Selekcjoner Gareth Southgate i Harry Kane – są na cenzurowanym angielskich fanów i… ekspertów. Fot. Jamie Johnston/Focus Images/MB Media/PressFocus.pl

Kazimierz Mochliński z Kolonii

Wyspiarskie niezadowolenie

Anglia martwi się występami swojej reprezentacji. Nie tego oczekiwano po jedenastce „Trzech Lwów”.


Drużyna prowadzona przez Garetha Southgate’a wyruszyła do Niemiec po historyczne mistrzostwo Europy. Wszystko rozpatruje się więc pod tym kątem. Tymczasem gra zupełnie nie przekonuje. Owszem, Anglicy wygrali grupę C, ale w jakim stylu. Zremisowali przecież grupowe mecze z Duńczykami i Słoweńcami. Tylko z Serbami udało się wygrać, ale też w bardzo mało przekonywującym stylu. 2 gole w 3 pojedynkach mówią same za siebie.

Słaba grupa

Statystycznie Grupa C na Euro 2024 była najgorsza w całej historii futbolowych mistrzostw Europy. Tylko raz przedtem we wszystkich spotkaniach w grupie zanotowano tak niską liczbę bramek. Podobnie było w grupie C na Euro 2016. Mimo marnego poziomu, to Anglicy i tak się męczyli.

Gwizdanie i rzucanie pustych plastykowych kubków po piwie w kierunku selekcjonera Garetha Southgate, było reakcją kibiców angielskich na stadionie w Kolonii po remisie ze Słowenią. W ośmiu ostatnich grach wygrano ledwie dwa spotkania. Ze Słowacją w niedzielę w Gelsenkirchen wcale nie będzie łatwo.

Southgate znajduje się w środku turnieju szukając swej najlepszej jedenastki. Posiada znakomitych piłkarzy, lecz gubi się w zorganizowaniu ich w dobrą drużynę. Na Euro robi eksperymenty, ale jakoś nie wychodzi mu, a już specjalnie w połączeniu Jude Bellingham i Phil Fodena. Jeden z nich będzie musiał usiąść na ławce rezerwowych.

Ironicznie przed wyruszeniem do Niemiec martwiono się o obronę, miał to być powód kłopotów. Tymczasem bramkarz Jordan Pickford ustalił nowy rekord ilości meczów dla Anglii w wielkim turnieju bez wpuszczenia gola. Ma na koncie już 11 takich gier. Tylko jedna bramka wpadła do jego siatki do tej pory na Euro 2024.

Problem to raczej atak z Harry Kanem, który ma wprawdzie trafienie na koncie (mecz z Danią), ale finalnie – jak koledzy z przodu – zawodzi. A przecież Anglicy mają bardzo korzystną drabinkę do finału. Unikając w niej takich rywali, jak gospodarze czy inni faworyci, Francja, Hiszpania, Portugalia.

Nastój napięcia i niezadowolenia widać też w wypowiedziach angielskiego selekcjonera. Wydaje się napięty, zdenerwowany. Od 8 lat jest na stanowisku i mimo niezłych wyników w poprzednich turniejach, ten może się okazać o jeden za dużo…

Kane vs Lineker

Jego główny as Kane, też nie do końca jest sobą. Normalnie skromny, grzeczny i uprzejmy, jak i selekcjoner, to teraz wdał się w niepotrzebna i nieprzyjemna sprzeczkę z byłymi wielkimi graczami angielskimi.

Gary Lineker, Alan Shearer, Rio Ferdinand i Wayne Rooney pracują razem w Berlinie w studiu BBC, sensownie i rozsądnie analizują mecze i prowadząc merytoryczne rozmowy. Nic co powiedzieli nie było mocno kontrowersyjne czy odbiegającego od tego, co widzą sami fani jedenastki „Trzech Lwów”. Tymczasem Kane jako kapitan stwierdził, że jako byli piłkarze, świetni reprezentanci powinni stać za zespołem, a nie oceniać wszystko i krytykować. Takie zachowanie zdziwiło choćby Linekera, który od lat komentuje mecze i ceniony jest na Wyspach za swoje opinie. Zaskoczył go atak obecnego kapitana reprezentacji Anglii na niego i jego kolegów. Odparował tylko, że jak będzie to konieczne, to ponownie powie co myśli o grze Kane i jego kolegów z drużyny narodowej.