieście? - Przede wszystkim odwagi, co było już widoczne w meczu z Wisłą Kraków, szczególnie w pierwszej połowie, gdy graliśmy bardzo odważnie - powiedział trener Łobodziński. - Nie chciałbym się ograniczyć do przeszkadzania, bo to nie leży w moim DNA, więc chciałbym zagrać odważnie też w Gdyni. Oczywiście, patrząc na to, że Arka u siebie jest zespołem, który z zasady nie przegrywa, na pewno za tą odwagą musi pójść też pragmatyzm, ale mimo wszystko chciałbym zagrać ofensywnie.

Już wiadomo że niedzielny mecz w Gdyni zobaczy na żywo co najmniej 6 tysięcy kibiców. Tego dnia Żółto-niebiescy" będą świętować Dzień Jedności Kaszubów.

Bez kalkulacji

W 2025 r. piłkarze Arki na swoim stadionie notowali tylko remisy. Zaczęli od 0:0 z Polonią Warszawa, a potem było 2:2 z Wisłą Kraków. - Trudno znaleźć wspólny mianownik tych spotkań - powiedział trener gdynian, Dawid Szwarga. - Pierwszy mecz z Polonią powinniśmy wygrać i choć nie był idealny, jednak zneutralizowaliśmy rywala. Docelowo chcielibyśmy mieć twierdzę w domu, ale takiej mentalności jeszcze nie mamy. Ważne jest poczucie, że gramy u siebie i to nas napędza. W tym możemy się poprawić. Jeśli drużyna czuje się dobrze w każdej fazie gry, to poczucie, że rządzimy w domu, także jest budujące.

Większym zmartwieniem sztabu Arki jest absencja pauzujących za czerwone kartki Japończyka Hide Vitalucciego i Francuza Juliena Celestine'a. - Nie kalkulujemy, bo mamy siedmiu zawodników zagrożonych czwartą żółtą kartką - przypomina trener Szwarga. - Jeśli będziesz kalkulował, to los się z ciebie zaśmieje. Teraz ważni są zawodnicy, którzy mniej grali. Ważna jest opieka nad nimi, żeby byli w dobrej dyspozycji i gotowi na nadchodzącą okazję. W piłce trzeba łapać okazje, bo jeżeli szansa ucieknie, to później można mieć pretensje tylko do siebie.

Do tej pory Arka grała z Miedzią 24 razy. Gdynianie wygrali 12 spotkań, 6 razy górą była „Miedzianka”, sześć razy drużyny pogodził remis. Różnica bramek 34:21 na korzyść Arki. W 12 potyczkach w Gdyni Miedź odniosła tylko jedno zwycięstwo, 8 razy triumfowali gospodarze, ponadto odnotowano trzy remisy. Bramki 18:5 na korzyść gospodarzy.

Bogdan Nather