Wyspiarze pewni siebie

Gospodarze barażu o Euro czekają i szykują się na biało-czerwonych. Lekko nie będzie. 

 

Jutrzejszy rywal Polaków jest wysoce zmotywowany po efektownym zwycięstwie z Finlandią i fakcie gry przed własną publiką. Na Wyspach wszyscy są świadomi indywidualnej jakości naszej narodowej jedenastki, ale w żaden sposób nie przeraża to krzepkich Walijczyków.


Uwaga na „Lewego”

– Robert Lewandowski jest dla nas największym zagrożeniem, musimy go powstrzymać – ocenił piłkarz reprezentacji Walii Harry Wilson – Wszyscy wiedzą, jaki jest niebezpieczny. Strzelił mnóstwo goli przez całą karierę dla reprezentacji i w każdym klubie, w którym był. Może nie jest coraz młodszy, ale wiemy, że jeśli damy mu pół szansy, to trafi do siatki. Dlatego najważniejsze jest to, żeby solidnie zagrać w obronie. Musimy go powstrzymać, nie dać mu ani odrobiny miejsca – powiedział o Lewandowskim Wilson na konferencji prasowej. Jednocześnie Walijczyk, który w piątek obchodził 27 urodziny, podkreślił, że jego zespół ma wystarczająco dużo jakości, aby „zrobić krzywdę” Polsce. – Tak samo, jak zrobiliśmy to w meczu z Finlandią. Rywale mieli tam często piłkę, może nawet częściej niż się spodziewaliśmy, ale za każdym razem, gdy ją odzyskiwaliśmy – szczególnie z dala od naszej bramki – dobrze się przemieszczaliśmy, stwarzaliśmy okazje, zdobywaliśmy bramki. Myślę, że możemy czerpać z tego we wtorek – ocenił.

Walia rozgrywa eliminacje dużego turnieju po raz pierwszy, od kiedy karierę zakończył jeden z najlepszych piłkarzy w historii kraju Gareth Bale. – Nie sądzę, aby ktokolwiek mógł go zastąpić. Kiedy odchodził, cała drużyna wiedziała, że możemy zapełnić tę dziurę tylko jako kolektyw. To był nasz kapitan, nasz lider, nasz najlepszy piłkarz. Nie możemy już liczyć na jego gole, na jego wpływ na drużynę, to wielka strata – przyznał napastnik Fulham.


To będzie klęska Page'a

Różnie wtorkowy mecz analizują brytyjskie media. „Daily Mail” zauważa, że jeśli Walijczycy pokonają we wtorek Polskę, trener Rob Page osiągnie coś, czego nie udało się żadnemu z jego poprzedników – wprowadzi reprezentację na dwa kolejne wielkie turnieje. Dodaje jednak, że jeśli przegrają, przyszłość selekcjonera znowu stanie się przedmiotem debaty, bo oznaczać będzie to, że drużyna nie zakwalifikowała się na Euro mając wszystkie atuty w swoich rękach. W tym to, że oba mecze barażowe gra w Cardiff.

„Po wyeliminowaniu Finlandii Walia zmierzy się z Polską, która jest lepsza od Finów, ale wciąż do pokonania. Choć Wojciech Szczęsny, Piotr Zieliński i Robert Lewandowski są lepsi od wszystkiego, co Walia ma do zaoferowania, reszta ich jedenastki jest mało spektakularna i w Cardiff Walia powinna ich pokonać. Polska nie gra dobrze poza domem, a jej zwycięstwo 1:0 na Cardiff City Stadium we wrześniu 2022 roku było jednym z zaledwie dwóch wyjazdowych od października 2020 roku. Drugie miało miejsce przeciwko Wyspom Owczym. Może to zabrzmieć ostro, ale porażka oznaczałaby klęskę Page'a” – ocenia ostro i jednoznacznie „Daily Mail”.


Rywal turniejowy

Również „Evening Standard” nie ma wątpliwości, że Polska będzie znacznie trudniejszym przeciwnikiem dla Walii niż Finlandia – i uważa, że może być nawet zbyt trudnym. Jak zauważa popołudniówka, ostatnim wielkim turniejem, na który Polska nie zdołała się zakwalifikować, były mistrzostwa świata w Brazylii w 2014 roku, a ostatnimi mistrzostwami Europy, w których jej zabrało, były te w 2004 roku. Ale przypomina też, że obecne eliminacje były dla reprezentacji Polski bardzo rozczarowujące, gdyż zakończyła je za Albanią i Czechami.

(opr. PTub)